@AgresywnyKaloryfer: Takiemu się powie że to jego wina i problem z głowy. Darmowa edukacja ma właśnie zapobiegać temu co napisałeś. Bogaty będzie się kształcić a biedak nie będzie nawet potrafił pisać i czytać.
@Zian: @takashi20: Problem polega na tym, że jeżeli nikt nie "zasponsoruje" jego edukacji w ogóle, to nie tylko nie dostanie szansy na wyrwanie się z patośrodowiska, ale:
- to środowisko będzie się wciąż powiększać i mnożyć, - po kilku pokoleniach powstaną w miastach patodzielnice typu Lunik IX, - wyedukowani będą rzecz jasna uciekać, - patologia będzie agresywna i będzie kraść i gwałcić, - do pracy nie pójdą, bo najbystrzejsze jednostki
Edukacja do szkoły średniej powinna być przymusem. Sorry, ale gdyby nie przymus, większość byłaby imbecylami. Z kolei edukacja wyższa powinna być całkowicie zlikwidowana. Przez miesiąc samodzielnej pracy z książkami, dokumentacją techniczną, itp. nauczyłem się więcej niż przez 4,5 roku studiów inżynierskich. Robią wodę z mózgu ludziom na studiach, technologie są przestarzałe (IT) i tylko marnuje się cenne lata w celu zdobycia papierka, którym na wolnym rynku pracy można sobie dupę podetrzeć. Rekrutacja
@AntiPlay: Na humanistycznych kierunkach (czy ścierwach jak je nazywasz), jest o ile wiem taki przedmiot jak metodologia. Być może na nim miałbyś się okazję dowiedzieć coś o argumentacji anegdotycznej i nieuzasadnionej generalizacji wniosków. Bo Twoje mędrkowanie na temat wszystkich kierunków na wszystkich szkołach wyższych, na podstawie Twojej przygody na jednym kierunku w jednej szkole, brzmi zwyczajnie komicznie.
W przeprowadzonej przeze mnie ankiecie na portalu Wykop peel 107 osób opowiedziało się za państwową edukacją, podczas gdy 27 głosowało za jej likwidacją. Z kolei gdy pytałem o poziom obecnej publicznej edukacji 86 osób przyznało, że jest on dramatyczny a 194 osoby, że jest lepiej/gorzej ale wszystko jest do naprawienia.
Ja osobiście uważam, że państwowa edukacja jest zepsuta do szpiku kości i jest powodem wielu współczesnych problemów społecznych i ekonomicznych. Jest postrzegana
@nicky_santoro: W zdaniu " a 194 osoby, że jest lepiej/gorzej ale wszystko jest do naprawienia." mam na myśli to, że ankietowani twierdzą, że obecny system ma potencjał do napraw-każdą obecną rzecz w systemie da się poprawić, czyli zachować system(ale w mniej czy bardziej zmienionej formie)
@nicky_santoro: Do tego jeszcze dochodzą cechy, które się zauważa zazwyczaj po emigracji. Na przykład: ściąganie - nie jest niczym innym niż nauką oszustwa swojego pracodawcy. Na zachodzie jest to bardzo poważne przewinienie i bardzo często za to jest się wydalonym ze szkoły. W wielu Polskich szkołach jest to standardem - dlatego wyniki z polskich szkół nie są respektowane na świecie. postawa - uczeń w Polsce nie traktuje swojego nauczyciela jak partnera.
Już któryś wykopek zaorał teorię kuców nt. szkolnictwa, ale nie chce mi się szukać. W skrócie: o ile w przypadku wielkich miast prywatne szkolnictwo MOŻE by działało, to w przypadku wsi ceny byłyby absurdalne. Tak, prywaciarz MUSI ZAROBIĆ. W skutek czego, większość rodziców stwierdzi, że zamiast posłać dziecko do szkoły, to lepiej od małego uczyć go pracy na roli. Demagogia. Co do samego toku nauczania, mam jasne stanowisko. Do gimnazjum włącznie uczymy
@Ssssssssindriiiiiiiiiiiiiii: ja też zacząłem pracować dość wcześnie - jako 13 latek tworzyłem prezentacje dla ojca i jego zespołu, bawiłem sie grafiką i poprawieniem czytelności raportów, a w wieku lat 16/17 praca w typowym callcenter z rzadkim językiem obcym.
