@Arturian czy ja wiem. Do seksu ciągnie młodych a jak masz ścieżkę typu: zrobisz studia, nabierzesz doświadczenia, znajdziesz dobrą pracę (już jesteś po 30), hormony tak nie buzują a na związek patrzysz hm jako zobowiązanie i koszty. Czas na związek to 20-25 lat i do tego powinno dążyć państwo (warunki) aby ludzie wtedy zawierali związki! Tylko wtedy będzie przyrost.
@DulGukat: niestety, tak to nie działa, może efekt końcowy taki będzie, ale po drodze będziesz miał sytuację gdzie mała garstka młodych ludzi, będzie musiała utrzymywać rzesze emerytów. A, że będzie ich więcej to władze otrzyma ten kto powie, że będzie zabierał 80%tego co zarabiają młodzi rozdawał to emerytom, gospodarka podupadnie i kilkadziesiąt lat będzie musiała się podnosić.
ale po drodze będziesz miał sytuację gdzie mała garstka młodych ludzi, będzie musiała utrzymywać rzesze emerytów
@vardum: Ciągle czytam że robotyka i mechanizacja zastąpi większość pracujących. Więc Japonia jest w idealnej sytuacji, ta garstka młodych będzie programować, obsługiwać i naprawiać roboty, a utrzymanie emerytów nie będzie problemem ze względu na zwiększenie efektywności.
Co innego kraje, gdzie ten postęp technologiczny doprowadzi do 50%-go bezrobocia...
Szanuje w opór. W taki sposób dąży się do doskonałości - dominacja umysłu nad prymitywnymi instynktami.
@Kondono: Tylko czy kariera zawsze == dominacji umysłu? Szczególnie kiedy mamy do czynienia z korporacjami gdzie masz kilka poziomów ludzi i tak naprawdę garstka faktycznie się skupia swoje moce produkcyjne na silne umysłu (inżynierowie, projektanci) a reszta jest typowymi "robolami" tyle że przy biurku gdzie odbębniają swoje godziny (co w Japonii chyba nie jest niczym
@Nerin: U nich nie ma nacisku na ciężką pracę, tylko w zasadzie udawanie ciężkiej pracy. Jak ktoś siedzi rutynowo 11 godzin dziennie w biurze to może robią 2, 3 godziny faktycznej pracy - tak przynajmniej wychodzi z mojej współpracy z japońskimi firmami (odpisywali na maile w ich godzinach nocnych, ale zrobienie prostej rzeczy zajmowało ze dwa razy więcej niż gdziekolwiek indziej). Gorzej chyba było tylko z firmą z indii która obiecywała
@cxnmlhuipwetr: Jeśli to prawda, to muszą niesamowicie ściemniać. Ja bym oszalał, wole pracować, niż ściemniać, przecież to jest męczarnia, nie wiadomo co z sobą zrobić, miałem tak kilka razy w życiu i dla mnie to masakra, tylko ciągle patrzysz na zegarek :)
Jakoś mnie to nie dziwi żyjemy w czasach kultu pieniądza, społeczeństwie materialistów i to jedyne do czego dążymy. Wszystkie kraje o świetnych perspektywach zarobkowych zaliczają niż demograficzny bo ludzie wola #!$%@?ć niż zakładać rodziny. U nas 500+ trochę hamuje ten proces, ale wiadomo mnożą się idioci co poskutkuje zidioceniem społeczeństwa polskiego w ramach 20lat. Brak seksu to już ekstremalna sytuacja, ale jeśli spojrzeć w jaką stronę zmierzamy to wydaję się to niemal
@G4SHI: nie nazywałbym aktualnych czasów kultem pieniądza i materializmu; bardziej racjonalnego myślenia. Dziecko w mieście wiąże się z ogromnym kosztem i odpowiedzialnością. Praktycznie niewykonalne jest dla młodego człowieka w Warszawie założyć rodzinę i żyć na poziomie. Kredyt, płatne żłobki i przedszkola, zajęcia dla dziecka z angielskiego etc pochłaniają ogrom pieniędzy, a każdy wykształcony człowiek chce zapewnić godną przyszłość dziecku.
