Zgadzam się z przesłaniem, nie zgadzam się z prognozami. Rynek gier nigdy nie przesyci się "bezpiecznymi" produkcjami. Producenci osiągnęli pewne optimum rynkowe i mogą teraz produkować kolejne klony. Każdy następny Call of Duty będzie sprzedawał się równie dobrze, bo grupa docelowa cały czas się wymienia. Doświadczeni gracze, tacy jak ja, odchodzą na śmietnik historii, przychodzą nowi, bardziej podatni na sztuczki marketingowe. Na podobnej zasadzie działają wyłudzenia metodą "na wnuczka". Po tylu latach
@Bachelor: Niekoniecznie. Moim zdaniem w przeciągu może przyszłych 5-10 lat przyjdzie bunt i gracze powiedzą 'albo innowacja albo nie będziemy płacić 40 raz za to samo gówno' bo wcale nie odchodzimy na śmietnik historii, tylko widzimy co się dzieje. Młodzi gracze również dojdą do takich samych wniosków jak nic się nie zmieni i w końcu ta komercyjna 'bezpieczna' bańka pryśnie.
Jako osoba która gra już od 1998 roku, dziwie się jak
Popatrz chociażby na konsole, gdzie większość tytułów to w sumie uproszczone zrecznosciówki. Nikt nikogo nie zmusza do kupowania konsol, ale ludzie i tak je masowo kupują.
Bo to najlepsza platforma dla ludzi którzy wracają do domu zmęczeni po robocie i chcą się w ten sposób zrelaksować. Lub tacy co grają sobie od czasu do czasu. Konsole zawsze słynęły ze zręcznościówek, bo do takiej arcade'owej zabawy zostały stworzone. Przecież (tak ciut
@Everon: Akurat sprawa z CoDem nie jest taka prosta, z jednej stron faktem jest że jest to seria której odsłony są wydawane rok w rok i nie wiele się zmienia jednak ciągle jednak zauważ że w to Krawędzi lustra zrobiono wszystko tak jak to robi 70% branży i czego rzekomo chcą gracze, rozgrywka na dziesiątki godzin,otwarty świat,masa rzeczy do znalezienia a jednak mimo tego ME nie jest specialnie dobrą grą, a
@Everon: myśle, że lepszym przykładem byłaby chociażby seria AC która od lat nie zmienia się znacząco a jest sprzedawana dalej dosyć mocno i co gorszę, dużo gier na niej się wzoruje.
To samo można zarzucić wielu tytułom filmowym, szczególnie o superbohaterach. Dużo efektów, dużo udziwnionych mocy, im dziwniejszy antagonista, tym lepiej. Intrygujący scenariusz bez dziur, dobra gra aktorska? A po co to komu?
Oczywiście są dobre filmy, ale dlaczego te największe produkcje nie miałyby także być dobre poza samymi efektami?
No Man's Sky swoją spektakularną klapą pokazuje, jak bardzo ludzie łakną nowości w świecie gier.
Już pomijając powtarzalność mechaniki i stosowaniu pewnych rozwiązań będących w modzie w danym okresie czasu, Quaz zwrócił uwagę na rzecz, która z pewnością dzisiaj jest kluczowa przy projektowaniu gry. Mam na myśli to, czego chcą ludzie, a co chce zrobić twórca.
Podpisuje się rękami i nogami pod opinia, że my sami zaczynamy przesadzać jeśli chodzi o krytykę gry jeszcze przed wydaniem, a nawet przed pierwszym gameplayem. I właśnie Mafia III jest ciekawym
@MarnaImitacjaTuwima: jak sam zauważyłeś, sprawa dotyczyła Mafii trzy. Nie "Gangsta yo!", nie "KKKmurder simulator", nie "Road rage 70s Edition" itd.
Mafia 3 była kolejną częścią znanej i lubianej serii gier, która działa się właśnie w klimatach włoskiej mafii. Stąd krytyka fanów wobec tak radykalnego odejścia od reszty gier z serii była w pełni uzasadniona. Krytyka dotyczyła zresztą też mechaniki samej gry. W Mafii 1 i 2 zadbano o odpowiednie dopracowanie
Jeszcze raz - Mafia to część serii i fani mają prawo oczekiwać, że gry z tej serii nie oddalą się zanadto tematycznie, a także pod względem gameplay'u. Tak się stało, stąd te narzekania. Twórcy mieli oczywiście prawo zrobić co chcieli, a fani serii mieli prawo ich krytykować. Krytyka nie jest zawieszona w jakichś wyobrażeniach graczy wziętych znikąd, ale opiera
Quaz mowi, ze gry sa coraz bardziej plytkie, a tytulowi Shadow Warrior 2 zarzuca, ze dodali niepotrzebnie rozne typy amunicji itp. Ta wspomniana "nadbudowa", jednak troche urozmaica system walki.
Jak dobrze posłuchać kogoś kto zna się na tym co robi i jeszcze potrafi o tym interesująco opowiadać. Ze świecą szukać takich twórców na #polskiyoutube
Mirror's Edge jak na ironię powstało w krótkim momencie przebłysku kreatywności EA, któremu zawdzięczamy między innymi Mass Effecta albo Dead Space. Niestety nikt nie wyniósł z tego żadnej nauki i wszystko to zostało sprowadzone do wspólnego mianownika.
