Polski urzędnik godzinę rozpoczyna pracę. Jest dwukrotnie mniej efektywny
Przeciętny polski urzędnik potrzebuje około 50 minut, żeby podjąć obowiązki po przyjściu do pracy, podczas gdy w sektorze prywatnym ten czas rzadko przekracza 15 minut, wynika z danych OECD. Dodałbym pracę do 15.00, kiedy wszyscy inni w pracy.
Muskat002 z- #
- #
- #
- #
- 166
Komentarze (166)
najlepsze
nie mówię, że codziennie powinni siedzieć do północy no ale z jeden czy dwa dni w tygodniu mogliby pracować do dwudziestej albo dwudziestej drugiej, żeby można było coś po pracy załatwić.
No i dostałeś minusy od jakichś kretynów.
Zupełnie nie rozumiem co by to komu przeszkadzało, jakby urzędy były ze dwa dni w tygodniu na drugą zmianę, od 14-22 czy 15-23 powiedzmy, nawet nie musi być na dwie zmiany bo to koszty.
Jak Żabka, korona z głowy by im nie spadła a społeczeństwo miało by duuużo wygodniej.
@Muskat002: Przyzwoity urzędnik gardzi obowiązkami i markuje pracę już ok. 14:30 (bo się nie opyla), a od 14:50 czeka skupiony w blokach startowych; makijaż poprawiony, perfumik, torebka spakowana, szybki scrolling fejsbunia w komórce i...
O 15-tej jest wystrzał we wrota urzędu a nie praca, Panie kolego.
Jakby w korpo było inaczej, LOL
Widzę chłopczyku, że lubisz doradzać za cudze.
Komentarz usunięty przez moderatora
Nalać wody do czajnika!
Co to jest? Pięciu, a jeden pracuje?
Ale zdajesz sobie sprawę że niektóre stanowiska w prywatnych firmach to taki dokładnie sam #!$%@?? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak na taki dobytek przystało, załatwia się w nim co trzeba, ale oczywiście po opłaceniu stempelka.
Urząd otwarty w idealnych godzinach dla samotnych matek tj 7:30-15:30, więc tatusiowie muszą cały dzień urlopu brać by coś załatwić.
Pomyślał by kto, że załatwi coś przed 8 i tylko się spóźni do pracy. Pomyślał by kto...
Załatwić może i da radę, ale w/w stempelek trzeba opłacić, a
- Panie, chciałem sprawdzić, czyj jest rów tu i tu.
- Właścicieli wszystkich działek, przez które przebiega.
- Czyli kto ma go odkopać?
- No właściciele, urząd nie może wydać złotówki na prywatne sprawy...
- To nie dowiem się do kogo to należy, tak?
- No mówię Panu, że do właścicieli...
Wyszedł, trzasnął drzwiami i usłyszałem tylko jego głos z korytarza:
- Nikt tu, kurła,
Powodzenia i miłego dnia życzę ( ͡~ ͜ʖ ͡°)