Katastrofa "Kurska" – zginęli nie doczekawszy pomocy
– Jest zbyt ciemno, ale spróbuję pisać po omacku. Chyba nie ma szans, 10-20 procent. Mamy nadzieję, że ktoś to jednak przeczyta – napisał na skrawku papieru jeden z dowódców rosyjskiego okrętu ”Kursk” kapitan Dmitrij Kolesnikow. Ta tragiczna historia zaczęła się 12 sierpnia 2000 [+audycja]
HaHard z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 153
Komentarze (153)
najstarsze
@Lucider5: O $#@$#, niezła jazda ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie nie był łodzią.
Nigdy.
;>
Na jutubie chyba jeszcze to wisi…
@droid43210: Tzn. nie chcesz wierzyć? :-)
Odje… zdarzyło się. Podczas szpiegowania Rosjan w czasie manewrów Amerykanie staranowali (wszystko wskazuje na to, że niechcący, acz skutecznie) rosyjski okręt na płytkiej wodzie. Gdyby „Kursk” postawić na sztorc, to stojąc na dnie wystawałby nad lustro wody. Na jakieś 40 metrów.
A ponieważ Rosjanie znani są z pilnowania swoich tajemnic, to woleli skazać
To jest techniczny otwór do transportowania wraku
20 parę osób, krzyczeć? płakać? a co jeśli uratują, taki wstyd przed kolegami, przecież jesteśmy żołnierzami, nie można pokazywać, ze się boisz
I gdy jest już coraz gorzej i już wiesz, ze to koniec, nie widzisz kamratów, tylko słyszysz znajome głosy wokół, płacz, wołanie, lament
Przecież to jest coś niewyobrażalnego taki koniec, gorzej niż
@Philopolemus_Fronius: Masz zbyt mało wyobraźni
Prawdopodobnie, nie jesteś w stanie nawet odrobinę wczuć się w ich sytuację
Spróbuj, może ci się uda a wtedy cię zmrozi przerażenie
---
Kiedyś rozmawiałem z pewnym wykopkiem i rozmawialiśmy o białej czeluści, bez dźwięku, bez
I nie słowo przeciwko słowu, a słowo przeciwko ludzkiej psychologii i chociażby nagraniom z kokpitów samolotów, które się rozbiły.
( ͡° ͜ʖ ͡°)