
Czemu robicie to ludziom? O gastronomicznym horrorze z krakowskiego okrąglaka
Serwowanie wolnemu człowiekowi w zamian za pieniądze takiego obrzydlistwa, powinno być surowo karane a kontrolerzy Sanepidu powinni krążyć nad Placem Nowym, jak sępy nad gnijącym truchłem. Polecanie jedzenia w tym miejscu turystom i znajomym również powinno być karalne.
+879
pokaż komentarz
Kulinarni hipsterzy zjedli normalne jedzenie, zwykłe klasyczne zapiexy i stękają jakby ich tam skrzywdzili. Żenada.
-197
pokaż komentarz
@BigMilk: street food polska, która je głównie żarcie zwane powszechnie ulicznym, zachwyca się barami mlecznymi i jedzeniem z obskurnie wyglądających bud, to kulinarni hipsterzy?
+560
pokaż komentarz
@BigMilk ja uważam, że mają trochę racji. Te budy bazują na pewnej legendzie, a jakość niestety spada.
+175
pokaż komentarz
@BigMilk: Sory ale to co widzę i to co tutaj zaprezentowano to daleko mają do zapiekanek z lat 90. Gdzie właśnie było czym oczy nacieszyć przed zjedzeniem zapiekanki, bo prezentowała się świetnie.
+282
pokaż komentarz
@BigMilk: Bardzo dobrze, że starają się edukować ludzi, jakim syfem są karmieni i że są lepsze alternatywy.
+174
pokaż komentarz
@WuDwaKa u mnie w miejscowosci caly czas sa zapiekanki rodem lat 90, bo od 20 lat zarcie robi jedna i ta sama Pani, ani razu nie zmieniajac konsystencji :)
Macie czego zazdroscic bo serwuje ona najlepsze fast foody jakie jadlem w zyciu.
Zadna zapiekanka, hamburger, hot dog nie smakuje tak nigdzie indziej, a ostatnio tzn z 2-3 lata temu dodala pare rzeczy do oferty, przez co to jest najlepsza opcja zeby zjesc cos na szybko, a jednoczesnie pozachwycac sie jakie to jest zajebiste ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Az dzis pojde i sobie kupie xD
+3
pokaż komentarz
@BigMilk: Jak się było młodym nie były typowych barów z zapiekankami czy hamburgerami we wszystkim było jedno i to samo ludzie nie narzekali ( ͡° ͜ʖ ͡°)
+38
pokaż komentarz
@Retoryk: Oni piszą bloga wg własnego postrzegania ulicznego żarcia z czego mają jakieś tam profity. Dla zwykłego człowieka który czyta ten wpis nie ma tam nic ciekawego.
Na logikę: miejsce pod okienko z zapiekankami będzie tam sporo droższe niż w innym, mniej turystycznym miejscu miasta. Na cenę zapiekanki składa się wszystko, w tym czynsz. Można robić wspaniałe zapiekanki w cenie za którą zjemy zupę i wypijemy herbatę przy stoliku, a można kupić najtańsze składniki i takie jedzenie serwować. Biorąc pod uwagę klientów takich okienek pewnie by nie płacili więcej niż 8 zł za zapiekankę. Póki w naszym kraju zupki w 5 minut i wszelkie najtańsze jedzenie oznaczone logami dyskontów będzie wybierane z biedy a nie z zamiłowania do smaku tego typu produktów taka sytuacja będzie miała miejsce.
+80
pokaż komentarz
@BigMilk moim zdaniem po prostu obalają mit tych "legendarnych" zapiekanek. Według mnie: da się je zjeść, ale są mocno przereklamowane.
+1
pokaż komentarz
@Niuskul jakie miasto/wieś?( ͡° ʖ̯ ͡°)
+4
pokaż komentarz
Dla zwykłego człowieka który czyta ten wpis nie ma tam nic ciekawego.
@degename: jak to nie? Wiem, żęby tam nie jeść.
+50
pokaż komentarz
Komentarz usunięty przez moderatora
+16
pokaż komentarz
@Nicolai: Jak przelecisz ich stronę to zauważysz, że jedzą głównie przereklamowane burgery serwowane z 5 krzywymi frytkami, więc pewnie spodziewali się czegoś w tym stylu.
+27
pokaż komentarz
@ghostface: Zakładam że zwykły człowiek nie wierzy we wszystko co przeczyta bo bezkrytyczne podchodzenie do takich informacji kończy się zwykle źle.
W wpisie nie ma żadnego porównania do wzorca - po prostu dobrej zapiekanki. Autor nie podjął żadnej próby wyjaśnienia takiego stanu rzeczy. Tylko że zapiekanka jest ze śmieci i nie smakuje. A jak ma smakować bułka upieczona w piekarniku z pieczarkami i wyrobem seropodobnym? Żeby wynieść cokolwiek z tego wpisu trzeba by było śledzić trochę jego blog, wtedy ten wpis ma sens. To jest blog, jeden wpis jest jak wyrwane z kontekstu zdanie.
Żeby zjeść coś dobrego idziemy do dobrej restauracji. Żeby zjeść dobry domowy obiad idziemy do dobrego baru mlecznego. Żeby zjeść dobre chińskie jedzenie idziemy do dobrej chińskiej knajpy a żeby zjeść dobrą kiełbaskę na ciepło rozpalamy węgiel drzewny nad rusztem. A gdzie zjeść dobrą zapiekankę która będzie faktycznym fastfoodem?
Już pomijając sam wpis napisałeś że wiesz żeby tam nie jeść. To niby dużo ale dalej nie wiesz gdzie zjeść. Masz tylko mniejszą szansę na trafienie czegoś złego i nie zjesz zapiekanki chyba że wybierzesz okienko którego on nie opisał albo ominiesz faktycznie dobre zapiekanki... Wzbogacony w wiedzę w chuj...
+10
pokaż komentarz
Komentarz usunięty przez moderatora
+28
pokaż komentarz
Autor nie podjął żadnej próby wyjaśnienia takiego stanu rzeczy.
@degename: jak to nie? Opisał co jest nie tak z tymi zapiekankami - teraz wiem, że jest zrobiona z c%#%?wych produktów i gdy ktoś w Krakowie mi ją poleci twierdząc, że jest OK, będę wiedział, żeby puknąć się w głowę.
Można zrobić zapiekankę z dobrych składników, która będzie smaczna.
To niby dużo ale dalej nie wiesz gdzie zjeść.
ROTFL. Jesteś trochę oderwany od rzeczywistości, nie?
Wzbogacony w wiedzę w chuj...
Wiem więcej niż wiedziałem - to wystarczy. Natomiast z twojego czteroakapitowego głupiego p#%##@?enia nie wyniosłem nic, jedynie straciłem czas.
-10
pokaż komentarz
@ghostface: W głupi sposób bronisz swojego zdania które raz wypowiedziałeś.
jak to nie? Opisał co jest nie tak z tymi zapiekankami - teraz wiem, że jest zrobiona z c$!%%wych produktów i gdy ktoś w Krakowie mi ją poleci twierdząc, że jest OK, będę wiedział, żeby puknąć się w głowę.
To jest problemem - c$!%%we składniki, tego nie wyjaśnił.
Można zrobić zapiekankę z dobrych składników, która będzie smaczna.
W kontekście zapiekanek odniosłem się do tego tu:
Można robić wspaniałe zapiekanki w cenie za którą zjemy zupę i wypijemy herbatę przy stoliku, a można kupić najtańsze składniki i takie jedzenie serwować.
Jeśli twierdzisz że ja jestem oderwany od rzeczywistości to powiedz gdzie dobrze zjeść na Okrąglaku w Krakowie, oczywiście w kontekście tego wpisu. Odpowiedź, taką realną z odniesieniem do tego wpisu, znajdziesz w spojlerze.
pokaż spoiler
Gdzieś indziej. Zapiekanki na Okrąglaku były to zwykłe wersje bułek/placka z najtańszymi dostępnymi półproduktami i to jedyny wniosek po przeczytaniu tego wpisu.
Dlatego twierdzę właśnie że dla zwykłego człowieka nie ma tam nic ciekawego bo:
a) nie ma punktu odniesienia dla dobrej zapiekanki,
b) dalej nie wiem gdzie zjeść w Krakowie.
To jest jeden, pojedynczy wpis, gdyby ktoś śledził bloga tego faceta miałby jakiś punkt odniesienia, znałby inne dobre miejsca w Krakowie i Twoje wypieranie rzeczywistości tego nie zmieni.
+14
pokaż komentarz
@degename:
Autor nie podjął żadnej próby wyjaśnienia takiego stanu rzeczy.
A co tu więcej wyjaśniać. Serio chcesz wyjaśniać ten stan rzeczy?
Tylko że zapiekanka jest ze śmieci i nie smakuje.
o to to to, zamiast pisać całe poematy na temat zapiekanek, autor mógł to streścić do powyższego zdania:)
-4
pokaż komentarz
@kaszanka_z_cebulka82 szkoda gadac xD
+1
pokaż komentarz
@Niuskul nie wstydż się..
+1
pokaż komentarz
@WuDwaKa: To chyba w innym kraju żyłeś w latach 90.
+17
pokaż komentarz
Dlatego twierdzę właśnie że dla zwykłego człowieka nie ma tam nic ciekawego bo:
a) nie ma punktu odniesienia dla dobrej zapiekanki,
b) dalej nie wiem gdzie zjeść w Krakowie.
