Utracony podatek: 4 złote 20 groszy. Koszty urzędniczej prowokacji: 1100 zł
Historia mechanika, który trafił przed sąd, bo po zamknięciu kasy na prośbę działającej incognito przedstawicielki urzędu skarbowego wymienił żarówkę w jej...
Laksa z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 70
Komentarze (70)
najlepsze
Szokujące jest to że babeczki ubłagały gościa po zamknięciu dobowym kasy. Zrobił im przysługę za którą nagrodziły go mandatem i przeciągnęły po kilku
https://www.youtube.com/watch?v=bzQ8g_78BJs
Kubuś Puchatek ;P
Tak samo jak z kanarami w tramwajach nie chodzi o to że ich działalność ma być dochodowa (w sensie kary).
Budowlańcy i mechanicy to są chyba branże w której płacenie VATu najbardziej "się nie przyjęło".
Nie rozumiem jak można łykać tak bezczelne tłumaczenie o prywatnych żarówkach i zamkniętych kasach.
@guilmonn: tak jest już teraz, wiele by się nie zmieniło
Jakoś każdy inny pracownik odpowiada za swoje błędy (co prawda w ograniczonej wysokości, ale odpowiada), a wszędzie indziej pracuje się szybciej niż w urzędach. ¯\_(ツ)_/¯
Ile? Serio 215 zł dziennie za wymyślanie prowokacji na siłę?
Na drodze było podniesione ograniczenie predkości, więc założyłem, że dotyczy to też cięzarówek - jak się okazało nie dotyczyło.
Dostałem list, nakazujący mi wysłać prawo jazdy i czek oraz formularz na którym miałem napisać coś od siebie.
Wysłałem czek, prawo jazdy i napisałem, że oczywiście przepis złamany, więc mandat zapłacę, ale złamanie przepisu wynikało z niewiedzy a