TLDR
Polskie przedstawicielstwo komisji europejskiej napisało bardzo zmanipulowany tekst na temat ACTA i próbuje nazwać je FAKENEWSEM
Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Polsce poprzez swój oficjalny profil w pseudo śmieszny sposób twierdzi, że ACTA2 to FAKENES: https://www.facebook.com/notes...
>> CO Z MOIMI MEMAMI?! <<
,,Spokojnie! Memy są bezpieczne. Tak samo jak karykatury, pastisze, parodie (w tym filmiki parodiujące) i wszystko co podpada pod satyrę. Od 17 lat obowiązują przepisy, które pozwalają Wam (i nam) tworzyć i udostępniać memy. TEGO NIE ZMIENIMY."
FAŁSZ - Największe platformy poprzez które ludzie tworzą memy takie jak Demotywatory, Kwejk, Jebzdzidy nie są tworami edukacyjnymi, opensource, niekomercyjnymi albo prowadzącymi badania naukowe, dlatego tych serwisów nie obejmuje wyjątek na rzecz prywatnego użytku. Co więcej w myśl art. 13 serwisy te będą musiały przed publikacją sprawdzać, czy prostująca osoba posiada prawa do obrazka w tworzonym memie. Więc owszem, "drugi obieg" memów z pominieciem tych serwisów jest niezagrożony, ale czy chcemy się cofać do internetowego PRLu?
>> Podatek od linków? TO BZDURA! <<
,,Przy całej internetowej akcji pod hashtagiem #STOPACTA2 słyszeliście pewnie o czymś, co nazwane zostało podatkiem od linkowania. Mogliście trafić też na informacje, z których dowiedzieliście się, że nie będziecie mogli już linkować niczego w mediach społecznościowych, udostępniać sobie filmików czy jakichkolwiek treści na messengerze. To bzdura, kolejny #FAKENEWS. Ktoś Was tu albo okłamuje, albo nie doczytał o co chodzi!
Nie wprowadzamy podatku od linkowania! Nie wymusimy na Googlu ani innych wyszukiwarkach żadnych opłat za linkowanie. To w jaki sposób udostępniacie między sobą LEGALNE materiały, które nie łamią praw autorskich nie zmieni się!"
FAŁSZ - By nie być posądzonym o manipulacje i złe zrozumienie faktów, oddajmy głos lobbystom na rzecz nowych przepisów: ,,Według przeprowadzonego rok temu badania w Niemczech 60 proc. użytkowników dociera do informacji z pomocą wyszukiwarki (95 proc. z nich wykorzystuje do tego wyszukiwarki Google). Te dwa przykłady pokazują skalę problemu, z jakim aktualnie mierzą się wydawcy. Korzystając z wyszukiwarek konsumenci po znalezieniu wyniku klikają w link bezpośredni pomijając główną stronę witryny i nawet jeśli wejdą w interakcję z reklamą (o ile nie mają zainstalowanego ad blockera), to będzie ona tą mniej atrakcyjną ekonomicznie od reklam znajdujących się na stronie głównej. Pod wieloma względami agregacja treści w taki czy inny sposób godzi w interesy wydawców. Czytaj więcej na: https://www.wirtualnemedia.pl/...
Reasumując: Tak, wydawcy chcą praw pokrewnych by serwisy Google, Facebook, albo Wykop im płacili. Sam link nie będzie objęty opłatą, ale już tytuł artykułu tak. Przez lobbystów na rzecz nowych przepisów często podawany jest negatywny przykład Google News, które opiera się na wyświetlaniu LEADA(Nagłówka) i linkowania bezpośrednio do strony docelowej wydawcy. Tak więc pisanie, że podatek od linków jest FAKENEWSem jest manipulacją.
>> Podatek od linków? TO BZDURA! <<
,,Pewnie usłyszeliście też o artykule 11 i artykule 13 naszej reformy. Nie musicie się bać - nie ocenzurujemy internetu. On dalej, wbrew opinii niektórych mediów, blogerów i YouTuberów, będzie wyglądał za rok tak samo. Te dwa artykuły mają dać twórcom i prasie szansę na walkę z nielegalnym kopiowaniem treści, za które normalnie trzeba zapłacić - takich jak filmy kinowe, albumy Waszych ulubionych muzyków, audiobooki czy artykuły w płatnych wydaniach gazet."
