Bezrobocie na poziomie 23 proc. A firmy i tak muszą zatrudniać Ukraińców
"To jest pokłosie dawnych PGR-ów. To pole do popisu dla socjologów i psychologów."
c.....o z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 172
"To jest pokłosie dawnych PGR-ów. To pole do popisu dla socjologów i psychologów."
c.....o z
Komentarze (172)
najlepsze
@darosoldier: i tu się dochód podstawowy kłania. Ja się nie dziwie, że nikt nie chce iść do pracy jak ma z zasiłków 1400 zł, a jak pójdzie na 168h zapieprzu dostanie 300 zł więcej. Przecież to jest kpina. Gdyby miał 1000 zł dochodu podstawowego i mógł dorobić te 1700 zł zwiększając zarobki do 2700 to od razu chętniej by pracy szukał.
O tym że są jakieś dofinansowania/ ulgi za zatrudnienie Ukraińców "mówi" wiele osób, tylko nigdy nie ma na takie rewelacje żadnego źródła.
Czyli problem leży tak naprawdę po stronie "pracodawców". Są skłonni zatrudniać ludzi dopóki są pieniądze z urzędu. A jak już musi wyłożyć pieniądze firmowe (lub własne) to pracownik jest zwalniany.
o.0
Zdziwienie, że nie pomagają tym bezrobotnym i że nie ma chętnych na nic nie dające szkolenia.
BTW ludzie którzy potrafią i chcą pracować na roli bez problemu i bez znajomości języka mogą znaleźć pracę za 1500 euro gdzieś po tamtej stronie Odry...
Tak działa socjalizm. Urzędnik dostał premię, zarobiła firma zaprzyjaźnionego kołcza prowadząca szkolenie z "pozytywnego nastawienia". I druga rozliczająca 537 stron unijnej dokumentacji tego ambitnego Projektu (przez duże "P"). Zapłacił - jak zawsze - bezdzietny wykształciuch z klasy średniej. Czyli sukcesywnie dożynany pracujący podatnik. Realne korzyści? Jak zawsze - żadne.
a co dawanie kasy "bumelantom w białych kołnierzykach" ma do socjalizmu? Już bez przesady, socjalizm ma swoje wady ale to zwykły nepotyzm nie mający nic wspólnego z filozofią Marksa poza tym że w krajach socjalistycznych jest tego więcej niż w kapitalistycznych.
W mojej miejscowości w czasie kryzysu bezrobocie sięgało ponad 30% (chyba drugi wynik w kraju). Miesiąc temu PUP zorganizował szkolenie dla pracodawców... chcących zatrudnić
Z resztą odkąd pamiętam PUP to takie miejsce spotkań tych co szukają niewolników z tymi co szukają zasiłków a nie potencjalnego pracodawcy z potencjalnym pracownikiem.
Ale właśnie @ddrzazga pisze prawdę. U mnie pracuje od cholery Ukraińców i ich żadna wojna nie dotyczy, mówią, że to ''nie u nich''.
Prosty powód. Często dużo drogiego i przydatnego sprzętu/materialu zostawionego bez żadnej opieki.