@tupper_martin: mój tata jakiś czas temu pracował w Finlandii i jego kumplowi ktoś ukradł dowód, po czym poszedł do banku i wypłacił całą kasę z jego konta. Jedyne co zrobił kumpel taty to wziął potwierdzenie z pracy, że w tym momencie był na terenie zakładu, dostarczył je do banku i oddali mu całą ukradzioną kasę. Bank stwierdził, że pomyłka była z ich strony więc oddali. Chciałbym, żeby u nas też tak
ja nie rozumiem takiego podejścia do tematu, że ten koleś został oszukany. To nie koleś tylko te wszystkie banki. Niech sobie szukają osoby która pozaciągała te kredyty a nie męczą tego gościa. Proste.
@emil_z_lonebergi: To jest absurdalne i wynika z przywilejów banków . Jeśli ja pożyczę komuś kasę nie dbając o to czy podaje właściwe dane to kto będzie miał problem? Ja czy przypadkowa osoba?
Okazuje się że nie sposób zastrzec możliwości brania kredytu na moją osobę w jakimś BIK i innej instytucji bo nie jest to w interesie banków i złodziei.
@ultra: dokładnie. Powinno być tak jak w USA, gdzie bank bierze na siebie współodpowiedzialność w ryzyku udzielenia kredytu. Np w przypadku hipoteki - nie możesz spłacać kredytu to opuszczasz dom i tyle. Nikt nie rząda spłaty absurdalnej wysokości odsetek
Myślę, że to zasługuje na #wykopefekt Może ktoś się wreszcie zainteresuje. Pilnowanie danych nic nie da. Przecież w firmach, gdzie podajemy dane pracują różni ludzie, którzy mogą z danymi zrobić prawie wszystko. Kontrola zwykle jest bardzo mała. Sam pracowałem w firmie gdzie były dane setek tysięcy osób, a dostęp do kluczowych danych miało bardzo wielu pracowników. Wystarczyłby jeden, który chciałby wywinąć numer.
Na końcu materiału: „Dopóki nie zostaną wykryci sprawcy, mogą być zaciągane kolejne kredyty na konto pana Marcina.” Czy w sytuacji wykradzenia danych osobowych nie ma możliwości wymiany dowodu osobistego na nowy? Na jego miejscu bym „zgubił” dowód i wyrobił nowy.
@paulerik: Zwłaszcza że od 2010 roku wyrobienie dowodu osobistego jest bezpłatne. I to niezależnie od tego czy wyrabiamy dowód osobisty po raz pierwszy, czy utraciliśmy go w wyniku kradzieży, zgubienia lub zniszczenia. Jedyny koszt to zrobienie odpowiedniego zdjęcia do dowodu osobistego. Już przy pierwszej, a na pewno przy drugiej takiej sytuacji trzeba zastrzec dowód. (chociaż nie wiem czy w ogóle parabanki sprawdzają ważność dowodu, ale chyba to jest minimum)
Moja mama miała ciekawą przygodę. Wzięła coś na raty w sklepie. Po jakimś czasie bank z którym podpisała umowę "przysłał" kartę kredytową, ale zrobił czeski błąd w numerze mieszkania i przesyłka trafiła do kogoś innego. Gość porobił na tą kartę zakupy w internecie. Po jakimś czasie przestraszył się tego co zrobił i zgłosił na policję :). Gość spłacił kartę a mama zgodziła się nie wnosić oskarżenia (za co ją opieprzyłem jak się
@bruthal: Może doczytał co mu grozi i sam się zgłosił. Bo u nas za przestępstwa finansowe kary są bardziej surowe jak za pobicie ze skutkiem śmiertelnym.
