
Dziś mija rok odkąd rzuciłem robienie gier i zacząłem pracę w korporacji
Drodzy mircy, Małe #chwalesie. Dziś mija rok odkąd rzuciłem robienie gier i zacząłem pracę w korporacji :) Myślę, że efekty jak na początek są przyzwoite, razem z zespołem wyrabiamy się na dedlajny, meganerowie są zadowoleni. Aplikacja, nad którą pracuję to system do zarządzania danymi...
+503
pokaż komentarz
Moja siostra (24 lata, średnia dupa z twarzy, widziałem ją nago, więc wiem co mówię) zaczęła ostatnio swoją pierwszą w życiu prawdziwą robotę. Prawdziwą, bo poprzednie niby też przynosiły jej hajsy, ale trudno to nazwać robotą, kiedy z koleżankami kradły zwierzęta ludziom z wioski a później oddawały i żądały nagrody za odnalezienie pupila. Pamiętam do dziś, jak jło moczem od tych wszystkich pimpków i puszków skitranych w piwnicy, aż ojciec chodził i jęczał: „łożesz ka, Grażyna, te twoje słoiki to walo aż u góry, co ty tam pomarynowałaś, gówno? hehehehe”. Po części miał rację, bo te słoiki matki faktycznie waliły gównem. Nigdy nie chciałem wiedzieć, co tam pływa z grzybkami i ogóreczkami.
No więc Andżela wyrwała robotę, i to nie byle jaką – w mieście. Z naszej wioski można iść w dwie strony – albo do miasta, albo do lasu, a w lesie można tylko wczołgać się do nory i po cichu zdechnąć. Chodzą plotki, że mieszka tam nieślubny syn sołtysa, ma dwie głowy i obrzuca zbłąkanych wędrowców gównem. Nigdy go nie spotkałem, ale nieraz spotkałem sołtysa i w sumie brzmi to wiarygodnie. Sołtys nazywa się Bogdan i doj***ł sobie ksywę „Bazuka”. Jak ktoś go zapyta, skąd ta ksywa, to mówi: „Jestem Bazuka co ładne laski stuka! hehehe”. Hehe. Ma zajęczą wargę i dzięki temu zawsze wygląda, jakby chciał na kogoś zagwizdać.
No więc Andżela. Pojechała do miasta i dostała pracę w korporacji. Wyjechała tam z workiem na kiju, w który upchnęła swoje wieśniackie szmaty i skórzane ciżemki. Matka narobiła jej bigosów, klopsów i innego gówna, które Andżela wyj***ła już na dworcu, bo jak to tak, do miasta brać takie jedzenie, toż to wstyd.
Pracuje w korpo, gdzie nie mówią do niej Andżela, tylko „01739”, bo każdy ma swój numerek. Jej praca polega na klikaniu spacji przez cały dzień, jakby otwierała drzwi w starej strzelance na Windowsa 95. Czasami musi też wypiąć dupę, żeby szef miał na co popatrzeć. Jej szef ma szefa, a tamten też ma szefa i podobno każdy musi każdemu pokazywać czasem dupę. Wtedy nieważne są akapy, forłardy, brancze i inne gówna. Ważna jest dupa Mariusza, Sebastiana i Damiana. I dupa Andżeli.
Podobno każdy, kto tam pracuje, musi złożyć ślub korposzczura – jak Andżela wróciła do domu i grzebałem jej po kieszeniach to wypadła karteczka z modlitwą: „Ja, wyrzekam się praw ludzkich i obywatelskich i zobowiązuję się naciskać spację do końca życia za 1800zł na rękę”. Na dole był podpis mojej siostry. W naszej wiosce oznaczało to, że wygrała życie.
Jak Andżela zapowiedziała, że zjedzie do naszego Wyp@#@#iewa na weekend, to Bogdan Bazuka kazał odpie**olić procesję na jej cześć. Upośledzone dziewczynki z pobliskiego sierocińca sypały kwiatki pod klekoczący PKS który ją przywiózł, a sołtys ściągnął jakiś zespół weselny, który na tę okazję nie wiedział, co zagrać, zagrał więc hymn Polski. „Póki myyyy żyjeeemyyy” – a tu Andżela wysiada jak gazela z PKSu i macha swoim indentyfikatorem z wielkim napisem KORPOREX. Widać, że bogaczka, bo jako jedyna z całej wsi miała czyste włosy, więc dzieci od razu zebrały się, żeby ich podotykać. „Wooow, jak księżniczka” – mówiły dzieci, a Andżela w tym czasie pokazywała swoją teczkę pełną jakichś ch*j wie po co wydrukowanych papierów.
