I bardzo dobrze.... zawsze swojemu różowemu tłumaczyłem konsekwencje pozycji - jak zarzucała nogi na deskę, to ku**wa jak do słupa. Jedno awaryjne i chodzi jak po sznurku....
@jacom: @JJSpecial: Ta pamiętam kulasy tak połamane i kolana że już nigdy nie będzie biegać (wielomiejscowe złamania przemieszenia itd) do tego było jakieś poważne wstrząśnienie mózgu bo najpierw dostała swoim kolanem w czoło...
@Chlopak_jak_z_plakatu szkoda, że mało osób to dostrzega. Ten wylew ich fejkow dla kasy z filmików. W każdym razie ten moze chociaż czegoś nauczyć takie głupie pipy.
I tak dobrze, że nie było stłuczki bo poduszka powietrzna pasażera wbiłaby jej połamane piszczele w twarz. Kładzenie nóg na desce rozdzielczej to proszenie się o poważne konsekwencje z byle kolizji drogowej.
trzymanie kopyt na desce jest popularne, fakt... zarówno wśród tepych dzid, jak i chłopów także... kierowców ciżarówek nie wciągam do tego, bo to opowieść na osobny rozdział.
Aleeeee widzieliście kiedyś, kogoś z przyczepionym tabletem do kierownicy? (poduszki...) nie było ani jak ani czasu, żeby zrobić zdecie... widok nie do opisania, a że było już szarawo, to z kilometra było widać źródło światła walące w ryjucha...
Mam podobną lekcję co do zapiętych pasów. Nie masz zapiętych nie jedziemy, odpinasz pasy przed samym końcem to się zatrzymujemy trochę bardziej lubi trochę mniej gwałtownie, a na nogi na desce to pokazuje zdjęcie i od razu ich tam nie ma :P
Komentarze (125)
najlepsze
@qtasiasz_na_solo: I tak ma szczęście, że w nic nie stuknęli i poduszka powietrzna nie odpaliła, bo wtedy nogi by się jej na plecach zawinęły.
@pieczywowewiadrze: No chyba, że jesteś januszem i wpiąłeś samą klamrę do pasów, żeby ci dźwięk nie buczał ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
#pdk #jkm #heheszki
Kładzenie nóg na desce rozdzielczej to proszenie się o poważne konsekwencje z byle kolizji drogowej.
Komentarz usunięty przez moderatora
Aleeeee widzieliście kiedyś, kogoś z przyczepionym tabletem do kierownicy? (poduszki...) nie było ani jak ani czasu, żeby zrobić zdecie... widok nie do opisania, a że było już szarawo, to z kilometra było widać źródło światła walące w ryjucha...