Koncertowe absurdy w Polsce! Zamieszki publiczności i GC na ponad połowę płyty
Live Nation wykazało się ogromną niekompetencją, która mogła skończyć się prawdziwą tragedią. Choć artykuł dotyczy koncertu GNR, tego typu praktyki są normą.
GoddamnElectric z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 167
Komentarze (167)
najlepsze
Chodzę na te duże koncerty od kilku lat i z roku na rok to wszystko się pogarsza od organizacji zaczynając, a na ludziach kończąc.
Dla porównania koncerty Aerosmith z 2014 Atlas Arena Łódź i niedawny Tauron Arena Kraków:
Ten pierwszy - mnóstwo skaczących, drących się ludzi, którzy znali teksty.
Jakieś gimby na fali (czego nie lubię). Co chwilę ktoś znikał za barierkami pod sceną ściągany
Nie zapłaciłbym pół tysiaka za koncert, który nawet nie posiada show. Na Metallicę czy Rammsteina chociaż wiem po co wydaję TAKĄ kasę na koncert a tu zawód. Nawet bisa nie zagrali, supporty słabe, nagłośnienie takie se... miejscami pogłos zagłuszał sam siebie. Ogólnie plus jeden:
Do tego brak strony internetowej z
Jestem ogromnym fanem GnR, ale koncert postanowiłem opuścić w połowie (co jeszcze mi się nie zdarzyło). I to nie z powodu zespołu! Artyści (podobno) dali czadu, ale to, co organizator odjaniepawlił to ja nawet nie. Organizacja tego koncertu to porażka. Niestety, najgorszy koncert na którym byłem w życiu (a na paru nędznych już byłem) - cała zabawa i przyjemność zabita przez organizatora. Poniżej w szczególności o zamęcie z
Efekt? Ludzie wymieniają dość mocno i głośno argumenty, napięcie rośnie, adrenalina zresztą też, a ochrona się nie wtrąca. Można było spojrzeć w dowolną stronę trybun i zauważyć co najmniej 4(!) kłócące się pary. I co najwyżej jednego ochroniarza (choć niestety najczęściej nawet tego nie). Przyszedłeś na koncert odpocząć i się rozerwać, super wstęp, nie? Jakieś 10 rzędów od nas dwóch facetów postanowiło zamienić siłę argumentu na argument siły. I regularnie
To mój pierwszy koncert rockowy, na którym nie było piwa.. i na którym widziałem konkretnie mordobicie. ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
W pociągu masz miejscówkę i gość Ci usiądzie i powie "bo ja też mam bilet".
@greven: No, ale przynajmniej się nie spóźnia trzy godziny i nie przerywa po kilku kawałkach, bo ma chrypkę. I nie rzuca się na ludzi z widowni z aparatami jak to miał w zwyczaju. Więc ogólnie jakiś postęp widzę.
Organizacyjnie LN wyłożyło się totalnie i mocno się zastanowię na przyszłość nad koncertem z tym organizatorem. Chaos totalny przy każdej następnej bramce- miałam plecak, żałuję, że