To jest jeden, pojedynczy wpis, gdyby ktoś śledził bloga tego faceta miałby jakiś punkt odniesienia, znałby inne dobre miejsca w Krakowie i Twoje wypieranie rzeczywistości tego nie zmieni.
@degename: Bez sensu jest to co piszesz trochę. No bo co z tego, że nie ma punktu odniesienia do dobrej zapiekanki? Fajnie jakby była - nie przeczę - chciałbym się dowiedzieć gdzie można zjeść zapieksę z prawdziwym serem, ale nie powiesz mi, że nie ma w tym arcie nic wartościowego. Traktuje on o miejscu, które podobno jest uważane przez wielu za „kultowe”, a produkty tam oferowane okazują się być kiepskie. Zakładając, że to prawda (komentarze na wypoku to potwierdzają) - jestem w pewien sposób ostrzeżony przed czymś co byłoby rozczarowaniem, a na co może mnie namawiać niemała grupa osób - sądząc z „kultu” i kolejek.
Zdradzę Ci też tajemnicę, że tak naprawdę większość osób ma wyp$!$%#%one na zapiekanki w ogóle. Ja mam. Mogę zjeść, ale nie jaram się. Chyba, że byłyby świetne - właśnie z jakiegoś zasłużenie kultowego miejsca. Są przecież miejsca obwołane kultem - jak lawasz w Warszawie na Francuskiej. Jestem łasy na takie miejsca, a tu zostałem ostrzeżony, że ów kult jest niezasłużony. Łatwo dałbym się nabrać, a wezmę to pod uwagę.
Czy to nie jest wartość dodana? Murzynie prośba.
-4
pokaż komentarz
@realistons: Można to tak streścić. Mi chodzi o to że sam wpis mało daje jeśli nie czytamy całego bloga.
+1
pokaż komentarz
@BigMilk: nie dla każdego jedzenie gówna jest normalne. Zwłaszcza w czasach gdzie na każdym rogu można zjeść dobre za drobne
-15
pokaż komentarz
street food polska
@babeluszko: powtarzam street food! Jaki ja jestem wielce hardkorowy znawca ulicznego żarcia!
pokaż spoiler
Mój stary jest fanatykiem street food. Całe mieszkanie zawalone ulotkami z reklamą bud. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
+9
pokaż komentarz
@degename "Na zdecydowanie najlepsze zapiekanki w moim pięknym mieście zapraszam na Plac Targowy Bieńczyce w Nowej Hucie"
-5
pokaż komentarz
@neib1: JA twierdzę że dla zwykłego człowieka nie ma tam nic ciekawego w kontekście edukacji ludzi na temat dobrego ulicznego jedzenia i to była odpowiedź do kogoś kto tak napisał.
Jeśli chcesz tam pojechać dla tego miejsca w związku z jego kultem to informacja dla Ciebie wartościowa, nigdzie temu nie zaprzeczam. Natomiast rozważyłem TYLKO JEDNĄ sytuację gdzie osoba szukająca czegoś smacznego do zjedzenia na szybko wie tylko to żeby tam nie jeść i nie napisałem że to NIC nie wnosi tylko że MAŁO a mało to wciąż COŚ NA PLUS.
Nie musisz rozpisywać się tylko to po by usprawiedliwić sobie obrażanie mnie. Można zrobić to wprost.
-4
pokaż komentarz
Nowej Hucie
@tmn007: Ale baran ze mnie, myślałem że chodzi o jakieś inne miasto, nie wiedziałem że to dzielnica Krakowa. Zwracam honor autorowi bloga.
+3
pokaż komentarz
@degename zamiast się dop@#@#?!ać do wszystkiego przejdź się i spróbuj. Sam jestem ciekaw jak smakują. Później pogadamy czy autor bloga ma w ogóle smak.
+5
pokaż komentarz
nie napisałem że to NIC nie wnosi tylko że MAŁO a mało
aha
Dlatego twierdzę właśnie że dla zwykłego człowieka nie ma tam nic ciekawego
@degename: zwykły człowiek here i dla mnie to wnosi sporo w kwestii miejsc do jedzenia w danym mieście. dla colegi powyżej też, tak więc gdzie twoja boga teraz?
Nie musisz rozpisywać się tylko to po by usprawiedliwić sobie obrażanie mnie. Można zrobić to wprost.
Wiem, ale uważam, że obrażanie jest sztuką subtelną jak japońska kaligrafia. Nie jest wybitnością napisać komuś bluzga. Za to napisać kilka zdań tak, żeby sobie tego bluzga sam wyczytał spomiędzy wierszy i dobrał odpowiednio pod swoje kompleksy i uprzedzenia? To sztuka przez duże szzzz.
+1
pokaż komentarz
@BigMilk: Masz rację. Ja decyduje co jem a nie sanepid
+19
pokaż komentarz
jedzą głównie przereklamowane burgery serwowane z 5 krzywymi frytkami
@BigMilk: Przeleciałem ich stronę i widzę że jedzą zwykłe jedzenie uliczne, którego zjadaczem jest przeciętny seba a nie jakiś "hipster". Zresztą wystarczy spojrzeć na zdjęcia tych kolesi. Jak spodziewałeś się wytatuowanych brodaczy to spotka cie rozczarowanie, typowe normiki, blogierzy- piwniczaki. To znaczy nie wiem jak dla ciebie ekstrawagancją jest kupno burgera za 20 złotych to może i to jedzenie jest hipsterskie.
0
pokaż komentarz
Komentarz usunięty przez autora
+4
pokaż komentarz
@BigMilk: co za p?#?!!#enie
+3
pokaż komentarz
@wojnanadchodzi: @donfallo: W mojej okolicy w latach 90 był sobie taki lokal z automatami do gier gdzie właśnie sprzedawali zapiekanki. Zapiekanki nie były robione z gotowców a ręcznie przygotowanych produktów, czyli pomidor, ogórek, szczypiorek, ser, pieczarki, keczup i coś tam jeszcze. Może akurat ja miałem pod nosem taki lokal ale właśnie z lat 90 najlepiej wspominam zapiekanki.
-21
pokaż komentarz
@BigMilk k%#!a typowe mieszczuchy zjadły coś innego niż k%#!a jakiś hipsterski food truck, i srake złapali xd zgadzam się z tobą mireczku, typowa polacka roszczeniowosc xf
+1
pokaż komentarz
@Niuskul: to może zdradź co to za miejsce i w jakiej miejscowości.
+13
pokaż komentarz
k?@%a typowe mieszczuchy zjadły coś innego niż k?@%a jakiś hipsterski food truck, i srake złapali xd zgadzam się z tobą mireczku, typowa polacka roszczeniowosc xf
@korni007: jak śmiecham, że gdzieś w Polsce C są takie ziomeczki jak ty xD
-2
pokaż komentarz
@BigMilk: co za typki mleczne nie jadłem tych zapiekanek ale z wyglada wyglądają przyzwoicie .
Wyrafinowany smak maja goście jak rozróżniają ser od seopodobnego produktu .
Na jednej zapiekance widać typowa mozzarellę .
0
pokaż komentarz
@Niuskul a adres?? Moze mieszkam niedaleko i chcialbym sprawdzic.
+3
pokaż komentarz
@WuDwaKa: Kiedyś to były zapiekanki, a nie ta dzisiejsza chujnia.
źródło: youtube.com
-7
pokaż komentarz
@paramedix jak zapiekanka kosztuje 5zl. To czego wymagac ...
-2
pokaż komentarz
@babeluszko: nie pasuje to idz do restauracji (zaplac wiecej) lub zrob sobie w domu zapiekanke. Wiesz, ze w Azji street food jest bardzo popularny i przyzadzany czasem w niezlym brudzie? I tu nalezy wybor, albo jesz takiego street fooda za grosze albo idziesz do restauracji i placisz wiecej- tak dziala wolny rynek. Tobie sie nie podoba a ja bym to wracajac z imprezy zjadl. Pewnie narzekac ponarzekales, ale zjadles cale lub pol i dopiero chciales oddac(o ile w ogole bo strzelam, ze zezarles cale a teraz wylewasz jakies zale w internecie). Nastepnym razem idz do restauracji i skoncz skamlec
0
pokaż komentarz
@Niuskul: gdzie?
-40
pokaż komentarz
@BigMilk: W Polsce nie ma jedzenia, nie ma nawet Polski w 1 dziesiątce jedzenia w Europie.
Możecie nalać polaczkowi Don Perignona, albo dobrej whisky 18 letniej. Polaczek wypije duszkiem i powie, że cierpkie i jakieś mdłe.Dacie polakowi trufli to powie, że to jakiś zgniły czosnek. Zaparzycie polaczkowi dobrego espresso z dobrej, ręcznej maszyny, z świeżo mielonych ziaren bardzo dobrej jakości, powie że jakaś mała ta kawa i w ogóle kwaśna i i dziwnie smakuje.
Turyści mówią tylko z grzeczności, że polskie jedzenie jest ok
źródło: youtu.be
-2
pokaż komentarz
Kulinarni hipsterzy zjedli normalne jedzenie, zwykłe klasyczne zapiexy i stękają jakby ich tam skrzywdzili. Żenada.
@BigMilk: Trochę tak, ale przyznasz, że te zapiekanki wyglądają naprawdę beznadziejnie.
+1
pokaż komentarz
@WuDwaKa: Zapominasz chyba o głównym kryterium tych zapiekanek - cena. Taniej się chyba nie da.