Matka posadziła ją na honorowym miejscu przy stole, przy którym zawsze siedział nasz dziadek, zanim na stałe uciekł do lasu i zdechł w norze, bo, jak powiadał, „już wolę tam, niż do miasta, w tym mieście to nic dobrego nie ma”. Andżela pokazała, że jednak jest – przywiozła nam prawdziwe, pachnące mydło, aż ojciec musiał trzy razy klepnąć się po mordzie, czy przypadkiem nie śni. Matka nagotowała bigosu, ale Andżela wbiła widelec i powiedziała: „Nie będę tego jeść, ja jadam tartę, jarmuż albo koktajl z nasion chia”, na co ojciec ożywił się i mówi: „SZYJA? INDYCZO MAM W LODÓWCE, ZARA TOBIE PRZYNIESE” – i wrócił z czymś, co wyglądało jakby wydarł to prosto z psiej mordy.
Na koniec uroczystości rzucaliśmy w dzieci stojące pod oknami domu resztkami jedzenia, a dzieci biły się o nie i niosły do swoich domów jak relikwie, żeby pokazać, że jedli to, co miastowi. Jedna rzecz jednak zdradziła Andżelę, że jednak dalej jest wieśniarą. Matka przytargała z piwnicy parę słoików swoich marynat. Otworzyła jeden z nich, zaj***ło gównem na cały dom. Ja wstrzymywałem się od porzygania, a Andżela pociągnęła nosem i powiedziała: „Mmmm, ale bym zjadła takiego grzybka. Dej mnie, mamuś, na talerzyk”. Wiedziałem. Dalej jesteś wieśniarą.
+81
pokaż komentarz
@Czlowiek-Blachodachowka ale taguj #pasta :P Mistrzostwo :)
-6
pokaż komentarz
@Czlowiek-Blachodachowka: Piękny opis wsi, łzy cisnęły się do oczu.
+49
pokaż komentarz
@Czlowiek-Blachodachowka: o jezu jakie to na siłę słabe..
-3
pokaż komentarz
@Czlowiek-Blachodachowka: po czym się pisze takie teksty - łap plusa :-)
+1
pokaż komentarz
@Czlowiek-Blachodachowka: chciałem dać ci plusa, ale przez przypadek dałem dziewięć.
-3
pokaż komentarz
@Czlowiek-Blachodachowka potem diczytam.
+2
pokaż komentarz
@Czlowiek-Blachodachowka tego nie czytałem, dobra pasta
+5
pokaż komentarz
ale taguj #pasta :P Mistrzostwo :)
@npsr: a skąd Ty wiesz, że się chłopak na Wykopie nie otworzył i nie pisze tak z serca? Od razu PASTA...
-2
pokaż komentarz
@Czlowiek-Blachodachowka: zawsze śmieszy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
-1
pokaż komentarz
@Czlowiek-Blachodachowka: no i nie było happy endu z wypinaniem dupy do sołtysa :-(
+2
pokaż komentarz
@grzylen: bo ten tekst przewinął sie z tydzień temu przez internety
+2
pokaż komentarz
@kurczaczak "- Poproszę 20 dkg tej szyneczki.
- Ojojoj, ale mi się ukroiło, może być siedem kilo?"
0
pokaż komentarz
Dalej jesteś wieśniarą.
@Czlowiek-Blachodachowka: Człowiek ze wsi wyjdzie, wieś z człowieka nigdy! Dobra pasta milordzie.
0
pokaż komentarz
@Czlowiek-Blachodachowka: co było dalej (ʘ‿ʘ) ?!
+20
pokaż komentarz
Wytrzymałem w korpo 2 lata, i 8 miesięcy. Nie było różowo.
Branża petrochemiczna, poważne stanowisko. Miałem pod sobą ludzi, stanowisko raczej umysłowe, ale czasem trzeba było sobie pobrudzić łapki. Kontakt z klientami z całego świata na co dzień, z inspektorami z całego świata, odbierającymi nasze produkty. Generalnie prestiż u znajomych i w ogóle. Wypas.
