Poszła z gorączką na SOR do szpitala na Bielanach. Od ratownika usłyszała,...
Grypa nie odpuszcza, a to oznacza zwiększoną liczbę przyjęć pacjentów w szpitalu na Bielanach. Jedna z Czytelniczek narzeka, że nie została jej udzielona fachowa pomoc.
michalmalinowski88 z- #
- #
- #
- 21
Komentarze (21)
najlepsze
Mam nadzieję, że wykopowicze odpowiednio napiętnują "chorą" pacjentkę, inni przeczytają i dzięki temu zmaleje ilość niepotrzebnych zgłoszeń na SOR
Także raczej chodzi tu o patologię służby zdrowia w tym kraju, a nie biednego pacjenta, który próbuję walczyć o swoje zdrowie.
PS Mam z pracy pakiet prywatnej opieki medycznej w chyba największej sieci tego
Też Gdańsk. Dzwonię rano, rejestruję się i idę na wyznaczoną godzinę. Bywa, że posiedzę dłużej, bo lekarka przyjmie chore dziecko poza kolejnością, albo porada się przedłuży, i tyle. Dzwonienie trochę trwa, przeciętnie koło kwadransa.
Może dwa razy w ciągu 10 lat się zdarzyło, że nie było miejsc, ale raz mogłam poczekać na kolejny dzień, za drugim po
Tytan intelektu. ;>
OK, to mogło ją tłumaczyć.
Czyli prawidłowo - tyle się czeka z duperelami na pomoc lekarza. W tym czasie lekarz udziela jej potrzebującym jej w pierwszej kolejności.
A domowe metody obniżania temperatury działają od
Komentarz usunięty przez moderatora