Kanclerz Austrii wspiera KE w sporze z Polską.
W wywiadzie dla środowego wydania niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" kanclerz Austrii Sebastian Kurz zadeklarował swoje wsparcie dla Komisji Europejskiej w jej sporze z Polską o zasady reformowania wymiaru sprawiedliwości.
Zdejm_Kapelusz z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 103
Komentarze (103)
najlepsze
Coś czego wykopki nigdy nie przełkną/zrozumieją
Korwin nakładł im głupot do głów, że tylko jego partia jest prawicą i teraz kuce nie potrafią ogarnąć tej sytuacji i nie rozumieją np. czemu PiS jest prawicą.
Bo nowy kanclerz Austrii miał być naszą nową nadzieją (tak nasi miłościwie panujący się wypowiadali)
Orban to Orban ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Czechy już ważą piwo i robią popcorn
Słowacy chyba już dawno zapomnieli o nas.
Chyba czas najwyższy przyznać, że nasz jedyny potencjalny sojusznik jest na wschód od Bugu.
Komentarz usunięty przez moderatora
Od władzy, od aktualnie rządzącej partii.
To się nazywa wykładnia prawa. Jeżeli tego nie rozumiesz, to nie wypowiadaj się na ten temat, bo tylko się ośmieszasz.
Że co?
Więc zamiast szukać przyjaciół, trzeba szukać wspólnych interesów lub trzeba doprowadzać do sytuacji, kiedy inni będą mieli interes w tym, aby popierać Polskę i orientować się na
Nie czytam w ich myślach. Po prostu obserwuję polską politykę zagraniczną.
Przez ok 200 lat do pokoju Karlowickiego mielismy z nimi taktyczny sojusz.
My bylismy zyczliwi, oni tez, pomijajac kilka nieporozumien w staraniach Habsburgow o nasz tron, co i tak nie zmienia faktu, ze ich ksiezniczki chetnie bralismy. Osiem Habsburżanek, zasiadało na polsko-litewskim tronie.
Ostatecznie pomoglismy im pod Wiedniem, oni w zamian zwrocili nam w Karłowicach Podole.
Minęło 30 lat i zaczeli się bratać z innymi przeciwko nam,
@Menypeny: co to w ogóle są "nadzieje sojusznicze"? Sojusze są zawierane ze względu na wspólny interes i są zrywane, gdy wspólnego interesu nie ma.
My zastępujemy ten mechanizm stałym podziałem na "wrogów" i "przyjaciół", bo od czasów sarmackich byliśmy słabi w budowaniu sensownych sojuszy. Tworzyliśmy nieprzystającą do rzeczywistości, uproszczoną wizję relacji międzynarodowych, aby porażki tłumaczyć "zdradą" i "nikczemnością", a