@DrogoweSafari: "Stanowisko Sądu Najwyższego, w myśl którego oskarżony wiedział, że „wyprzedza więcej niż jeden pojazd, a tym samym mógł oraz powinien zdawać sobie sprawę, iż ma ograniczoną możliwość obserwowania zachowania kierowców pozostałych wyprzedzanych pojazdów i uzyska wystarczającą w tym zakresie wiedzę dopiero wtedy, gdy znajdzie się na lewym pasie. Z tego oczywisty wniosek, że przemieszczając się na lewy pas jezdni, oskarżony powinien rozpocząć wykonywanie manewru wyprzedzania w takiej odległości od pierwszego
@DrogoweSafari: "Z kolei, w myśl zasad określonych w art. 24 ust. 1 p.r.d., kierujący może podjąć wyprzedzanie pod warunkiem pełnej widoczności całego odcinka drogi potrzebnego do bezpiecznej realizacji tego manewru. Natomiast właściwa realizacja obowiązującej podczas wykonywania manewru wyprzedzania zasady szczególnej ostrożności – zgodnie z dyspozycją art. 3 ust. 1 w zw. z art. 24 ust. 2 p.r.d. – wymaga zaniechania wyprzedzania wówczas, gdy pojazdy poprzedzające wyraźnie zwalniają, a równocześnie nie ma
@szopa123: od momentu upewnienia się do zderzenia mogły minąć mniej niż dwie sekundy. Odpowiedzcie sobie na pytanie czy skręcając w lewo cały czas patrzycie wstecz? ten gość wyskoczył z za nagrywającego. Człowiek, który skręcał spokojnie mógł sprawdzić i nie widział szaleńca. Skręt w lewo trwa dłużej niż dwie sekundy (z reguły). Tak na prawdę w tej sytuacji poszkodowany (ten który został trafiony) nie miał szans żadnych aby się ustrzec. Ten co
Problem wyprzedzania pojazdu skręcającego w lewo jest szeroko analizowany w literaturze prawniczej. Sprawa ewidentnie do rozstrzygnięcia przez sąd, a nie policję i nic dziwnego, że mają problemy z podjęciem decyzji, ale wykopki już zdążyły dopatrzeć się spisku. Jak to jest nie mieć pojęcia na temat wypadków drogowych i tej konkretnej sytuacji, a wypowiadać się z taką dużą pewnością? Pytanie do @radziol88 @veldrinn @dejadeja
@marek-krakow: biegły wyroku nie wyda, ale o winie się wypowie. O to mi chodziło. Zmiana pasa ruchu, a przecięcie pasa ruchu to dwie oddzielne rzeczy. Sąd Najwyższy jasno stwierdził, że zachowanie szczególnej ostrożności, to nie może być ciągłe patrzenie we wsteczne lusterko. Nie da się w tej sytuacji udowodnić, że skręcający nie patrzył w lusterko w odpowiednim momencie (chyba że sam się do tego przyzna). Jeśli włączył kierunkowskaz i spojrzał w
@kuba70: wczoraj wieczór przedemną kolumna 10 aut i na przodzie autobus. Średnia 60 km/h. Znajdzie się jedna z drugą ciota co to boją się wyprzedzić jeden pojazd przed nimi i tak się tworzą później takie karawany. Na pierwszej lepszej prostej (znałem trasę) wziąłem wszystkie 11 pojazdów od strzała. I nie mówcie że dużo wariatów na drogach-po prostu takie zawalidrogi spotykane non stop zmuszają do ciągłego wyprzedzania i ryzykowania w ten sposób
Ten przepis powinien być zmodyfikowany i w terenie zabudowanym zawsze powinien być winny wyprzedzający. Mało to debili jeżdżących jak wariaci w zabudowanym? Teoretycznie, żeby być pewnym na 100% musialbym się zatrzymać i tak samo auto za mną, żeby uniknąć wypadku, inaczej zawsze komuś może coś odbić i wyprzedzić.