Nie powiedziałbym, żeby gry niezależne sprzedawały się coraz gorzej. Wręcz przeciwnie. Takie produkcje jak Stardew Valley czy niedawno wydany Owlboy stały się hitami sprzedaży praktycznie w dniu premiery pomimo zalewu gier niezależnych na Steamie (greenlight to chaos jakich mało).
Co do wtórności gier indie - jasne, mamy obecnie kilkaset gier zrobionych w RPG Maker czy innym narzędziu typu "wyklikaj sobie grę", ale od tego są recenzje innych graczy i redaktorów co by
@Raffael: Stardew Valley jest akurat wyjątkowo dobrą grą, która miała też szczęście zostać dostrzeżoną. No i nie można powiedzieć, że jest oryginalna pod względem konceptu, bo co prawda świetnie, ale jednak rozwinęła znany i lubiany temat Harvest Moona. Taki the Undertale znudził mnie dość szybko, podobnie jak ciekawy na początku Superhot.
Przypomnę też, że szczęście w zalewie gier ma naprawdę gigantyczne znaczenie. Była kiedyś np. taka gierka - całkiem przeciętna i
W moim odczuciu problem w branży gier jest taki, że głos rozsądku jest zagłuszany przez motłoch. Wchodziłem co i rusz na r/thedivision i pamiętam jak na początku osoby, które jawnie sugerowały, jakie są problemy z tą grą były gnojone od no-lifeów, bez pracy i znajomych, były zakładane gówno-dyskusje tytułowane jako "nie słuchajcie frustratów". Po kilku miesiącach wchodzę na tego subreddita i wszyscy ci debile odeszli, spuszczać się nad inną grą i gnoić
To nie jest problem gier. To jest problem gier i odbiorców, którzy kupują te gry i godzą się na takie warunki. Ta generacja jest w mojej ocenie bardzo powtarzalna i wypełniona po brzegi remasterami i nawiązaniami do starych tytułów. Wszystko jest ze sobą powiązane i póki ludzie kupują te tytuły to tak będzie.
Komentarze (81)
najlepsze
Na podobnej zasadzie działają wyłudzenia metodą "na wnuczka". Po tylu latach
Jako osoba która gra już od 1998 roku, dziwie się jak
Bo to najlepsza platforma dla ludzi którzy wracają do domu zmęczeni po robocie i chcą się w ten sposób zrelaksować. Lub tacy co grają sobie od czasu do czasu. Konsole zawsze słynęły ze zręcznościówek, bo do takiej arcade'owej zabawy zostały stworzone. Przecież (tak ciut
Oczywiście są dobre filmy, ale dlaczego te największe produkcje nie miałyby także być dobre poza samymi efektami?
No Man's Sky swoją spektakularną klapą pokazuje, jak bardzo ludzie łakną nowości w świecie gier.
Dobrze, że są jeszcze takie firmy jak CD
@Mordeusz: Masz na myśli 4 chyba.
Podpisuje się rękami i nogami pod opinia, że my sami zaczynamy przesadzać jeśli chodzi o krytykę gry jeszcze przed wydaniem, a nawet przed pierwszym gameplayem. I właśnie Mafia III jest ciekawym
Mafia 3 była kolejną częścią znanej i lubianej serii gier, która działa się właśnie w klimatach włoskiej mafii. Stąd krytyka fanów wobec tak radykalnego odejścia od reszty gier z serii była w pełni uzasadniona. Krytyka dotyczyła zresztą też mechaniki samej gry. W Mafii 1 i 2 zadbano o odpowiednie dopracowanie
Jeszcze raz - Mafia to część serii i fani mają prawo oczekiwać, że gry z tej serii nie oddalą się zanadto tematycznie, a także pod względem gameplay'u. Tak się stało, stąd te narzekania. Twórcy mieli oczywiście prawo zrobić co chcieli, a fani serii mieli prawo ich krytykować. Krytyka nie jest zawieszona w jakichś wyobrażeniach graczy wziętych znikąd, ale opiera
Szkoda.
Co do wtórności gier indie - jasne, mamy obecnie kilkaset gier zrobionych w RPG Maker czy innym narzędziu typu "wyklikaj sobie grę", ale od tego są recenzje innych graczy i redaktorów co by
Jeżeli mowa o produkcjach na Steamie to takie gry jak na przykład:
* Undertale
* Pony Island
* Hylics
* Soma
* Firewatch
* Obduction
* The Witness
* Abzu
* Antichamber
* Hyper Light Drifter
* Layers of Fear
* Lisa
* The Magic Circle
* Superhot
i wiele, wiele innych pokazują, że twórcy gier niezależnych mają nam jeszcze sporo do zaoferowania (i nie
Taki the Undertale znudził mnie dość szybko, podobnie jak ciekawy na początku Superhot.
Przypomnę też, że szczęście w zalewie gier ma naprawdę gigantyczne znaczenie. Była kiedyś np. taka gierka - całkiem przeciętna i