+3
pokaż komentarz
produkty tam oferowane okazują się być kiepskie. Zakładając, że to prawda (komentarze na wypoku to potwierdzają)
@neib1: potwierdzam, kiedyś były tam świetne zapiekanki a kolejkach stało się dość długo. Warto było. Ostatnio byłem na placu nowym i padł pomysł zapiekanki. O dziwo nie ma kolejek nawet do Endziora, no cóż bywa, zapiekanki były niedobre. Pieczywo suche, przypalone, składniki słabej jakości. Pierwszy raz nie dojadałem zapiekanki z nowego..
-5
pokaż komentarz
@neib1 ziomus polska A here, więc nie trafiłeś ;)
+1
pokaż komentarz
Kulinarni hipsterzy zjedli normalne jedzenie,
@BigMilk:
Chciałbym poznać twoją definicję "normalnego jedzenia", ale się rozmyśliłem. Skoro lubisz jeść odpady i jeszcze za to płacisz.
0
pokaż komentarz
@WuDwaKa: c?!%# tam. Zadna zapiekanka w latach 90tych nie prezentowala sie swietnie. Smierdza ci co najwyzej wspominki smaku "dziecinstwa" i inne takie.
-4
pokaż komentarz
street food polska
@babeluszko: w Polsce nie ma jeszcze rozwiniętego obyczaju street food i bardzo dobrze. Ten sposób odżywiania się jest typowy dla korporacyjnych niewolników. Szczęśliwie nadal uważamy że najlepsza jest kuchnia domowa w otoczeniu rodziny i tak trzymać.
-3
pokaż komentarz
@neib1: Dwie torby z pieniędzmi, w jednej 40 monet 5 złotowych, w drugiej 3 banknoty 200 zł, wybierz tę która przedstawia większą wartość.
Nie umiesz?
To może najpierw naucz się czytać ze zrozumieniem, bo chyba nie umiesz po tym co piszesz. Zacznijmy od tego czego czepiasz się najbardziej:
Dlatego twierdzę właśnie że dla zwykłego człowieka nie ma tam nic ciekawego
A co jest tam ciekawego odnoście edukowania ludzi jakim syfem są karmieni? Gdzie są tam alternatywy? To była moja odpowiedź na czyjś komentarz. We wpisie nie ma nic o alternatywach. Oni tylko opisują co widzą, jedzą. Robią to dobrze, aż sobie wrzuciłem ich stronę w zakładki, ale nie edukują.
Jeśli lubisz zwiedzać takie miejsca, faktycznie podróżujesz to w tej sytuacji jesteś zainteresowany wpisem więc względem wpisu nie jesteś "zwykłym człowiekiem" a zainteresowanym. Tak jak artykuł w naukowym magazynie opisujący nowe odkrycie w CERN'ie, dla osoby zainteresowanej będzie to ciekawe i wartościowe, dla "Kowalskiego" z ulicy będzie to nieciekawe, bez lub mało wartościowe. Chyba że "Kowalski z ulicy" będzie fizykiem który zainteresuje się tym odkryciem i będzie prawił że to wartościowa informacja dla każdego, przy czym będzie chciał obrażać tych którzy mają inne zdanie (tak jak ty chcesz to zrobić).
Bo najpierw piszesz że to wartościowa informacja dla takiego zwykłego człowieka jak Ty, po czym okazuje się że chętnie zjadł byś zapiekanki z takiego kultowego miejsca jak właśnie Okrąglak, bo lubisz takie miejsca jak autor bloga opisał. I TY jeszcze piszesz o sztuce obrażania mnie. Najpierw przeproś się z Logiką.
0
pokaż komentarz
@WuDwaKa:
Lata 90 nie wrócą majster.
0
pokaż komentarz
@paramedix: te zapiekanki są rzeczywiście coraz gorsze, ale na szczęście, grill tam jest niezły na placu jeszcze, nawet dwa, a przy placu sprzedają pizze na kawałki - jest przepyszna ( ͡° ͜ʖ ͡°)
+1
pokaż komentarz
>pisz o czytaniu ze zrozumieniem
>sp%@!%@@ cały wywód, bo nie zauważyłeś słowa „zasłużenie”
@degename: nawet śmiechłe
0
pokaż komentarz
@Niuskul: Mirku! Grzecznie proszę byc zdradził miejscowość swego zamieszkania, smaka mi narobiłeś a kto wie, moze jakaś okolica.
0
pokaż komentarz
Nie jadłem tam, ale jak dla mnie zapiekanki wyglądają normalnie i pewnie gdybym spróbował, to bym stwierdził, że są w sumie niezłe. Gusta są różne, więc wszelkie wrzuty o Sanepidach, o wkurzaniu się na ludzi, którzy te zapiekanki polecają, itd. moim zdaniem jedynie ośmieszają autora.
0
pokaż komentarz
@paramedix też tak samo uważam.
Jadałem dawniej zapieksy z baru oko w okrąglaku i nawet ta zwykła, która wtedy kosztowała 4 zł to miała coś tego sera i pieczarek.
Teraz to jak kupować zapiekankę to nigdy zwykłą, jedynie z dodatkami.
Z kolei endzior to kiedyś głównie serwował kotlety wielkości talerza ze świeżym chlebkiem i pyszną kapustą.
+3
pokaż komentarz
@arczer też mi się wydaje, że te zapiekanki się strasznie pogorszyły. Problem chyba leży w tym, że pijani studenci biorą co dają, a do tego pod stertą dodatków i sosów nawet nie widzą jaka ta zapiekanka jest marna. Na trzeźwo faktycznie ciężko to zjeść.
0
pokaż komentarz
@Niuskul: co to za miejscowość i mityczne miejsce?
+2
pokaż komentarz
Kulinarni hipsterzy zjedli normalne jedzenie, zwykłe klasyczne zapiexy i stękają jakby ich tam skrzywdzili. Żenada.
@BigMilk: ale najtańsza kiełba z markietu w bułce to już nieziemski rarytas, bo z niebieskiej nyski, LEGENDA pod halo targowo, to jest dopiero żenada.
+1
pokaż komentarz
@BigMilk: Jest ktoś z Bochni? Jakaś tam bułka (sensowna, nie znam się bo jadam zwykle ciemne pieczywo), są pieczarki, ser, szczypior :D Koszt - całe 4 zł :D https://www.google.pl/maps/@49.9703341,20.4329651,3a,75y,85.49h,72.23t/data=!3m6!1e1!3m4!1soY-3lchdqZwg9ZobShAbIg!2e0!7i13312!8i6656
+1
pokaż komentarz
street food polska, która je głównie żarcie zwane powszechnie ulicznym, zachwyca się barami mlecznymi i jedzeniem z obskurnie wyglądających bud, to kulinarni hipsterzy?
@babeluszko: sfp to strona rak. Zachwycają się żarciem dla hipsterów i dostają hajsy za recenzję. Widać, która recka jest sponsorowana, a która nie, od razu. Dla mnie to żenada.
A zapieksy jak zapieksy, z choinki się urwali czy co? To samo serwują w Polandii odkąd pamiętam, a nie jestem nastolatkiem.
+1
pokaż komentarz
Sory ale to co widzę i to co tutaj zaprezentowano to daleko mają do zapiekanek z lat 90. Gdzie właśnie było czym oczy nacieszyć przed zjedzeniem zapiekanki, bo prezentowała się świetnie.
@WuDwaKa: wyglądała tak samo...
Albo i gorzej.
-1
pokaż komentarz
@Gajwer2 bo nie bylo internetow i dzieciaki bawily sie w wojne albo podchody a nie w magde gessler.
+1
pokaż komentarz
@sucharplayer o jakiej pizzy mówisz ? Jaka cena ?
-1
pokaż komentarz
@konkretnykrakow obok "królicze oczy" jest taki fastfood z ta pizzą właśnie - ceny około dyszki za prostakąt który reprezentuje dwa kawałki.jak dla mnie znacznie lepsza opcja.
0
pokaż komentarz
@Retoryk ale gdzie tu sa walory edukacyjne? Ze ohydne, smierdzace itp.?
No chyba jak ktos odebral podstawowa edukacje to odroznia fakty od opinii.
Edukuje to Kopyra od ktorego sie dowiesz o wszystkim: style piwne, historia, wady piwa i skad pochodza, jak sie warzy, jak sie handluje i reklamuje etc. Z tego street food wiem tylko czy im smakuje czy nie.
-1
pokaż komentarz
@ghostface
Wiem więcej niż wiedziałem - to wystarczy.
A jesli informacja byla nierzetelna? To wystarczy zeby rozpowszechniac negatywna opinie... Przerazajace.
-2
pokaż komentarz
@neib1 problem w tym jak te kultowe miejsca maja powstawac. Bo Olka i Filip (odpowiednicy Karynki i Sebixa z klasy sredniej) wrzuca jakies nierzetelne teksty do netu?
Akurat krakowska gastronomia ktora ja znam od strony zawodowej to w wiekszosci cwaniaki, buce i oszusci (pisze o wlascicielach). Ale moze gdzies tam przy okazji ktos zapieprza po 16h dziennie i ma pasje do gotowania, chce sie uczciwie dorobic... A tu przyjda takie zblazowane dzieci internetu i mu uwala biznes bo maja zly dzien.
Po tym znalezisku widze (jasne, kij z zapiexami jako takimi, chodzi o sam mechanizm) jak przerazajaco latwo jest robic ludziom smrod nie podajac nawet sensownych argumentow.
