Pomimo tego ze minelo juz 17 lat, powiem wam ze nadal mam wrazenie jak to bylo z 2 lata temu... To po 11 wrzesnia wszystko zaczelo sie sypac na swiecie. W zasadzie to byl poczatek tych wszystkich dymow na bliskim wschodzie oraz utraty prywatnosci, zawieszenia praw karty obywatela w USA itp...
@kolnay1: Bo miał wybór między śmiercią, a śmiercią. Więc czego by nie zrobił i tak by zginął. Zatem nie można mówić tu o samobójstwie, bo skok był w takim samym stopniu samobójstwem, jak pozostanie w budynku.
I jak przypuszczam tego rodzina nie rozumie (przez co nie jest zbyt kumata) że nie popełnił by samobójstwa tak czy siak.
Pamiętam ten dzień wróciłem właśnie ze szkoły i odruchowo włączyłem telewizor było akurat włączył się na jednej ze stacji która pokazywała jeszcze dymiące się wieże zmieniałem kanały nim dotarło do mnie, że dzieje się coś złego. W telewizji mówili wiele ale tak naprawdę nie mówili nic. Następnego dnia w szkole wszyscy wiedzieli, że to wydarzenie coś zmieniło tylko nikt nie wiedział jeszcze co i jak wiele, jakie będą konsekwencje jak będzie wyglądał
@spellit Ja też pamiętam, że oglądałem relacje w telewizji prawie od samego początku. Pamiętam też, że byłem pod takim wrażeniem tego wydarzenia, że odczuwał coś na kształt euforii. Dopiero po paru godzinach zacząłem odczuwać przygnębienie, bo zdałem sobie sprawę z tego ile ludzi i w jaki sposób tam zginęło. Ale te kilka pierwszych godzin to była euforia, te wszystkie doniesienia o następnych porwanych samolotach, podświadomie chyba chciałem, żeby to "widowisko" trwało jak
@falden Ale tu nie chodzi o fascynację złem tylko o sposób w jaki to było relacjonował. Nie było nawet czasu, by pomyśleć o ofiarach. Refleksja o tym ilu ludzi zginęło i w jaki sposób przychodziła dopiero po kilku godzinach. Nawet dziennikarze prowadzący relację z tego wydarzenia wyglądali na mocno podekscytowany, tak jakby byli zadowoleni, że relacjonują historię na żywo. Wielu z nich bycie częścią tego "spektaklu" pomogło w karierze. Sam pamiętam jak
Chyba żadnego historycznego momentu nie pamiętam tak jak 11 września. Byłem wtedy w podstawówce. Wróciłem ze szkoły i moi dziadkowie siedzieli przed telewizorem jakby ktoś ich zahipnotyzował. Ja nie kumałem za bardzo co się dzieje. Dowiedziałem się od dziadka, że to jest budynek WTC i że tam są wielkie firmy i tysiące ludzi. Później przyszli rodzice z młodszym bratem i byli bladzi, zszokowani że coś takiego się dzieje - brat miał #!$%@?,
@Combini: Afganistan, później Pustynna burza - działo się i wcześniej w okolicy, ale to był właśnie wrzucony kanister benzyny do ogniska które już przygasało
@Combini: Podobnie jak ja: Kiedyś jeszcze w podstawówce był taki Michał co był zawsze przygotowany na lekcje, zawsze miał odrobione zadanie domowe, dobrze się uczył itp. Pewnego dnia pojechałem pojeździć na rowerze i koło biedronki jak chciałem przejechać na drugą stronę ulicy (jechałem przy ścieżce rowerowej przy chodniku) patrzę - na prawo - nic nie jedzie, na lewo też no to jadę, a że światło miałem zielone to niczego się nie
W 2001 miałem 13 lat. Jeszcze gówno w głowie etc, ale pamiętam, jak z kumplami śmigaliśmy po osiedlu i nastąpił atak na WTC. Wracam do domu, ojciec ogląda w TV transmisję na żywo w CNN. To było wydarzenie, które zmieniło świat, jakim znaliśmy. Można się śmiać, mówić, że sobie zasłużyli etc, ale kurde. Historia wydarzyła się na naszych oczach. Kto, jak i dlaczego? Nie wnikam.
@Vigo_Von_Homburg_Deutschendorf: z czasem dowiemy się jak było naprawdę, ale wtedy nie będzie już kogo sądzić. Z resztą oficjalny winny całej tej tragedii już nie żyje.
Miałem 13 lat, pamiętam te relacje ale to była dla mnie abstrakcja, dopiero jakiś dzień później jechałem z rodzicami gdzieś, dziennikarka w radiu czytała transkrypcje ostatnich wiadomości telefonicznych ofiar z samolotów, najpierw łamał jej się głos, potem po prostu robiła przerwy na szloch. To było okropne, dopiero wtedy dotarło do mnie że stało się coś strasznego. Pamiętam też (czasem mam wrażenie że tylko ja to pamiętam - telewizja na pewno tego nie
Komentarze (238)
najlepsze
To po 11 wrzesnia wszystko zaczelo sie sypac na swiecie. W zasadzie to byl poczatek tych wszystkich dymow na bliskim wschodzie oraz utraty prywatnosci, zawieszenia praw karty obywatela w USA itp...
@Gniewek89: aż się człowiek zastanawia czy to co się stało nie było na rękę władzy
@Gniewek89: wcześniej nikt się na Bliskim Wschodzie nie tłukł, tak było XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
No tak, bo jakby się spalił to by było spoko...
I jak przypuszczam tego rodzina nie rozumie (przez co nie jest zbyt kumata) że nie popełnił by samobójstwa tak czy siak.
@Combini: Afganistan, później Pustynna burza - działo się i wcześniej w okolicy, ale to był właśnie wrzucony kanister benzyny do ogniska które już przygasało
Oni na prawdę twierdzą, że ich bóg jest miłosierny mówiąc jednocześnie coś takiego?
@Vigo_Von_Homburg_Deutschendorf: Nie wiem kto tak robi, chyba jakieś ameby umysłowe.
Tak, na pewno było mu bardzo wygodnie i komfortowo.