MANIPULACJA - internet za rok będzie wyglądał tak samo, ale gdy nowa dyrektywa wejdzie w życie mocno się zmieni. Dlaczego? Większość ludzi nie wpisuje ręcznie adresu każdego wydawcy, tylko korzysta z Facebooka, albo Googla. To właśnie nie podoba inicjatorom tego przepisu. Czy jesteśmy wstanie zagwarantować, że Facebook albo Google zachowa się zgodnie z intencją ustawodawcy? Dobrym przykładem jest Hiszpania, gdzie po rozszerzeniu praw pokrewnych o artykuły prasowe Google News wyłączyło swoje usługi w tym kraju. Czy Facebook będzie zamierzał płacić tantiemy od linków postowanych na na swoich łamach? A może uzna, że się to nie opłaca i zablokuje taką możliwość? Któż jest to w stanie przewidzieć. Jedno jest pewne, pomysłodawcy tego przepisu chcą zmienić przyzwyczajenia i zachowania ludzi. Chcą by ludzie znowu zaczęli wchodzić na strony główne ich serwisów.
Idąc dalej, czy wprowadzenie automatycznych filtrów nie zmieni oblicza internetu? Twórcy serwisów staną przed wyborem implementowania/zakupu skomplikowanych systemów automatycznego sprawdzania treści - albo włączenia ręcznej moderacji komentarzy i wpisów. Czy to koniec ery gdy w internecie nasz wpis pojawiał się zaraz po napisaniu?
>> Nie, nie będziemy czytać Waszych wiadomości na messengerze, grzebać w Waszych snapach i usuwać to, co piszecie. <<
,,To też kolejny mit, który związany jest ze wspomnianym art. 13. Tak, platformy, które wrzucają materiały uploadowane przez użytkowników, będą musiały mieć odpowiednie mechanizmy sprawdzające, czy to co wrzucacie nie łamie czyichś praw autorskich.
ALE przecież to nic nowego. Gdy wrzucacie najnowszego vloga na YT i przez przypadek wykorzystacie fragment licencjonowanej muzyki, YouTube Was o tym szybko informuje. Wtedy soundtrack do Waszego filmu zostaje wyciszany, dostajecie ostrzeżenie, które może skończyć się usunięciem filmu z serwerów. TO NIC NOWEGO!:)"
MANIPULACJA - Youtube rozwija swoje algorytmy filtrowania od lat. Pomimo tego nadal zdarzają im się pomyłki. Nadal nie są wstanie zrozumieć kontekstu i blokują filmy, które nie powinny być zablokowane. Teraz wszystkie serwisy umożliwiające zamieszczaniemateriałów przez użytkowników będą musiały wdrożyć filtry. Ale przecież nic się nie stało, to nic nowego, to pryszcz!
Co Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Polsce skłoniło do napisania tak głupiego zmanipulowanego tekstu? Chyba nie spodobał im się piątkowy protest pod ich siedzibą: https://www.facebook.com/NP.Ja...
Komentarze (63)
najlepsze
Dzisiaj pozwalamy na komisarzy europejskich.Jutro oni wyznaczą pomniejszych komisarzy którzy będą strzelać nam w łeb albo w plecy.
bo komuś się to opłaca ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Jak wprowadzano podatek dochodowy mówiono, że to tylko dla bogatych. Jak wprowadzano zakaz posiadania narkotyków na własny użytek to mówiono, że to po to
1. Napisał, że dyrektywa przeszła. - Nie przeszła, głosowanie jest pod koniec roku albo na początku przyszłego roku w Parlamencie Europejskim. To co teraz było to głosowanie w komisji nad ostatecznym kształtem dyrektywy.
2. Nie będzie cenzury bo to dyrektywa. - Dyrektywa nakazuje państwom
Tutaj jednak jest kwestia inna. Automatycznych systemów informatycznych, takich jak GitHub, Composer, NuGet, itp. Są to systemy, które automatycznie pobierają różne dane, łącza je z innymi danymi i tworzą aplikację. To
Manipulacja, manipulacji. Wiadomo o co chodzi, i wykop w tym święty nie jest, co pewien czas można tutaj znaleźć płatne artykuły z pewnej gazety, której podobno tu nikt nie czyta... Ale
Komentarz usunięty przez moderatora
Dobre spostrzeżenie.