+1
pokaż komentarz
@paramedix na zapiekanki do okrąglaka idzie się najczęściej w środku nocy, po paru głębszych. Wtedy są pyszne.
0
pokaż komentarz
@degename: Na mieście w Krk nie ma wg mnie nic dobrego na szybko, ale po pijaku zaczyna się ruletka (na Kazimierzu), bo jedne okienka dają znośne zapiekanki, zaś inne... inne dają złe :) Nawet legendarna Nyska pod Halą Targową pozostawia sporo do życzenia, ale tam zwykle chociaż w miarę świerzą bułkę dostaniesz (w niedzielę o 2 nad ranem )
0
pokaż komentarz
@squad: Polskie jedzenie, współcześnie, to w zasadzie kuchnia niemiecka, ze słowiańskim sznytem. Dobrze przyrządzone jest w bardzo spoko.
+1
pokaż komentarz
@nika_blue: pijani studenci to za mało. Najwięcej szkody gastronomii wyrządza turyści. Jedzą byle co byle było blisko. Nie sprawdzają opinii w Internecie. A taki Janusz może im sprzedać gowno na patyku, mu nie zależy na powracających klientach tylko na jednorazowych
0
pokaż komentarz
@BigMilk: mieszkam w Krakowie i z przykrością muszę przyznać rację tym kulinarnym hipsterom. Zapikany z okrąglaka były dobre jakieś 8 lat temu jak na studia chodziłem. Pamiętam chrupiącą bułkę pieczarki, które nie były jednolitą czarną masą i ciągnący się ser. Ostatni raz byłem w okrąglaku jakiś rok temu. Nawet gastrofaza po kilku głębszych nie była w stanie zmusić mnie do zjedzenia tego co dostałem, czyli buły z mazią serową, waląca brudnym piecem. Zapiekana skończyła w rękach menela, który akurat sie nawinął, a ja poszedlem na fryty belgijskie. Nie wiem jak teraz, ale swojego czasu pycha zapiekanki były pod koroną (mały punkt pod filarami prowadzony przez sympatycznego Pana, nie ta przyczepa z namiotem stojąca na chodniku, to miejsce omijać).
Z innych przereklamownych miejsc nie polecam - lodów ze Starowiślnej (są ok, ale nie na tyle żeby stać 40 min w kolejce) pączków z tej samej cukierni (małe suche i tłuste) - zapiekanek z siennej
-1
pokaż komentarz
@cooles: > @BigMilk: Trochę tak, ale przyznasz, że te zapiekanki wyglądają naprawdę beznadziejnie.
Nie, nie przyznam. Wyglądają po prostu jak kawałek bagiety ze smażonymi pieczarkami, posypanej tanim serem i wsadzonej do pieca. Czyli - wyglądają, jak zapiekanki...
Jak, Twoim zdaniem, powinna wyglądać zapiekanka? Czego się spodziewasz za 5zł?
-1
pokaż komentarz
@BigMilk:
nie chodzi chyba autorowi tekstu o to że liczył na jakieś legendarne żarcie przyprawiające żołądek o wielokrotny orgazm. Byłem tam ze dwa razy, raz gdy namówił mnie kumpel po browarku, a raz żeby komuś pokazać to "legendarne" miejsce. Na uj płacić za kapcia tyle złociszy co za kebsa?
Okrąglak jest otoczony najlepszymi knajpami z jedzeniem w Krakowie, ta część jest naszpikowana burgerami/stekami/frytkami belgijskimi, coś co zjesz z wielkim smakiem, skomponujesz danie jak chcesz, będziesz cieszył się jak dziecko skaczące po wielkiej błotnistej kałuży gdy sos bbq będzie wylewał się z wielkiej buły z soczystym mięsem wołowym. To są rzeczy których nie zapomnisz i polecisz. A odgrzewana bułka z suchym serem? XD
Nie uważam się za kulinarnego hipstera, ale w mojej mapie jedzenia okrąglak jest od lat czarną dziurą.
@paramedix: całkowita racja. Kiełbaski pod Halą Targową - to jest legenda, jakość, jedzenie królów.
Pikantna ciemna kiełbasa z ketchupem i musztardą, kromką chleba, oraz butelką klasycznej oranżady, grillowana przez właścicieli przy ludziach na środku ulicy. I jedzona też. Nie ma co porównywać nawet.
-1
pokaż komentarz
@Dramir: Co np?
0
pokaż komentarz
Jak, Twoim zdaniem, powinna wyglądać zapiekanka? Czego się spodziewasz za 5zł?
@yakhub: Powinna nie być spalona, mieć dużo sera i pieczarek oraz powinna wyglądać apetycznie. W mojej okolicy to nie jest specjalny problem by tak wyglądała zapiekanka, tam ewidentnie mają z tym wiele problemów.
0
pokaż komentarz
@squad: Co, nie wiesz, co się je w Polsce? Mam ci wymieniać schabowe, pierogi, kiełbasy? Zarówno w formie, jak i w treści widać bardzo duże podobieństwo do Niemiec.
-2
pokaż komentarz
@Dramir: Pierogi nie polskie, a kielbasa ? da się zjeść raz na tydzień i co dale? wędzona szynkę codzienne jeść? raz na miesiąc da się to jeść.
0
pokaż komentarz
@squad: Pierogi są polską wariacją ciasta z farszem, które występuje na całym świecie. Są zatem jak najbardziej polskie. Nawiasem - to, że coś nie zostało wynalezione w kraju X, nie oznacza, że nie jest integralnym elementem współczesnej kuchni kraju X. Niemiecka/angielska/włoska/jakakolwiek kuchnia składa się wyłącznie z potraw/kombinacji wynalezionych przez miejscowych. Co więcej, bardzo wiele połączeń odkrywano równolegle na całym świecie, bo wsadzenie mięsa w ciasto to nie fizyka kwantowa.
-2
pokaż komentarz
@Dramir Angielska kuchnia i miejscowi? nie nasz pojęcia o czym traktujesz.
Pierogi pochodzą z Azji.
Polaka turystycznie pod względem jedzenia leży i kwiczy.
Jedzenie jest jednolite słabej jakości.
+1
pokaż komentarz
@squad:
Angielska kuchnia i miejscowi? nie nasz pojęcia o czym traktujesz.
Miało byc "nie składa się", zjadło mi nie.
Pierogi pochodzą z Azji.
Nie ma żadnego znaczenia kto pierwszy upichcił coś na modłę współczesnych pierogów. Przez lata pomysł ten ewoluował i pojawiały się jego różne lokalne wariacje. M.in. polskie pierogi, które są polskie.
Polaka turystycznie pod względem jedzenia leży i kwiczy.
To prawda
0
pokaż komentarz
@Lisiu: zrobiłeś mi dzień
+235
pokaż komentarz
Po zapiekankach u "legendarnego" Endziora mam podobne odczucia. Znajomi mnie tam kiedyś zabrali, a ja w ogóle nie rozumiałem ich zachwytu nad przypaloną, podłużną bułką z masą przypominającą pieczarki.
+124
pokaż komentarz
@paramedix: Podobnie działą "legendarna" lodziarnia na Starowiślnej ;)
+89
pokaż komentarz
@bugg też byłem i też nie rozumiem tej legendy i ciągłych kolejek.
+182
pokaż komentarz
@paramedix: psychologia tłumu
+12
pokaż komentarz
@paramedix: to samo z gównianymi legendarnymi frytkami belgijskimi z wawrzyńca, przez 3 miesiące były dobre, teraz się tego jeść nie da
+24
pokaż komentarz
@rzydoMasonerya: patologia tłumu
+33
pokaż komentarz
@bugg: Co jest nie tak z tymi lodami? Kilka lat temu były doskonałe. Przynajmniej mi smakowały.
+137
pokaż komentarz
@paramedix: Zupełnie to samo jest z kebabami "U Szwagra". Szcurze mięso z gorzką kapustą, a kolejki jakby ambrozję sprzedawali.
+46
pokaż komentarz
@4d1n: Myślę, ze kebsy U szwagra zawdzięczają swoją popularność stosunku ceny do ilości (oraz zjadliwej jakości), a nie jakości przede wszystkim. Przynajmniej tak było z nimi za moich czasów studenckich
+57
pokaż komentarz
@weegee: Jakiej zjadliwej jakości, kosztują tyle, co wszędzie, a to był absolutnie najgorszy kebab jakiego jadłem w życiu xD
Wydaje mi się, że mają wzięcie tylko dlatego, że mało kto je je na trzeźwo, a że są w dobrych punktach, to masa nabuzowanych ludzi przechodzi koo nic, bierze, zjada(ale w takim stanie można zjeść wszystko) i idzie dalej.
+16
pokaż komentarz
@Kukki: To co napisałeś (odnośnie lokalizacji + pijanych ludzi) jak najbardziej, a za moich czasów, to one były naprawdę znacząco większe niż inne kebaby w podobnej cenie, nie wiem czy tak dalej jest, bo nie byłem tam od wielu lat. Jakość, tak jak mówię, nie powalała, ale dla mnie (jako biednego studenta) była zjadliwa, zwłaszcza przy takiej ilości do ceny :) - co nie znaczy, że były bardzo smaczne, tylko właśnie jakość poniżej przeciętnej, ale przy ogromnej ilości.