No właśnie że ku&*a nie wypas.
Kierownictwo było do bani, większość młodzi z okolic, dorobkiewicze, praca w dupie, byle z miesiąca na miesiąc, jak trzeba to zbiorą op@##$@? od CEO, ale spływa po nich, bo zawsze są winni poniżej ich szczebla. Co się będzie tłumaczyć manager teamu czy plan mamager, albo inżynier projektowy :)
Na początku było spoko. ALe nadszedł kryzys rynku Oil&Gas, było parcie - więcej produktu, lepszej jakości.
Organizacyjnie nie dawało rady, dostawy z częściami opóźnione na porządku dziennym, wady odlewów od podwykonawców, złe części pakowane przypadkiem(?) przez Włoskich kolegów z firmy-matki..
Ogolnie - nie szło.. I nie przez Nas, robiliśmy co mogliśmy (3 osoby na 2 zmiany).
Za 2 latach nie wytrzymałem.
Zacząłem pić, delikatnie.. tak myślałem.
3-4 piwka wieczorem to nic.
Pozniej przyszły imprezy, wóda, piwko, zioło na przemian, czasami przesadzałem.
No i pewnego pięknego dnia, jak nigdy nic przyszedłem do pracy (dzień wcześniej, w niedziele pod wieczor, odwiedzili mnie znajomi z UK i koledzy).
Był to chyba poniedziałek, choć nie pamiętam, przepracowałem kierując zmianą do godziny 9:00AM, kiedy zjawił się kolega z działu BHP i poprosił załogę na alkomat. Nie wiem dlaczego, wyskoczyłem że ja chcę na ochotnika.
I jeb, 0.5 promila!
Czaicie?! k@!!a pół promila.
Long story short?
Zwolnili mnie, po czym Włoskie kierownictwo zwolniło CEO, po czym odeszli moi koledzy (oboje, do dzisiaj stanowiska są nie obsadzone bo nikt nie chce pracować w takim stresie za 2000zł netto).
Po czym odeszli kolejno: Plan manager, Manager fabryki, 2 magazynierów, połowa ludzi "fizycznych", Quality manager, 2 quality specjalistów... i wielu innych ludzi.
STworzyłem przed zwolnieniem działające do dzisiaj sprawnie Związki Zawodowe, byłem w komisji nadzorczej.
Do dzisiaj nie wiem czy ja przesadziłem (wątpliwe - wypić 4 piwka, setkę wódki, żreć pol wieczoru, wypic jeszcze piwko, i isc spać na 8 godzin, po czym jechać do pracy, przepracować normalnie 4 godziny, i wydmuchać 0.5 promila?!),
czy ktoś z kolegów zrobiłmi niemiły prezent.
Dodam tylko, że pomieszczenie gdzie pracowałem jest duże, dostęp tam mają wszyscy non stop, a ja oczywiście nie zawsze byłem w tym pomieszczeniu :)
Nigdy się już pewnie nie dowiem, i nie chcę :)
+33
pokaż komentarz
3-4 piwka wieczorem to nic.
@Paparapet: czyli to twoja wina, nikogo innego, ktos cie zmuszal xD
Pomijam ze kasa slaba, ale coz
-5
pokaż komentarz
@Ruswelt: Do dzisiaj się zastanawiam, prawda jest taka że gdyby ktoś miał choć odrobinę złej woli, mógłby mi dolać czegoś do napoju. W moim pomieszczeniu nie było kamer, drzwi otwarte, ludzie z załogi i koledzy traktowali je wręcz jak korytaż do hali produkcyjnej. Mimo wszystko potraktowałem to jako swój błąd, byłem dla ludzi jak kumpel z pracy, nie jak przełorzony. Może i to był błąd?
A no właśnie, nie dowiem się, i nie mam zamiaru użalać się nad sobą. Życie idzie dalej.
Sam nie wiem czy tym wywodem chcę ludzi czegoś nauczyć, czy ich przestrzec, ot tak mi się napisało :)
+233
pokaż komentarz
@Paparapet:
korpo
poważne stanowisko
Miałem pod sobą ludzi
Kontakt z klientami z całego świata na co dzień, z inspektorami z całego świata
2000zł netto
źródło: i1.kym-cdn.com
-1
pokaż komentarz
@Paparapet: 2k na lape? a hajs z komisji liczysz? placa ci do teraz pewnie, wiec nie narzekasz ;)
czym sie obecnie zajmujesz? jesli to nie fejk to masz niezle cv.
