Dlaczego nikt nie lubi Łodzi? I to od zawsze :(
" miasto meneli", patologii, "Łódź, #!$%@?", gorsza siostra Warszawy, nikt jej nie lubi, nikt nie rozumie, niczym emo nastolatkę. uwaga, link z wyborczej
katrintheevil z- #
- #
- #
- 10
" miasto meneli", patologii, "Łódź, #!$%@?", gorsza siostra Warszawy, nikt jej nie lubi, nikt nie rozumie, niczym emo nastolatkę. uwaga, link z wyborczej
katrintheevil z
Komentarze (10)
najlepsze
Wypowiedzi o Łodzi, które padły z ust aktorów Bogusławy Lindy ("miasto meneli") i Jacka Poniedziałka ("dużo patologii"), nie są niczym nowym. Od początku istnienia do Łodzi przylegały niepochlebne łatki. Brzydota leży jednak w oku patrzącego.
Łódź była miastem nie na miejscu. Przez kilkaset lat nikt nawet nie przypuszczał, żeby w tej okolicy miało zdarzyć się coś ważnego. Owszem, nieco na północ leżała Łęczyca - miejsce zjazdów książęcych i synodów biskupich,
Ta nielogiczność stała się podstawą narodzin wrogości wobec Łodzi w opiniotwórczych kręgach Warszawy. W 1889 r. Antoni Wiśniewski w „Przeglądzie Tygodniowym” ostrzegał: „Łódź jest siedliskiem niemczyzny w całym kraju, że stamtąd niemczyzna czerpie swe siły i że zdusić niemczyznę w Łodzi, to znaczy pozbawić ją siły w całym kraju. Tu łeb urwać hydrze, a z pewnością już żaden jej nie odrośnie, ani w Tomaszowie, ani w innych województwach”.
Po 1945 r. Łódź wprawdzie zyskała uczelnie wyższe oraz środowiska naukowe i artystyczne (uszczuplane jednak przez zbyt bliską stolicę), jednak znów nie mogła zmieścić się w ideologiczne ramy. Tym razem ofiarą padły fabrykanckie pałace i bogato zdobione kamienice. Przez ćwierć wieku mało kto uważał je za zabytki. Skuwano detale, balkony, burzono całe pierzeje. Dopiero na początku lat 70. Antoni Szram, łódzki konserwator, stworzył listę zabytkowych budynków, by ocalić XIX-wieczne
Akcja filmu Ucieczka w kina Wolność dzieje się w w Łodzi; to miasto ma swój klimat, tylko nie jest on tak nachalno-prostacki; warto Łódź odwiedzić i samemu się przekonać
Pani też się przyda taka lektura, Pani Prezydent @hannazdanowska.