@G4SHI: nie kultu pieniądza tylko państwo, cywilizacją z oczywistych spraw zrobiła rzecz nie do zdobycia. Kiedyś mogłeś wystrugać izbę z klepiskiem, a teraz zwykłe mieszkanie (parę ścian, podłoga, sufit) to kredyt na 30 lat z dużym obciążeniem pensji - to jest chore. Dziecko stało się luksusem, a kiedyś po prostu robili jedno za drugim. Płać za przedszkole, bo z jednej pensji nie uciągniesz.
To jest poważny problem, ale polityków. Martwią się biedaki, że nie będzie wystarczająco wielu niewolników do płacenia podatków i utrzymywania tych darmozjadów.
Akurat Azjaci mają poważny problem i to nie wygląda jak na Zachodzie, że ktoś zarabia kupę siana i wydaje na rozrywki. Znajoma pracuje z Koreańczykami i to jakie oni mają podejście do życia, jest po prostu chore. Szeregowi pracownicy nie wychodzą wcześniej niż ich szef, rozumiecie to? Chcą czy nie, muszą zostawać i wychodzić po nim. Okien też sobie w firmie nawet nie uchylicie, bo by ograniczyć liczbę samobójstw, nie ma w
@tomaszk-poz: Nadal nie rozumiem. Chodzi o to, że oni nie wychodzili wcześniej niż on wyszedł? Nie, normalnie wychodzili wtedy, kiedy mieli wychodzić, bo to jest Europa, a nie Azja. Natomiast w Azji to jest normalne, że nie możesz wyjść wcześniej niż szef. Ten Koreańczyk miał z tym na początku problem i tego nie rozumiał, bo to było dla niego coś nowego, że tutaj ludzie chcą też mieć swoje życie, czas na
Beka z ruchania- jak #!$%@? to w ogóle można to robić przecież to jest tak prymitywne że ja #!$%@?. Jakies #!$%@? dziwne frykcyjne ruchy w tą i z powrotem robione kawałkiem odstającego mięsa którym na co dzień się sika i wkladanie go w obleśną samicza szparę oblepioną obrzydliwym śluzem, no #!$%@?, jeszcze do tego jakieś pozycje, zabawki, wibratory, kajdanki gra wstępna, przebieranie się za jakieś postacie #!$%@? ruchanie to jakiś kabaret #!$%@?
Komentarze (382)
najlepsze
@Arturian:
Poczekaj do 33.
@panzerfucker: a jak myślisz dlaczego panie które profesjonalnie się nim zajmują biorą zapłatę tylko z góry?
@vardum: Ciągle czytam że robotyka i mechanizacja zastąpi większość pracujących.
Więc Japonia jest w idealnej sytuacji, ta garstka młodych będzie programować, obsługiwać i naprawiać roboty, a utrzymanie emerytów nie będzie problemem ze względu na zwiększenie efektywności.
Co innego kraje, gdzie ten postęp technologiczny doprowadzi do 50%-go bezrobocia...
@Kondono: Tylko czy kariera zawsze == dominacji umysłu? Szczególnie kiedy mamy do czynienia z korporacjami gdzie masz kilka poziomów ludzi i tak naprawdę garstka faktycznie się skupia swoje moce produkcyjne na silne umysłu (inżynierowie, projektanci) a reszta jest typowymi "robolami" tyle że przy biurku gdzie odbębniają swoje godziny (co w Japonii chyba nie jest niczym
@krzychopr: Da się bez tego przeżyć? Da się. Dlatego to nie jest "naturalna potrzeba".
Komentarz usunięty przez moderatora
Kiedyś mogłeś wystrugać izbę z klepiskiem, a teraz zwykłe mieszkanie (parę ścian, podłoga, sufit) to kredyt na 30 lat z dużym obciążeniem pensji - to jest chore. Dziecko stało się luksusem, a kiedyś po prostu robili jedno za drugim. Płać za przedszkole, bo z jednej pensji nie uciągniesz.
No to jak podstawowe rzeczy dla człowieka tak
Martwią się biedaki, że nie będzie wystarczająco wielu niewolników do płacenia podatków i utrzymywania tych darmozjadów.
Start o 9 rano, koniec pracy o 21.00, praca 6 dni w tygodniu