Nasz miał 8 tygodni i próbowal w ogrodzie zaganiać samojeda. Elegancko przypadał do ziemi i się pokracznie skradał. Nigdy wcześniej nie widział pracującego psa. :)
@Strahl to jest niesamowite z psami pasterskimi - miałam dwa kundelki po owczarku podhalańskim. Nigdy nie były szkolone w kierunku pracy, ale gdy tylko widziały stado zwierząt - włączał się im instynkt i potrafiły zagonić je do ogrodzenia
Ta owca pewnie dobrze zna tego psa, skoro pilnuje jej stada. A wilka mogła nigdy na oczy nie widzieć. Mimo tego, górę bierze jakiś wbudowany, atawistyczny odruch, który jej nakazuje bać się takiej wilczej mordy. A pies to skumał.
@xniorvox tak ogółem uczy się psy pasterskiej roboty- szczeniak bawi się z owcami a te unikają go i dają się zaganiać, a psy szybko to podłapują. Osobną kwestią jest instynkt u ras tworzonych do pasterstwa. Mój border próbował na początku ze mnie zrobić owcę xD
Pastuchy rulez! Uwielbiam psy tych ras. A swoją drogą, jeżeli ktoś widział jak człowiek bez psa próbuje zapanować nad stadem owiec ten wie, że nie ma chyba bardziej beznadziejnego działania. Kiedyś obserwowałem poczynania takiego faceta i aż mnie żałość brała nad jego marnym losem. Jeden nieduży pies robi robotę dziesięciu ludzi.
@pindolino: One są chyba uzależnione od endorfin :) Trudno nie odnieść wrażenia, że w takich chwilach to najszczęśliwsze istoty pod słońcem. A kiwnij mu tylko palcem, to w pół sekundy znowu będzie na czterech łapach gotów iść z człowiekiem choćby na koniec świata. :)
Komentarze (63)
najlepsze
Osobną kwestią jest instynkt u ras tworzonych do pasterstwa. Mój border próbował na początku ze mnie zrobić owcę xD
Pies pewnie wabi się Kaszpirowski ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@Radokop: Ja rowniez. Masz tu zadowolonego psiura po robocie. Luna to najfajniejszy pies pracujacy na swiecie. Owce ja uwielbiaja, ja rowniez. ;)
@pindolino: One są chyba uzależnione od endorfin :) Trudno nie odnieść wrażenia, że w takich chwilach to najszczęśliwsze istoty pod słońcem.
A kiwnij mu tylko palcem, to w pół sekundy znowu będzie na czterech łapach gotów iść z człowiekiem choćby na koniec świata. :)