+5
pokaż komentarz
@Kliko: Nie mam pojęcia o co chodzi, ktoś wyjaśni co to ten "top keks" ?
Wygląda jak "beka" z moich doświadczeń..
Cóż, jeśli tak jest, to napiszę tylko tak: żyję na tym świecie trochę czasu, i to co napisałem to moje życiowe doświadczenie, realne, nie z książki, magazynu, przeczytane.
Tak się zarabia w Polsce. Niestety. Koledzy (specjaliści z doświadczeniem w swojej dziedzinie) mieli podobne stawki, czasem mniejsze.
Możecie się śmiać, witamy w Polsce, na obierzach Śląska, w międzynarodowym korpo z tradycjami i solidną marką.
Ktoś by pomyślał?
A no właśnie, prędzej wyśmiejecie, spodziewałem się tego. Ale jednak, to jest rzeczywistość.
+34
pokaż komentarz
@Kliko: @Paparapet: Też mnie szokło, myślałem po opisie, że lekko 10k. I jeszcze prawie 3 lata?
+10
pokaż komentarz
@Paparapet: nie martw się, tutaj sami #programista15k , którym mama na piwko daje ;) (jeśli skończyli 18 lat, a myślę że większość to gimbaza)
+12
pokaż komentarz
kek
@Paparapet: World of Warcraft.
Jak aluch zabije kogoś z hordy i napisze lol, to gość z hordy odczyta kek
+24
pokaż komentarz
@instinCtoriginal: Tak, tyle dostawałem netto przez ponad 2 lata pracy. Przy czym po 1.5 roku zmieniono mi stanowisko z umysłowego nie-kierowniczego, na umysłowe kierownicze. Żadnych innych benefitów.
Nic mi nie płacą, nie płacili, ale mam dokumenty, mam wiedzę którą mógłbym pogrzebać markę firmy nawet teraz. Takie tam wały na jakości produktów odchodziły że szok, kłamaliśmy w żywe oczy klientom i inspektorom, oszukując software i wyświetlając co chcieliśmy, mimo że produkt nie trzymał norm.
Obecnie?
Mieszkam sobie w UK, w Londynie.
Pracuję w zawodzie, z anglikami, traktują mnie z szacunkiem, życie stało się prostsze, na wszystko mnie stać :)
+87
pokaż komentarz
Tak się zarabia w Polsce.
@Paparapet: 1800 netto to ja miałem w Burger Kingu po maturze. Zero stresu. Jeszcze za 2zł miałem dowolny zestaw jak byłem w robocie xD
+1
pokaż komentarz
@Paparapet
Nie śmieję się z ciebie, lecz janusza bi... pracodawcy.
-4
pokaż komentarz
@zackson: A gdzie? Ile godzin? Ja pracowałem na 2 zmiany. 6-14 / 14-22. Bez nadgodzin. Bez sobót. W dodatku lokalizacja w środku bieda-Śląska :/
Na Twoje miejsce znajdą niby 100 chętnych, tylko później się okazuje że większość z tych 90% nie ma nawet 10% predyspozycji do danego stanowiska (pomijając doświadczenie).
0
pokaż komentarz
@Paparapet good for you. Ja wytrzymałem w korpo 2 lata i 9 miesięcy, jeeebać, jeeebać...
-1
pokaż komentarz
@Paparapet czy Ty masz jakiekolwiek pojecie o wydalaniu alkoholu?
-4
pokaż komentarz
@vendel: Nie, jedynie praktyczne, żadnej teorii nie przyswoiłem, uważałem że nie jest mi potrzebna. Czułem się trzeźwy.
No dobra, po wypiciu 10 piw czy pół litra wódki, miałem rano kaca, ale na miłość, nie pijałem pół litra wódki do snu!
Genaralnie to smakiem wódki się brzydzę, raczej smakowały mi zniewieściałe likiery. Zwłaszcza Soplica.
+13
pokaż komentarz
@zackson: Qurwa za 2k i jeszcze po studiach i ludzi pod sobą.... To ja za 10lat temu na studiach jako poerwsza robotę 1,6k dostałem ale na 4/5 etatu a po okresie próbnym na 3/5 za taka sama stawkę :)... Ludzie szanujcie sid. Byle fizyczny 2-3k dostaje a ma wyj?!!ne na maxa...