0
pokaż komentarz
@Kukki:
u szwagra jest różnie, jak mają ruch w interesie to jakość spada, jak liczba klientów maleje to jest później trochę lepiej. Różnią się od innych kebabów tym, że dają większe porcje, choć i tak wszystkie kebaby w Krakowie są dla mnie gówno warte i wstrętne.
+8
pokaż komentarz
@4d1n: @weegee: @Kukki:
Pamietam jeszcze jak mieli tylko jeden punkt, tam kolo placu Nowowiejskiego, to byly niezle. Kopa spoko miesa. Tylko to bylo z 6 lat temu :D
Potem zaczelo sie nawet pojawiac lekko al dente mieso z kurczaka i mysle ze potem bylo juz tylko gorzej.
+59
pokaż komentarz
@paramedix: @weegee: @4d1n: @rzydoMasonerya: @BigMilk :))) ale popularność żarcia z Okrąglaka nigdy nie brała się z jego jakości! Jak bywałem w Krakowie to zazwyczaj po ostrym barowym tourze szło się na zapieksy w stanie w którym i szczur pieczony na patyku byłby rarytasem :)
Kolejki były tam największe pomiędzy 24 a 2 w nocy a 90% klientów miało problemy z utrzymaniem pionu. O czym my tu więc mówimy? To tak jakby w PRLowskiej knajpie czepiać się jakości śledzia do setki...
+19
pokaż komentarz
@4d1n ludzie lubia jesc swinstwo. Stoja w kolejce bo te kebaby sa tanie. Zapiekanki schodza bo sa tanie. Spodziewaliscie sie zapiekanki ze swiezej pieczarki, mozarelli i swiezej bulki, i to wszystko za 5zl? Zrobcie taka zapiekanke w domu i oblixz ile wydales. Dolicz jakas marze i sprzedaj w centrum. Zalezy od tlumu czego oczekuja
+6
pokaż komentarz
@janusz0: tylko po co jesc u szwagra jak na glowca jest lepszy z darmowym dowozem. Ostatnio jak zamowilem i wyszedlem do sklepu to z dostawca spotkalem sie wlasnie pod szwagrem :D A zapiekanki to w " zapieksy i kebsy" sa bardzo dobre
-6
pokaż komentarz
@paramedix to znajomi właściciela tworzą sztuczny tłum. Tak działa psychologia tłumu. . .
+2
pokaż komentarz
@russo: @4d1n: @weegee: @Kukki: Dużo lepszy kebs aktualnie jest u turasa obok Szwagra na karmelickiej. Bodajże Pasja się nazywa. Jak masz legitke studencką to duża tortilla za 10zł jest (normalnie 12). Co do zapieks to ostatnio zajebistą jadłem w budzie Bohun na aleji paszy (AGH za Studiem). Za 6zł pokaźnych rozmiarów domowa chrupiąca buła delikatna w środku i do tego spora ilość dodatku. O niebo lepsza niż ta od Endziora
-4
pokaż komentarz
nie rozumiałem ich zachwytu nad przypaloną, podłużną bułką z masą przypominającą pieczarki.
@paramedix: Sami esteci i smakosze na wypoku. Kulinarni i wybredni znawcy wp?!#?@#ający codziennie przed kompem chińskie zupki popijane colą i korporacyjnym tanim piwem.
+1
pokaż komentarz
@panna-Wanda ja się nie znam. Mi coś smakuje lub nie. Te zapiekanki mi nie smakowały i tyle. Nadal nie rozumiem zachwytu nad zapiekankami Endziora.
+4
pokaż komentarz
@4d1n: Tak jak ktoś pisał - "legenda" szwagra wzięła się z bardzo dawnych lat, kiedy funkcjonował jeszcze tylko jeden lokal. Wtedy naprawdę te kebaby wyróżniały się na tle pozostałych w Krakowie - zarówno smakiem jak i wielkością. Ostatnio po bardzo długiej przerwie znowu skusiłem się zakup i najnormalniej nie dałem rady przejść przez kilka pierwszych kęsów. Scierwo straszne.
0
pokaż komentarz
@Kukki Na Karmelickiej za dnia kolejki a Muslim obok czeka na klienta.
+1
pokaż komentarz
@weegee: Za moich studenckich czasów U szwagra dawali takiego kebsa, że trzeba go było nieść w dwóch dłoniach, do tego naprawdę dużo mięsa. Teraz to gównokebab czyli bułka z sałatą i sosem. Do tego, a jak, droższy niż dawniej...
+9
pokaż komentarz
@aga_sl nic nie jest nie tak, od lat mają ten sam, tradycyjny smak :) Jednak te lody dzielą ludzi i dla jednych są najpyszniejsze na świecie, a inni ich nie cierpią. Wydaje mi się, że jak ktoś przyzwyczai się do przesłodzonych lodów z innych lodziani, to te na Starowiślnej mu się wydają niedobre, bo mają bardzo wyraziste smaki, a nie sam cukier.
+4
pokaż komentarz
Myślę, ze kebsy U szwagra
@weegee: hm, to tam gdzie pracują sebixy po odsiadce? ( ͡º ͜ʖ͡º)
+1
pokaż komentarz
@bugg
@paramedix a mi bardzo smakowaly tam lody. a takich napchanych bakaliami lodow bakaliowych nie jadlem nigdxie indziej. glupi hejt z waszej strony
0
pokaż komentarz
@paramedix: legenda rośnie w Dubaju ZAPIE KANKA
0
pokaż komentarz
@highlander: Jaki hejt, po prostu moja opinia, nie są warte żeby stać w takiej kolejce nawet 5 minut, a już kpiną jest nazywać je najlepszymi lodami w mieście. Ciesze się, że Tobie smakowały.
+1
pokaż komentarz
@4d1n: naj#??ni i studenci tam jedzą bo dużo i tanio.
+1
pokaż komentarz
@paramedix: Po kuchennych rewolucjach odechciało mi sie chodzenie do jakiejkolwiek restauracji. W tym programie praktycznie każdy oszukiwał i sprzedawał ścierwo zamiast jedzenia. A to mały procent tego co sie odp%!!@!#a.
+1
pokaż komentarz
@bugg Byłem, jadłem i też nie rozumiem tego fenomenu. To samo tyczy się kiełbasek z Nyski pod Hala Targowa. Mi znacznie bardziej smakują kiełbaski z Nowej Huty a lody że Starowislnej nie smakują mi tak bardzo jak np. ,, Lody jak dawniej '' ze zwykłego sklepu
+4
pokaż komentarz
@paramedix: Endzior kiedyś i nie w myśl, że "kiedyś wszystko było lepsze", tylko ok. 4-5 lat temu był genialny i odstawał znacznie od reszty zapiekanek z okrąglaka. Większość był na zamrożonym spodzie, spulchnianej bułce, która rujnowała podniebienie po jednym kęsie i masą serowo-pieczarkową. Endzior to była klasa, całe pieczarki, prawdziwy ser i wyższa cena, dlatego można było wziąć połowę zapiekanki. Teraz to miejsce zrównało się z innymi i już o żadnej legendzie nie można mówić. Przez te lata reszta się podniosła na jakości i to mocno, nie mówię tutaj oczywiście o samym "spodzie" czyli podstawie zapiekanki, nie oszukujmy się, za 4-5 zł nie dostaniecie centymetrowej warstwy mozzarelli, tylko o składnikach dodatkowych. Zamawianie samej podstawy w okrąglaku jest jaki impreza z sokami bez wódki, szkoda, że autorzy nie wypróbowali szpinaku, oscypka (pucok), świeżych sałat itp. bo wtedy dopiero można ocenić jakość. Większość składników dodatkowych jest świeża i bardzo wysokiej jakości do tego za przystępną cenę, za ok 10 zł można już mieć zapiekankę z grubą warstwą szpinaku, dodatkowego sera, szczypiorku itp. Zauważcie, że okrąglak to zapiekanki z dodatkami a nie same zapiekanki, kiedy mamy te drugie to zazwyczaj kończy się na pieczarkach i serze bez możliwości domówienia czegoś więcej...
Sam jadam zapiekanki z okrąglaka już od ok 12. lat, kiedyś częściej teraz od czasu do czasu. Zazwyczaj wychodzi ok. 12 zł i jestem bardzo zadowolony. Nigdy nic mi nie zaszkodziło. Szczególnie patrząc na "przemiał" ludzi, tam nie ma prawa nic się zepsuć, ponieważ codziennie wszystko wykupują setki, jak nie tysiące ludzi...
Trochę nie rozumiem autorów, którzy ograniczyli się do najtańszej opcji, zupełnie jakby oceniali menu restauracji po skosztowaniu jednej przystawki. Wydali zatrważające 30 zł - czyli nawet nie kupili zapiekanek w każdym miejscu, ponieważ tych jest ponad 10 (10 x 4,5 zł = 45 zł), czyli nawet nie sprawdzili wszystkiego. Artykuł robiony pod publikę, i korzystający na popularności okrąglaka. Polecam przejść się jeszcze raz i otworzyć portfel troszeczkę szerzej, a nie pisać pod z góry założoną tezę, na co czekali (o matko) 4 lata.
Tak poza tym, skoro powyżej przewijają się również kebaby, polecam Sami Am Am na Wawrzyńca, nie mówię o udziwnieniach kuchni syryjskiej, ale zwyczajnej bułce z kurczakiem - możecie się miło zaskoczyć. A na śniadania, obiady kanapkowe również, to niezmiennie wspaniała Jajowani (ul. Dajwór) - jadam codziennie od momentu powstania (ponad rok).
