Kronika Prokosza: przebiegłe fałszerstwo i dziecko swoich czasów
W XIX wieku istniał zwrot „skrzynia Dyamentowskiego”, oznaczający _stek grubych fałszów i bezmyślnego kłamstwa_. Kim był słynny fałszerz dokumentów Przybysław Dyamentowski i co miał wspólnego z Kroniką Prokosza, jednym z głównych „źródeł” potwierdzających rzekome istnienie Wielkiej Lechii?
HaHard z- #
- #
- #
- #
- #
- 112
Komentarze (112)
najlepsze
@Tyler__Durden: turbosłowanie to debile, ale szukanie wszędzie rosyjskich agentów to choroba psychiczna.
To akurat prawda, albo raczej mokre marzenie sebixxów.
Pragnę zauważyć ze w takie rzeczy wierzą tylko patusy i nacjololo.
To albo cwane, albo nie.
Wielka Lechia to była w ewentualnie w 83 roku, jak drużyna z Gdańska zdobyła Puchar Polski.
Inwestycja 10/10 bo za te pieniądze nie schlałbym się na tyle, żeby mieć takie jazdy.
Dla nich promowanie jakiegokolwiek typu idei zjednoczeniowych wśród Słowian jest na rękę. Przecież taki debil (synonim turbo-słowianin od wielkiej Lechii) jak już