+5
pokaż komentarz
@Paparapet: mogę ciebie zrozumieć z tą kasą. Ale nawet jak na kierownicze stanowisko w przemysle to bardzo mało. Ludzie mają setki osób pos sobą w przemyśle i zarabiają po 2k. Tak to jest. Programiści jak jest zespół kilku osób to PM już ma 20k. Policz sobie ja mam przelicznik 3h po wypiciu 1 piwka lub jednego kieliszka starczy, aby wytrzeźwieć całkowicie. Mieszanie piwa i wódki wpływa gorzej na trzeźwienie. Wypiłeś nie wiem z 6 piw. To sobie policz 18 godzin po wypiciu ostatniego i jesteś czysty jak łza. Nigdy mnie taki nadmiarowy przelicznik nie zawiódł i nigdy nie jechałem nawalony. Wiem, że niektórzy przeliczają tak aby było wygodniej. Wieczorem maks 3 piwka do godziny 22. I o godzinie 7 można jechać samochodem.
0
pokaż komentarz
A gdzie? Ile godzin?
@Paparapet: Kraków, 10.5zł/h
+2
pokaż komentarz
@Paparapet:
Po ilości alkoholu to wydaje się, że może niedużo, spora szansa, że z rana subiektywnie masz 0,0, ale z doświadczenia powiem, że srałbym się przy tak krótkiej przerwie czy nie mam coś więcej. Ale w kwestii wyrzucenia cię z roboty... Nie wywala się za jednorazowe 0,5 promila, więc albo szukali wymówki, albo jakaś wyjątkowa firma.
+1
pokaż komentarz
Programiści jak jest zespół kilku osób to PM już ma 20k
@S1an: O no trochę zaszalałeś wg mnie. Chociaż, może w Warszawie czy gdzieś stawki takie są... W Łodzi 15k dla kogoś z większym doświadczeniem to jest naprawdę sufit i niewielu znajdziesz z takimi zarobkami.
0
pokaż komentarz
@Paparapet: "Przy czym po 1.5 roku zmieniono mi stanowisko z umysłowego nie-kierowniczego, na umysłowe kierownicze. Żadnych innych benefitów." i jak taka owieczka przyjąłeś zmianę bez podwyżki? :-)
Mnie też w byłej robocie chcieli zrobić kierownikiem (pomijając, że nie była za bardzo czym kierować) bez podwyżki.
Podziękowałem i nie przyjąłem "zaszczytu".
0
pokaż komentarz
@Paparapet: to jest możliwe jak ważysz 70 kilo
-1
pokaż komentarz
@kolesnikov: A nie na odwrót? Hordziaków się nazywa keki bo ichniejsze "lol" to kek
0
pokaż komentarz
@krul_internetu być może na odwrót. Nigdy nie grałem pvp
0
pokaż komentarz
@Paparapet: ok
+2
pokaż komentarz
@Paparapet: określenie "mam pod sobą wielu ludzi" nigdy nie przestanie trącić żenadą. Nie żebym miał coś do wysokich stanowisk - kto by nie chciał ich zajmować. Ale to brzmi tak nowobogacko. (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
0
pokaż komentarz
@Paparapet: w 2007 roku, jako nic nie umiejący student trzeciego roku, na praktykach w międzynarodowym koncernie chemicznym, gdzie zajmowałem się nikomu nie potrzebną inwentaryzacją, dostawałem 1500 netto. Jak naprawdę masz jakąś specjalistyczną wiedzę i doświadczenie i zarabiałeś 2000 netto, to znaczy że nie potrafisz szukać pracy.
+1
pokaż komentarz
@hamskloss: No właśnie, wyśmiewanie się z cudzych zarobków jest bardzo dziecinne ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Co innego zwrócić uwagę, że za stanowisko o tak dużej odpowiedzialności Paparapet powinien zażądać większej kasy albo poszukać pracy w innej lokalizacji, gdzie zarobiłby wielokrotnie więcej za to samo, a co innego po prostu się nabijać, w dodatku samemu nie ujawniając własnych zarobków (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
0
pokaż komentarz
@stary_kasztan: GDybyś przeczytał to co napisałem od początku, to byś nie pierniczył :)
+9
pokaż komentarz
kiedy firma kwalifikuje sie jako "korpo"?