Po kazmierzowsku - szalom :)
0
pokaż komentarz
@paramedix: Też się kiedyś naciąłem na zapiekanki z okrąglaka. Dla tych co potrafią docenić dobrą zapiekankę - polecam mefisto na Bronowicach (przy giełdzie). I bardzo proszę o namiary na miejsca gdzie można zjeść zapiekankę bez papki pieczarkowej w Krakowie.
0
pokaż komentarz
@bugg: ale lodziki z tej lodziarni są OK
+3
pokaż komentarz
@paramedix: op!$?$!?ił bym wszystkie te zapiekanki, ze wszystkich zdjęć.
0
pokaż komentarz
@weegee
@4d1n no i temu, że są otwarte całą dobę
0
pokaż komentarz
@zduchacze: polecam zapiekanki Bieńczyckie. Na labo nie będziesz rozczarowany i znajdziesz bez problemów w Internecie i już na miejscu
0
pokaż komentarz
@weegee kebab u szwagra zapamiętam na całe życie, pierwszy który trafił do kosza, do konsumpcji dopiero po dużej dawce alkoholu albo gastrofazie
0
pokaż komentarz
@Nokizaru: O to to! Tak własnie pamiętam kebsa i szwagra. Nie jadłem go chyba z 7-8 lat, więc nie wiem jak to wygląda przez ostatnie lata.
+175
pokaż komentarz
Czego można się spodziewać kupując zapiekanki za pięć złotych w przydrożnych budkach? Wiadomo, że to będzie zwykła buła z serem i pieczarkami. To jest typowe jedzenie "na szybko", żeby się zapchać i iść dalej. Skoro taki z niego znawca kulinariów, to pewnie wie, że w innych krajach też nie serwuje się wykwintnych fish&chips ani restauracyjnych kebabów w budkach na ulicy. O ile jego wpis można jeszcze potraktować ulgowo, tak jego kulinarna psiapsióła dała popis zwykłej pogardy wobec ludzi, którym może to smakować (dla niej zapiekanki polecają ludzie, którzy "jedli je zaraz po tym, jak zasłużyli się na polu konsumpcji wyrobów monopolowych"). Nie bronię podawania ludziom byle czego, ale też bawi mnie to, że jacyś "blogerzy kulinarni" (poważna sprawa) są w stanie urządzić sobie rundkę po budach z zapiekankami po pięć złotych i bóludupić, że JAKOŚĆ NIE JEST RESTAURACYJNA. Do tego to podkreślanie, że wyrzucili do kosza po JEDNYM GRYZIE. A tak naprawdę, to pewnie zeżarli wszystko.
-10
pokaż komentarz
@Shanny: gardzę ludźmi, którzy wyrzucają jedzenie do kosza, bo nie smakowało.
+2
pokaż komentarz
@Shanny: Ja bym chciał aby taki znaffca od siedmiu boleści sam zrobił referencyjną zapiekanke, wycenił ją i dał komus innemu do zreferowania.
Ten art jest z dupy i do dupy. Czepianie sie kształtu jest buraczane, czepianie sie rozpływania w ustach też. Jaka ma byc ta zapiekanka? Jak suchar?
Art z dupy i do dupy. Tyle :)
+50
pokaż komentarz
Wiadomo, że to będzie zwykła buła z serem i pieczarkami. To jest typowe jedzenie "na szybko", żeby się zapchać i iść dalej.
@Shanny: wiadomo, ale faktem jest, że 20 lat temu przeciętna zapiekanka z takiej budy smakowała jak zapiekanka, a dziś to loteria, najczęściej przegrana dla konsumenta. Dawniej używano lepszego pieczywa, był zwykły ser i pieczarki, tarte często z samego rana w tejże budzie oraz ketchup, który składał się głównie z pomidorów. Teraz znaczna część zapiekanek przyjeżdża gotowa z fabryki.
Nawet jak nie przyjeżdżają z fabry, to:
1. Pieczywo jest marne (nie wiem dlaczego przez ostatnie 20 lat Polacy sp@!??$$ili smak swojego dobra narodowego - pysznego niegdyś - chleba?)
2. Ser często jeszcze marniejszy (pozdrawiam producentów wymysłu pod tytułem "produkt seropodobny" z tłuszczu palmowego i innych miłych rzeczy)
3. Pieczarki to faktycznie jakaś breja albo suche wiórki (po tarciu kilka tygodni wcześniej i mrożeniu straciły zapewne z 50% wody, sczerniały i chociaż dalej są jadalne to zdecydowanie mało apetyczne)
4. Keczup składa się głównie ze skrobi, która zapewnia mu wygląd i konsystencję chińskich sosów, ale zdecydowanie nie jest tym, czym ketchup być powinien, a do tego słodzą go syropem glukozowo-fruktozowym. Mniam...
Kupując coś takiego, zgadzamy się na bycie oszukiwanym, a to upewnia sprzedawców i producentów, że takiego produktu właśnie oczekujemy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Na szczęście pojawiają się "hipsterskie" zapiekanki zrobione z dobrych produktów i przypominające smakiem te z lat 80. i 90. Tyle, że kosztują też 2 x więcej niż przeciętna pseudozapieksa z budy przy dworcu.
Jeżeli ktoś lubi postać chwilę w kuchni i zrobić sobie kulinarnie dobrze to naprawdę warto wyczarować dobrą zapieksę samemu. Mieszkając w stolicy i okolicach można kupić bagietkę (albo nawet kajzerkę) z piekarni Grzybki albo z Galerii Wypieków, dodać pieczarki, ser albo kilka serów (ja polecam przynajmniej 50% cheddara - świetnie robi dla smaku; drugi to jakiś edam albo gouda, czasem jeszcze wrzucam miękką mozzarellę). Wkładamy to na kilka minut pod grill w piekarniku, polewamy Ketchupem Markowym od Roleskiego i mamy genialną wyżerkę. Tak mniej więcej smakowały zapieksy z mojego dzieciństwa w ejtisach. Jedyny minus świeżej, upieczonej bagiety to jej chrupkość i skłonność do kaleczenia dziąseł ( ͡° ͜ʖ ͡°) #gotujzwykopem
+3
pokaż komentarz
@JerryBoy: No i spoko, ja też wolę zrobić zapiekankę sama, nawet bułki piekę. Odkąd pamiętam w sklepach był wybór. Zawsze były lepsze bułki i zawsze były te z waty po dziesięć groszy. Podobnie z restauracjami, kawiarniami i wszelakimi przybytkami gastronomicznymi. Niektórym takie jedzenie po prostu smakuje. Co do zapiekanek z artykułu, to myślę, że sama bym je bez problemu zjadła i na pewno po zakupie nie stałabym naburmuszona i nie omawiała szczegółowo ich smaku, by następnie teatralnie (po jednym gryzie oczywiście) wyrzucić je do kosza. Nie wyobrażam sobie jeść takich zapiekanek codziennie, ale jednorazowo będąc w Krakowie - czemu nie? Lubię dobrą kuchnię, staram się jeść zdrowo, ale nikt jeszcze nie umarł od jednej zapiekanki. Polecam tym państwu jeszcze wizytę w McDonaldzie celem zakupu cheesburgera za cztery złote i omówienia jego walorów smakowych w porównaniu do burgera za kilkadziesiąt dolarów od Gordona Ramseya.
+17
pokaż komentarz
@eloar: a co mają zrobić, jak jest niedobre, to przecież nie zjedzą.
0
pokaż komentarz
@Shanny: A czy to nie powinna być magiczna 'masa' pieczarkowo-cebulowa ? ;D nie osobno widoczne pieczarki i cebula - ale taki szary szajsik i na to byle ser ? ;p czego się tu więcej spodziewać
-18
pokaż komentarz
@Kukki mnie tam babcia szacunku do jedzenia nauczyła i nawet niedobre się zjada jeśli nie jest szkodliwe. Po co kupowali następne skoro wszystkie takie trujące? aby więcej ostentacyjnie do kosza wywalić? jak nie masz szacunku do jedzenia miej go choć odrobinę do siebie i swoich pieniędzy
+12
pokaż komentarz
@JerryBoy:
przez ostatnie 20 lat Polacy sp#!!@?!ili smak swojego dobra narodowego - pysznego niegdyś - chleba?
Postęp - pulchniacze. Bo tak taniej.
"produkt seropodobny" z tłuszczu palmowego i innych miłych rzeczy)
Bo tańsze. Postęp pozwala na imitowanie wielu rzeczy tańszym zamiennikiem.
Pieczarki to faktycznie jakaś breja albo suche wiórki
Prawdopodobnie odzysk, odpady z produkcji żywości z prawdziwymi pieczarkami lub gorszy sort pieczarek od producenta. Bo taniej.
ze skrobi, która zapewnia mu wygląd i konsystencję chińskich sosów
Kolejna tania imitacja.
Jeżeli ktoś może zarobić 4 złote brutto na zapiekance zamiast 2 zł, to tak właśnie zrobi. Gdyby podniósł cenę - spadły by obroty. Polska to ciągle zbyt biedny kraj. Downsizing na każdym kroku.
+12
pokaż komentarz
@eloar: Jego pieniądze, jego sprawa - na tym polega test, że kupuje się w różnych punktach, żeby porównać jakośc, prawda? A że wszędzie była kiepska, to osoba sprawa. Wytłumacz mi, co daje ten szacunek do jedzenia/chleba, czemu ma się nie wyrzucać czegoś niedobrego. Takie zachowania są naturalne jak panuje głód, brakuje pożywienia i nie można marudzić, ale dziś? W świecie, gdzie żywność zalewa cię zewsząd?