Nakaz informowania o zamiarze skrętu, zakaz wykonywania nagłych manewrów, ograniczenia prędkości, zachowanie bezpiecznej odległości - wszystko to jest po to aby dać innym i sobie czas na reakcję i na przygotowanie się do zmian sytuacji na drodze a tu wyskakuje szybki lopez i nie wiadomo czyja wina. Wina jest tego kto nie dał sobie i innym możliwości przygotowania się ani czasu na reakcję. Skręcający zrobił ze swojej strony wszystko co mógł bo
Policja od sześciu dni nie może ustalić kto zawinił.
To jeszcze nic, znam przypadek, że gość przekracza prędkość, wyprzedza na podwójnej ciągłej na skrzyżowaniu, doprowadza do zderzenia z samochodem poprzedzającym, który prawidłowo skręca w lewo i policja ani prokuratura nie potrafi od 1,5 roku wskazać winnego. ¯\_(ツ)_/¯
@StaryWilk: no, to ja taką sytuację miałem wczoraj. Cofałem w prawo dostawczakiem - z podjazdu na jezdnię, Samochód osobowy mnie wpuścił. Tuż przed podjazdem jest przejście dla pieszych, na którym akurat byli ludzie. Pojechałem 2 metry i się zatrzymałem. W tym momencie czerwona laguna stojąca dwa auta dalej, myk, z lewej przez podwójną ciągłą i przejście dla pieszych. Cudem nikomu nic się nie stało, a ja żałowałem że nie mam kamery.
@KedanKedanowski: Mnie kiedyś jak zwalniałem przed progiem na pasach wyprzedził jeden kretyn co mu się spieszyło, dokładnie na samych pasach, a z naprzeciwka jechała Policja (chyba zwykła prewencja), uradowany, że zbrodnia i kara itd patrze w lusterko, a oni sobie dalej pojechali jakby nic nie widzieli. ¯\_(ツ)_/¯
@Banita77: To samo chciałem napisać. 50 km/h i wszystkie problemy znikają. Po coś te ograniczenie w terenie zabudowanym wprowadzono, no ale ten ktoś lubił zap****lać!
Komentarze (173)
najlepsze
wiedział, że „wyprzedza więcej niż jeden pojazd, a tym samym mógł oraz powinien
zdawać sobie sprawę, iż ma ograniczoną możliwość obserwowania zachowania kierowców
pozostałych wyprzedzanych pojazdów i uzyska wystarczającą w tym zakresie
wiedzę dopiero wtedy, gdy znajdzie się na lewym pasie. Z tego oczywisty wniosek, że przemieszczając się na lewy pas jezdni, oskarżony powinien rozpocząć wykonywanie
manewru wyprzedzania w takiej odległości od pierwszego
wyprzedzanie pod warunkiem pełnej widoczności całego odcinka drogi potrzebnego
do bezpiecznej realizacji tego manewru. Natomiast właściwa realizacja obowiązującej
podczas wykonywania manewru wyprzedzania zasady szczególnej ostrożności – zgodnie
z dyspozycją art. 3 ust. 1 w zw. z art. 24 ust. 2 p.r.d. – wymaga zaniechania wyprzedzania
wówczas, gdy pojazdy poprzedzające wyraźnie zwalniają, a równocześnie nie ma
No pewnie! Jak nie można ustalić kto winny to prewencyjnie uznać obydwóch! (╯°□°)╯︵ ┻━┻
Zmiana pasa ruchu, a przecięcie pasa ruchu to dwie oddzielne rzeczy.
Sąd Najwyższy jasno stwierdził, że zachowanie szczególnej ostrożności, to nie może być ciągłe patrzenie we wsteczne lusterko. Nie da się w tej sytuacji udowodnić, że skręcający nie patrzył w lusterko w odpowiednim momencie (chyba że sam się do tego przyzna).
Jeśli włączył kierunkowskaz i spojrzał w
Woziłem kiedyś Brytyjczyków po Małopolsce, to było chyba najbardziej ekstremalne doznanie w ich życiu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Skręcający zrobił ze swojej strony wszystko co mógł bo
To jeszcze nic, znam przypadek, że gość przekracza prędkość, wyprzedza na podwójnej ciągłej na skrzyżowaniu, doprowadza do zderzenia z samochodem poprzedzającym, który prawidłowo skręca w lewo i policja ani prokuratura nie potrafi od 1,5 roku wskazać winnego. ¯\_(ツ)_/¯