+46
pokaż komentarz
@internet3000: kiedy to nie firma tylko korpo
+50
pokaż komentarz
@internet3000: korpo to stan umysły, a nie formalne ustalenia :D
+2
pokaż komentarz
@internet3000: 'korpo' zdefiniowałbym po prostu jako 'duża, źle zarządzane firma'
A że w Polsce nadal powszechny jest nepotyzm i zatrudnianie pociotków oraz wiele dobrych menedżerów wyjechało na zachód po lepsze życie i kosmiczne zarobki to wiele dużych firm jest źle zarządzana
+1
pokaż komentarz
@sakfa: @kot-z-cheshire: @ThePiotrek:
"korpo" czyli... bo dalej nie wiem?
Bo z tego co piszecie to "korpo" znaczy po prostu "praca" - tak?
+1
pokaż komentarz
@internet3000: mój komentarz był śmieszkowy ( ͡° ͜ʖ ͡°) korpo to chyba taka ogromna firma, z oddziałami w wielu miejscach.
+33
pokaż komentarz
@internet3000: Dla mnie w momencie gdy ma Active Directory.
+21
pokaż komentarz
kiedy firma kwalifikuje sie jako "korpo"?
@internet3000: Musi mieć wysoki budynek jako siedzibę ( ͡° ͜ʖ ͡°) I wszyscy przeplatają polski z angielskim. Na rekrutacji zadawane są dziwne pytania.
-3
pokaż komentarz
@internet3000: Od trzech pracowników wzwyż. No i mówisz jak niedorozwój.
+3
pokaż komentarz
@WysokiejJakosciSiekiera: i boksy, nie zapomnijo boksach
+3
pokaż komentarz
@internet3000: wtedy, gdy Twój szef powie Ci, że musisz mieć fulfokus na fulpusz. Wtedy wiesz, że pracujesz w korpo (i przy okazji poważnie rozważasz autoagresję).
+1
pokaż komentarz
@internet3000: W moim odczuciu korpo to taka firma ktora zatrudnia jak leci wazne zeby tanio. Potem przeszkoli cie student na praktykach w max 3 dni, moze tydzien. Potem sie okaze, ze ty po licencjacie ze stosunkow miedzynarodowych jestes w stanie napisac w program ktory ogarnie twoja robote a ty mozesz grac i siedziec na wypoku. A to wszystko tylko dla tego, ze przelozony nie wie, ze to tak mozna z automatu cala twoja robote wykonac.
+1
pokaż komentarz
@internet3000: Jeśli masz openspejsa, mitingi i wyścig szczurów to wiedz, że siedzisz w korpo.
0
pokaż komentarz
@internet3000: kiedy 50% czasu pracy zaczynają pochłaniać procedury związane z komunikacją między działami i osobami decyzyjnymi. Właśnie mam okazję obserwować od środka zmianę średniej firmy w korporację (przejęcie przez korporację). Zderzenie dwóch światów - zabawnie to wygląda.
+1
pokaż komentarz
@internet3000: gdy mówisz jej nazwę i nie musisz tłumaczyć czym się zajmuje ( ͡º ͜ʖ͡º)
+104
pokaż komentarz
źródło: comment_Xs478i36SjUb7OqJmPuSfDsbyAHuASBY,w400.jpg
+22
pokaż komentarz
@jacek1982 jak to mnie boli (╯︵╰,) zwalniam sie w UK z korpo IT bo wiem ze nic wiecej tam nie osiagne. Mama dzwoni ze nie moze spac po nocach, ze ja serce boli i ze moze ich poprosze o ponowne przyjecie ale jak nie to I tak zbiera dla mnie pieniadze na moje zycie (╯︵╰,)
0
pokaż komentarz
@AmGreg: ja złożyłem wypowiedzenie, zanim nie znajdę nowej pracy nie wiem, czy rodzicom się pochwalę ;)
+1
pokaż komentarz
@qj0n podmien na cos co kazdego ucieszy a dopiero sie pochwal a tak bedzie lepiej.
+87
pokaż komentarz
źródło: !piesel.jpg
+8
pokaż komentarz
@KorneliaW: korpopieseł ( ͡° ͜ʖ ͡°)