-8
pokaż komentarz
@Kukki marnotrastwo dóbr nigdzie nas nie zaprowadzi, w czasie dobrobytu oszczędność i roztropność pomagają pomnażać majątek w czasie głodu pozwalają przetrwać. Człowiek nie wzbogaci się marnując zasoby.
+3
pokaż komentarz
@eloar: Wydaje mi się, że oni się właśnie wzbogacają robiąc takie testy i niekoniecznie zjadając wszystko do końca - bo zwyczajnie nie smakuje jak powinno i jakość jest poniżej pewnego poziomu.
+17
pokaż komentarz
ła i nawet niedobre się zjada jeśli nie jest szkodliwe.
@eloar: Wtf? Czyli zmuszasz siebie do jedzenia niedobrych rzeczy? Coś strasznego, jedzenie powinno dostarczać przyjemność.
-16
pokaż komentarz
@Kukki tak, niektórzy wzbogacają się na marnotrastwie, przykre...
@artpop na tym polega dorosłość: nie zawsze robisz tylko to co sprawia przyjemność. Po prostu drugi raz już tam nie jesz.
0
pokaż komentarz
@Shanny: Masz sporo racji, ale zaręczam Ci że można trafić zamiast na zapiekankę, to na prawdziwe piekło nie dające się przełknąć. Starczy przejść się po marketach i przetestować te gotowce, które są później w budach serwowane. Jedne są przyzwoite- normalna bagietka, pieczarki i zwykły ser. A inne na gniocie, rozmazane coś bez smaku- co udaje pieczarki, posypane odrobiną seropodobnego czegoś, co wręcz śmierdzi. I żeby było śmieszniej, wszystkie są w podobnej cenie. Może intencją twórcy wpisu, było właśnie zwrócenie na to uwagi, ale przez zbyt "naburmuszony" ton, w artykule pokazał się jakby był osobą zbyt zmanierowaną.
+7
pokaż komentarz
na tym polega dorosłość: nie zawsze robisz tylko to co sprawia przyjemność.
@eloar: Nie, na tym nie polega dorosłość. Na tym polega bycie dzieckiem, kiedy czasem musisz jeść tego co nie chcesz. Osoby dorosłe nie powinny siebie zmuszać do jedzenia czegoś co im nie smakuje - aż szok, że ktoś tak postępuje.
-19
pokaż komentarz
@artpop: osoby dorosłe ponoszą konsekwencje swoich czynów, jeśli wybrałeś jedzenie, zapłaciłeś za nie pieniędzmi i okazało się niedobre, to dojadasz, nie robisz z siebie idioty i ofiary i najwyżej stwierdzasz, że drugi raz tego błędu nie popełnisz.
-4
pokaż komentarz
@eloar: Jakie konsekwencje? Człowiek dorosły jest wolny i nie musi zmuszać się do jedzenia czegoś obrzydliwego. Jeśli jedzenie jest naprawdę złej jakości/źle zrobione to oddaje i proszę o zwrot pieniędzy. Jeśli zamówiłem coś i kompletnie mi nie smakuje to tego nie jem, a nie "dojadam".
+5
pokaż komentarz
@eloar: co jest niby konsekwencją wywalenia żarcia, które jest obrzydliwe :)?
-14
pokaż komentarz
@jankes83: jedzenie niesmacznego jedzenia jest konsekwencją podjęcia decyzji o wyborze miejsca zakupu. Trzeba być głupim, aby nie wiedzieć jakiej jakości są zapiekanki jakie można kupić na ulicy.
@artpop: powtarzaj sobie jaki wolny jest człowiek dorosły siedząc w pracy czy płacąc podatki. Też kiedyś myślałem że tak wygląda dorosłość, mając 10 lat najwyżej.
+4
pokaż komentarz
@Shanny: masz całkowita racje, byłem na wakacjach w krakowie i codziennie jadłem zapieksy z okraglaka, wiekszosc z nich była ok, moze roberta makłowicza by nie zachwyciły, ale z paroma dodatkami dało sie całkiem fajnie zapchac brzucha i na pewno nie zasługiwały, zeby je wywalać do kosza. Niektórzy ludzie "wyżej srajo, niz dziure majo", jak to mówi moja sasiadka i doszukuja sie na siłe finezji i kunsztu w zwykłych prostych rzeczach.
+6
pokaż komentarz
@eloar o zdrowie też a nawet przede wszystkim należy dbać i oszczędzać. Nie robisz tego spożywając przepalone, jedzeniopodobne coś.
-4
pokaż komentarz
@eloar: ktos, kto jeszcze pali w piecu, zapewne dobrzy by Cie zrozumiał. Dzieci wychowane na "centralnym" nie wiedzą czym jest zima i przygotowywanie na cięższy okres. nie wiedzą, bo skąd? takie ich prawo... teoretycznie nie można mieć pretensji... do zasmarkanych hedonizmem gnojków...
-1
pokaż komentarz
@eloar: jakim cudem możesz wiedzieć czy jedzenie z danego miejsca będzie tobie smakować? Równie dobrze możesz pójść do drogiej restauracji i zostawić połowę dania bo nie było smaczne. Co za brak logiki..
-11
pokaż komentarz
@szum_akustyczny: mam nadzieję, że część ludzi, którzy żyją ze wszelkimi dogodnościami świata współczesnego też jeszcze to rozumie. Reszta siedzi na rosnącej stercie śmieci i zastanawia się co się dzieje.
@jankes83: po tylu latach na świecie jestem w stanie przewidzieć co będzie mi smakowało. W drogiej restauracji jest jeszcze łatwiej, bo kelner nie będzie miał problemu z wyjaśnieniem co jest czym, jak mniej więcej smakuje, jak duże są porcje. Jeśli nie wiesz czy jedzenie z danego miejsca będzie Ci smakować, poproś mamę o pomoc.
+3
pokaż komentarz
@eloar: Chyba trochę jednak za krótko żyjesz na tym świecie i jesteś zbyt naiwny skoro potrafisz stwierdzić czy coś będzie tobie smakować na podstawie opinii osoby trzeciej. A co do komentarza na temat proszenia mamy o pomoc wiesz, to chciałbym zauważyć, że ty się słuchasz babci, która nauczyła cię "szacunku" do jedzenia. Jak można szanować jedzenie? Chcesz to jesz, nie to wypieprzasz.
+6
pokaż komentarz
@eloar: ale p!$!!##isz, gówno mnie obchodzi co myślisz o tym co zrobie z jedzeniem które kupiłem
+1
pokaż komentarz
Wiadomo, że to będzie zwykła buła z serem i pieczarkami.
@Shanny: Żeby to jeszcze ser był ( ͡° ͜ʖ ͡°)
-9
pokaż komentarz
@jankes83: może jestem naiwny, a może dostatecznie wiele razy w restauracji skorzystałem z pomocy kelnera w wyborze jedzenia i byłem z wyniku zadowolony. No i jasne, że 'słucham babci', choć ta od przeszło 20 lat nie żyje. Na tym polega wychowanie, że zachowujesz nauki poprzednich pokoleń. A jedzenie szanujesz jak dowolny przedmiot jakim dysponujesz. Oczywiście możesz rozbić komputer w przypływie złości, możesz nie jeść, bo akurat Ci nie smakuje.
@emka_: tak bardzo mało Cię to interesuje, że aż musiałeś mi to napisać (⌒(oo)⌒)
+2
pokaż komentarz
@eloar: bo to już jest poziom zj!?@nia obok którego nie da się przejść obojętnie
-2
pokaż komentarz
@eloar: Marnotrawstwo jedzenia to grzech.
+2
pokaż komentarz
@emka_: Mentalne niewolnictwo xD
+1
pokaż komentarz
@JerryBoy żeby bagieta nie kłuła polecam zmoczyc skórkę przed pieczeniem.
+2
pokaż komentarz
@eloar: Facet jak jest głodny to właściwie wszystko może zjeść, każde danie. No chyba, że jest wyjątkowo przesolone. za ostre. Do kosza leci też zepsute, ale też jak Ty nie wyrzucam jedzenia. Wk%!@iam się, jak mi pół chleba spleśnieje i musze wyrzucić( ͡° ʖ̯ ͡°)
+2
pokaż komentarz
@eloar:
Jak mi nie smakuje to wyrzucam, nie jestem idiotą aby się męczyć to raz.
Dwa: w dupie mam powiatowe zabobony odnośnie grzechu itp...
+1
pokaż komentarz
@Shanny: To pisał zwykły debil z potrzebą atencji. Jak to się dawniej mówiło, PLONK i nie wracamy do durnia.
Choć jest jeszcze opcja, że dla "poczytności" zrobił trolling :)
Dla mnie zapiekanki w takiej postaci to kwintesencja streetfoodu narodzona w latach 90. Koniec
-1
pokaż komentarz
@Shanny: gardzę ludźmi, którzy wyrzucają jedzenie do kosza, bo nie smakowało.
@eloar: ty pewnie wolisz zmęczyć, dostać sraczki i przez 3 dni cierpieć, bo jedzenia się nie wyrzuca xD
-3
pokaż komentarz
@rothenburg-vw sraczka przez 3 dni to bardzo dobra nauczka
+1
pokaż komentarz
@eloar: i czego się nauczysz? Że lepiej wyrzucić gównojedzenie niż się truć?