Studia w Stanach to ogromne koszta - dostałem się na świetny uniwerek, ale jednak czesnego w życiu bym sam nie opłacił, bo raczej niewielu nastolatków w jakikolwiek sposób może dorobić się ~ miliona
To, gdzie ktoś skończy zależy głównie od niego, podejmowanych decyzji oraz predyspozycji.
Oczywiście, że nasze życie jako dorosłego człowieka zalezy już tylko od naszych decyzji - co zamierzamy dalej robić, czy pasuje nam dotychczasowe życie czy jednak chcemy coś zmienić. Jednak jako nastolatek czy dzieciak jesteśmy wciśnięci w pewne ramy i korzystamy z zasobów naszych rodziców i dziadków. Stąd też wielu młodych ludzi ma problem z tzw. wyuczoną bezradnością. Dlatego
Niestety Polska jest przesiąknięta do szpiku kości socjalizmem i ideami komunistycznymi, więc takie coś jest niezwykle trudne do przetłumaczenia. Zostali wychowani w patologicznym systemie i będą go mimo to bronić. To tak jak w tej patologicznej rodzinie, gdzie ojciec #!$%@? dzieciaków od małego, chleje i nie daje im przyszłości, a jedynie sprowadza na złą drogę, a mimo to spróbuj temu dzieciakowi powiedzieć, że jego ojciec jest patologiczny to będzie go bronił.
Komentarze (380)
najstarsze
Komentarz usunięty przez moderatora
- to środowisko będzie się wciąż powiększać i mnożyć,
- po kilku pokoleniach powstaną w miastach patodzielnice typu Lunik IX,
- wyedukowani będą rzecz jasna uciekać,
- patologia będzie agresywna i będzie kraść i gwałcić,
- do pracy nie pójdą, bo najbystrzejsze jednostki
Z kolei edukacja wyższa powinna być całkowicie zlikwidowana. Przez miesiąc samodzielnej pracy z książkami, dokumentacją techniczną, itp. nauczyłem się więcej niż przez 4,5 roku studiów inżynierskich. Robią wodę z mózgu ludziom na studiach, technologie są przestarzałe (IT) i tylko marnuje się cenne lata w celu zdobycia papierka, którym na wolnym rynku pracy można sobie dupę podetrzeć. Rekrutacja
@AntiPlay: Bo jak się leseruje na studiach i ma poprawki to tak potem jest ( ͡° ͜ʖ ͡°)
107 osób opowiedziało się za państwową edukacją, podczas gdy 27 głosowało za jej likwidacją.
Z kolei gdy pytałem o poziom obecnej publicznej edukacji 86 osób przyznało, że jest on dramatyczny a 194 osoby, że jest lepiej/gorzej ale wszystko jest do naprawienia.
Ja osobiście uważam, że państwowa edukacja jest zepsuta do szpiku kości i jest powodem wielu współczesnych problemów społecznych i ekonomicznych.
Jest postrzegana
ściąganie - nie jest niczym innym niż nauką oszustwa swojego pracodawcy. Na zachodzie jest to bardzo poważne przewinienie i bardzo często za to jest się wydalonym ze szkoły. W wielu Polskich szkołach jest to standardem - dlatego wyniki z polskich szkół nie są respektowane na świecie.
postawa - uczeń w Polsce nie traktuje swojego nauczyciela jak partnera.
@Mirrodin: A propos edukacji, to w wypowiedzi nie powinno być przecinku tylko przecinka :)
Co do samego toku nauczania, mam jasne stanowisko. Do gimnazjum włącznie uczymy
Studia w Stanach to ogromne koszta - dostałem się na świetny uniwerek, ale jednak czesnego w życiu bym sam nie opłacił, bo raczej niewielu nastolatków w jakikolwiek sposób może dorobić się ~ miliona
Oczywiście, że nasze życie jako dorosłego człowieka zalezy już tylko od naszych decyzji - co zamierzamy dalej robić, czy pasuje nam dotychczasowe życie czy jednak chcemy coś zmienić. Jednak jako nastolatek czy dzieciak jesteśmy wciśnięci w pewne ramy i korzystamy z zasobów naszych rodziców i dziadków. Stąd też wielu młodych ludzi ma problem z tzw. wyuczoną bezradnością. Dlatego
Komentarz usunięty przez moderatora