@wacek222 Spotkała mnie dokładnie taka sama historia jak Pana w przedstawionym dokumencie. Pani wzięła Moje ( i mojej Mamy) dane osobowe z umowy kupna sprzedaży samochodu. Nie polecam ogólnie sytuacji. Wg Policji to nie ja jestem poszkodowany tylko banki czy parabanki(vivusy itd. swoją drogą nie macie pojęcia ile tego gówna istnieje, ile po pół roku "zamyka się ", a ile zaraz otwiera.), które nie odzyskują kasy. Dopiero po złapaniu osoby, która podszyła
@majFriend: Sprawa jest jeszcze w toku i pewnie długo będzie. Sam proces sprawdzania w jakim parabanku mam kredyciki to porażka polskiej policji ( ͡°ʖ̯͡°). Dostałem wezwanie na policje, po czym jak przyszedłem to : " ma Pan liste parabanków ( jakieś 9 kartek A4 z wylistowanymi parabankami) i prosze dzwonić i pytać się czy nie ma Pan tam wziętego kredytu 0_o. Kilka parabanków kompletnie olało
@majFriend: W gruncie rzeczy dopiero Policja nam powiedziała kto to. Osoba kompletnie nam nie znana ( żona osoby od której kupowaliśmy auto ). Pani z relacji Policji siedzi w Niemczech i jest nietykalna bo prokurator nie chce wystawic europejskiego listu gończego , mimo że oszustwa na kwotę powyżej 140k albo 160k są brane pod prawo karne jako przestępstwo gospodarcze, a tyle się owej pani nazbierało łącznie po oszukaniu kilkudziesięciu osób. Dane
MI jak skradziono torbę z dokumentami, złodziej poszedł do każdej z Polskich sieci (Era, Orange, Plus, Play) i zabrał abonamenty na moją osobę, z teog co się później okazało karty sim sprzedał na giełdzie po 1000zł jako "unlimited" a wtedy wgle nie było takiej opcji, mówił że nawet na 0700 można dzownić ile się chce i nie zapłaci się nic, że można kupować w internecie telefonem etc. Telefony z abonamentu oczywiście posprzedawał.
@Krupier: Wszystkie firmy na widok papierów z Policji dały mi spokój i same już dogadywały się z Policją, jedynie Oragne się upierał żeby zapłacić, dręczyli strasznie, sprawa trafiła aż do sądu (jako windykacja), dopiero sąd oddalił zapłatę.
Firmy windykacyjne straszą tego pana wpisem do KRD. Nosz kur - pierwsze co bym zrobił to żądał wpisania do rejestru swojej osoby by zakończyć tą idiotyczną zabawę z bankami komornikami itp. Taki wpis powinien być prawem każdego skoro banki dają kredyty na kartę rowerową.
@ultra: Ja tam widze dobrą kooperatywe z adwokatami, zgłaszasz zawiadomienie o tym że ktoś zakłada na Ciebie konta w bankach i zaciąga pożyczki, podajesz pierwsze kilka kont. Potem jak bank coś kombinuje z wpisami do KRD i BIK wysyłasz pismo poleconym ZPO, z wezwaniem do usunięcia danych w ciągu 7 dni podajesz sygnature śledztwa. A potem (jak nie usuną) wytaczać procesy cywilne bankowi z kwotą ugody jak nie usuną, już przez
@ultra: hmm, zastanawiam się w jaki najtańszy sposób znaleźc się w KRD - problem będzie wtedy z głowy. Pożyczki i tak mnie nie interesują, jestem wrogiem kredytów. Ktoś coś?
Komentarze (227)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Proste.
To jest absurdalne i wynika z przywilejów banków .
Jeśli ja pożyczę komuś kasę nie dbając o to czy podaje właściwe dane to kto będzie miał problem?
Ja czy przypadkowa osoba?
Okazuje się że nie sposób zastrzec możliwości brania kredytu na moją osobę w jakimś BIK i innej instytucji bo nie jest to w interesie banków i złodziei.
@RockyWood: jeszcze prostsze rozwiązanie to pożyczkobiorca ma wykazać, że to Ty brałeś pożyczkę.
„Dopóki nie zostaną wykryci sprawcy, mogą być zaciągane kolejne kredyty na konto pana Marcina.”
Czy w sytuacji wykradzenia danych osobowych nie ma możliwości wymiany dowodu osobistego na nowy? Na jego miejscu bym „zgubił” dowód i wyrobił nowy.
Raczej chodzi o zmianę numeru PESEL a nie ten sam dowód.
Po jakimś czasie bank z którym podpisała umowę "przysłał" kartę kredytową, ale zrobił czeski błąd w numerze mieszkania i przesyłka trafiła do kogoś innego.
Gość porobił na tą kartę zakupy w internecie. Po jakimś czasie przestraszył się tego co zrobił i zgłosił na policję :).
Gość spłacił kartę a mama zgodziła się nie wnosić oskarżenia (za co ją opieprzyłem jak się
Dane
A kurier mnie jeszcze nigdy o dowód nie pytał.
Nosz kur - pierwsze co bym zrobił to żądał wpisania do rejestru swojej osoby by zakończyć tą idiotyczną zabawę z bankami komornikami itp.
Taki wpis powinien być prawem każdego skoro banki dają kredyty na kartę rowerową.