-1
pokaż komentarz
@rothenburg-vw: że w tym miejscu się nie kupuje, bo jakość jest marna. Nigdy mi się jakoś nie zdarzyło, może wystarczy odpowiednio wybierać jedzenie przed zakupem...
-2
pokaż komentarz
@JerryBoy: minusuję cię za wrzutę o stolicy w artykule o Królewskim Miescie.
-2
pokaż komentarz
@eloar: jak chleb spleśnieje w domu to też zjadasz? xD
-1
pokaż komentarz
@rothenburg-vw: zawsze jak się w temacie udzielasz, to nie czytasz wcześniej na co odpowiadasz? Pisałem już kilka razy, że chodzi o 'nie smakuje', a nie 'zepsuło się'. Jeśli coś jest szkodliwe, lub się zepsuło, to trzeba wyrzucić. Warto się przy okazji zastanowić czemu się zepsuło. Może zakupy były za duże, może zjadło się na mieście jak obiad był w domu, może pieczywo zostało kupione przed wyjazdem i tego nie przeżyło. Takie refleksje, to element planowania budżetu domowego. Wiem, w gimbazie tego nie uczą.
-1
pokaż komentarz
@eloar: mylisz dorosłość z byciem biednym plebem
-1
pokaż komentarz
@kamillus: mylisz zamożność z rozrzutnością.
źródło: cdn.webfail.com
-1
pokaż komentarz
minusuję cię za wrzutę o stolicy w artykule o Królewskim Miescie.
@c-o-n: lol, ale ja nie znam dobrych piekarni w Waszym królewskim mieście...
0
pokaż komentarz
@eloar: nic nie mylę właśnie. Jeśli coś nie smakuje to wyrzucam/reklamuję/oddaję menelowi. Nie zmuszam się do dokończenia czegoś co jest paskudne, bo wydałem na to jakieś grosze. Autor prowadzi bloga o street foodach w Polsce. Wielokrotnie ktoś truł mu dupę, że koniecznie musi spróbować "najlepszych" zapiekanek z Krakowa, a te okazały się być gównem. Dzięki temu, że poświęcił się w imię nauki ja już tego błędu nie popełnię.
+117
pokaż komentarz
Serwowanie wolnemu człowiekowi w zamian za pieniądze takiego obrzydlistwa, powinno być surowo karane a kontrolerzy Sanepidu powinni krążyć nad Placem Nowym, jak sępy nad gnijącym truchłem.
To się frajerze zdecyduj, czy chcesz być wolnym człowiekiem, czy jednak sobie z tym nie radzisz i sanepid ma zamykać lokale w których komuś nie smakuje. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wkrótce pojawi się również tekst o jeszcze jednym miejscu w okolicy Okrąglaka. Udowodnię Wam, Drodzy Czytelnicy, że nawet chcąc zjeść tanio, nie jesteście skazani na zapiekanki.
A tutaj nawet ktoś z większą od autora ilością dodatkowych chromosomów zauważy, że artykuł jest sponsorowany.
+12
pokaż komentarz
@MarsVolga: Mnie też już powoli zaczynają denerwować takie bydlęce stęki. Hurr durr wolny człowiek, niech ktoś zamknie wszystkie lokale w których mi nie smakuje bo nie potrafię w nich nie jeść :) Te pismaki są tak głupie że dla nich chyba już wolny człowiek stał się synonimem bezwolnego bydła.
A tutaj nawet ktoś z większą od autora ilością dodatkowych chromosomów zauważy
Taaa.. to od razu widać, hejt dla przygłupów pisany przez przygłupów - za parę złotych. Ja się założę że obok tego gastronomicznego piekła jest jakaś wspaniała buda, gdzie za 2 złote można zjeść lepiej niż w niejednej restauracji :D
+7
pokaż komentarz
że artykuł jest sponsorowany.
@MarsVolga: Coś czuję, że następny, już ten kluczowy, będzie o jakiejś hamburgerowni ( ͡° ͜ʖ ͡°)
+100
pokaż komentarz
Jakieś 2 miesiące temu otworzyli mi pod blokiem nową knajpę serwującą zapiexy. Ja jako prawilny anon niewychodziłem z domu, bo babełe zawsze obiad robiła, ale jakieś półtora miesiąców temu babe postanowiła mi sprawić przyjemność i zamiast schabowego powiedziała mi żebym poszedł na te nowe zapiexy i mi dała 10 zł. Oczywiście heatingsy itd ale wyj#@!łem tam pomyślałem że zjem sobie coś dobrego i nie polaczkowego. I k#?$a wchodzę tam, był wieczór już i ciemno no i lokal mały, w środku nikogo nie ma, za ladą jakiś seba i ja wybieram sobie z menu zapiexę z paperoni i czymś tam i czekam. W między czasie wchodzi do lokalu dwóch sebixów i podają rękę gościowi za ladą po czym podchodza do mnie, ja już sraka w majtach i mi też podają rękę i mówią siemanko. Ja cały zdezorientowany też mówię siemanko i podaję ręce i dumłem trochę nawet nie wiem z czego. Dostałem zapiexa i wp!%#%#%am. Był dobry xD do lokalu wchodzą kolejne seby i się k#?$a ze wszystkimi witają i ze mną też, rzucają smacznego. No k#?$a kosmos xD okazało się, że takie tu sa zwyczaje, wszyscy się znają, a kto nowy to się go poznaje i tak sie wita. k#?$a naony xD w końcu ktoś mnie zauważył i potraktował na równi ze sobą. Czułem się dumny i jako część ich środowiska. Postanowiłem że zacznę tam przychodzić. Zawsze jak wchodziłem i ktoś był to najpierw się witałem z gościem za ladą, a potem z resztą, czasem ich było dużo, ale z każdym trzeba było się przywitać i życzyć smacznego. Z czasem zaczełem gadać z tymi sebami o jakichś gównach albo o tym co akurat leciało w tv. Byłe jednym z nich. Przychodzę tam do teraz.
Ale ja nie o tym. Po półtora miesiące prawie codziennego przychodzenia tam (nie zawsze jadłem) miałem wyrobioną pozycję i byłem swój.
Babełe któregoś dnia powiedziała mi, że ma ochotę na te specyfiki i jej się obiadu nie chce robić, to ją zabrałem na zapiexy. k#?$a sebixy ją pokochały, a ona pokochała ich xD była od tamtej pory babcią od zapiexów, zawsze jak któryś ją widział to pomagał z zakupami itp
Wszystko było super do momentu w którym zapiexy mi się trochę przejadły i postanowiłem pójść a chinola. Pewnego wieczora wchodzę do chinola niedaleko zapiexów i k#?$a widzę sebixów z wrogim spojrzeniem i wszyscy się na mnie jopią. Ja wyj#@!ne i ide do kitajca i zamawiam kurczaka w cieście na wynos. Usiadłem i czekam, chinol gdzieś zniknął w kuchni. Nagle podchodzi do mnie jakiś sebix i mi mówi
e ty k#?$o baron mówi że ty jesteś z zapiexów i się z nimi trzymasz wyjazd stąd robisz albo wyjebię ci trepa na ryj
Ja sparaliżowany siedzę i modlę się by odeszli. Nagle chinol woła moje zamówienie. Szybko idę do lady, biorę kurczaka i wychodzę. Zatrzymuje mnie na zewnątrz grupa sebów. Biorą mojego kurczaka, otwierają pudełko i każdy z nich pluje mi do tego jedzenia i mi oddają szczęśliwi. Ja w szoku uciekam, po drodze wyp!%#%#%am do kosza tego chinola i idę do chłopaków do zapiexów, jakieś 3 minuty szybkim krokiem. Opowiadam im co się stało, pytają o ksywy, ja tlyko barona pamiętałem. Czterech typów wj#@!ło się do golfa i pojechali do chinola (no k#?$a rzeczywiście 3 minuty pieszo bardzo potrzebny samochód xD) i podobno na zewnątrz zaczęli się tłuc xD
Anony, wyszło na to, że należę do jakiejś mafii zapiexowej xD Czy spotkaliście się kiedyś z takimi bandami powiązanymi z miejscówkami do jedzenia? Gangi z chinoli, kebabów, zapiexów? O co tu chodzi? Mój mózg rapuje jak k#?$a sobie o tym myślę, nigdy o czymś takim nie słyszałem xD
+3
pokaż komentarz
@Najpierw_pranie_puzniej_siebie: przeczytałem całe. Brzmi jak tania fabula do taniego dlc do GTA.
0
pokaż komentarz
Jakieś 2 miesiące temu otworzyli mi pod blokiem nową knajpę serwującą zapiexy. Ja jako prawilny anon niewychodziłem z domu, bo babełe zawsze obiad robiła, ale jakieś półtora miesiąców temu babe postanowiła mi sprawić przyjemność i zamiast schabowego powiedziała mi żebym poszedł na te nowe zapiexy i mi dała 10 zł. Oczywiście heatingsy itd ale wyj%?!łem tam pomyślałem że zjem sobie coś dobrego i nie polaczkowego. I k#!@a w
@Najpierw_pranie_puzniej_siebie: pasta? :D
+18
pokaż komentarz
@Najpierw_pranie_puzniej_siebie: Wszedłem tu po tę pastę.
+3
pokaż komentarz
@Najpierw_pranie_puzniej_siebie: czuje się, jak bym tam był i wszystko to widział, good one :D