Mam małą teorię na ten temat. Pierwszy raz w historii mamy sytuację gdzie praca dużej części ludzi ma "nieskończoną" wartość krańcową. Jeden dobrze napisany program może wyeliminować nieskończoną liczbę pracowników i przynajmniej w teorii może pracować bez obsługowo i być powielony praktycznie za darmo w nieskończonej liczbie kopii.
Dochód w sprawnie działającym kapitalizmie przynajmniej moim zdaniem jest dzielony następująco: - każdy otrzymuje wartość krańcową swojej pracy podzieloną
Odpowiadając na krytykę, która się pewnie pojawi. Obecna sytuacja jest inna od wynalazków XIX wieku. Jakkolwiek genialna by nie była wynaleziona maszyna - jej wynalezienie nie miało "nieskończonej wartości krańcowej" -> bo aby wynalazek był wdrożony w życie maszynę trzeba było zbudować i ktoś musiał nią operować. Program może w teorii działać "sam" oraz być "powielany za darmo".
@emasele: Ford nie podnosił pensji aby jego pracownicy byli konsumentami ale aby przyciągnąć najsprawniejszych i najzdolniejszych pracowników - tak aby obniżyć ceny produkcji. Niska cena sprawiła, że zwiększyła się baza klientów.
Co do listonosza to można też na to spojrzeć od strony produkcji/ podaży usług. Listy będą dostarczone a on nie musi już chodzić tyle. Do wykonania tej samej pracy potrzeba mniej ludzi - uwolnione zasoby mogą być użyte do innych
Rozwiązanie jest proste. Należy przekształcić współczesny kapitalizm, tak żeby ludzie pracowali i dążyli do czegoś i za razem wykorzystać zasoby, które nie są do niczego potrzebne na daną chwilę. I tutaj już trzeba zaczerpnąć troch€ z socjalizmu albo po prostu zmniejszyć liczbę roboczogodzin.
Upadek klasy średniej to wynik rządów prawactwa - które zniosło wiele barier ekonomicznych i ceł. Gospodarka stała się globalna - poszczególnym krajom opłaca się specjalizować. W skali świata produkt krajowy brutto staje się dzięki temu wyższy (bo każdy kraj musi się w czymś wyspecjalizować, zamiast skupiać się na wszystkim), ale oznacza to, że z punktu widzenia poszczególnych krajów niektórym idzie lepiej, a innym gorzej. Wszystkie kraje idą w kierunku "średniego" dochodu. W
Komentarze (24)
najlepsze
Mam małą teorię na ten temat. Pierwszy raz w historii mamy sytuację gdzie praca dużej części ludzi ma "nieskończoną" wartość krańcową. Jeden dobrze napisany program może wyeliminować nieskończoną liczbę pracowników i przynajmniej w teorii może pracować bez obsługowo i być powielony praktycznie za darmo w nieskończonej liczbie kopii.
Dochód w sprawnie działającym kapitalizmie przynajmniej moim zdaniem jest dzielony następująco:
- każdy otrzymuje wartość krańcową swojej pracy podzieloną
Co do listonosza to można też na to spojrzeć od strony produkcji/ podaży usług. Listy będą dostarczone a on nie musi już chodzić tyle. Do wykonania tej samej pracy potrzeba mniej ludzi - uwolnione zasoby mogą być użyte do innych
Płace netto* we wrześniu 1995 r. powiększone o wskaźnik inflacji konsumenckiej:
1. Płace netto w 1995 r.
2. Inflacja konsumencka od października 1995 r. do 2016 r.
3. Płace w 1995 w cenach z 2016
... 1 ............ 2 ................... 3
597,01 ... x 2,52 ... = ... 1 504,47 ... Przeciętne wynagrodzenie (prawie 65% zatrudnionych otrzymało mniej)
499,75 ... x 2,52 ... = ... 1 259,37 ... Mediana (50%
Wszystkie kraje idą w kierunku "średniego" dochodu. W
@fledgeling:
Średnia płaca realna brutto wg OECD:
. 1992 ........................ 2015
15 096 ... + 59,0 % ... 23 998 ... Polska (od 1995 r.)
44 791 ... + 31,1 % ... 58 714 ... Stany Zjednoczone
32 085 ... + 28,6 % ... 41 252 ... Francja
32 515 ... + 27,3 % ... 41 384 ... Wielka Brytania
Włochy i Hiszpanai - prawie brak wzrostu.