Miałem w 98. Na pokładzie Pentium 266 MHz, S3 Virge, 3Dfx Voodoo, 64mb RAM, Seagate 4GB, SoundBlaster i tuner TV Zoltrix. Z tego ostatniego byłem chyba najbardziej zadowolony, bo po upgrade sprzętu służył mi jako dekoder sygnału Canal+ z kablówki ;)
Ogólnie to były lata, gdzie skok technologiczny choćby w przypadku procesorów był chyba największy. Fajne czasy i świetne gry; Settlers 2 i 3, Dungeon Keeper I, MDK, Quake 2 i 3,
@EarthRebel: Prawda. Jeszcze bardziej jednak cieszyło, kiedy wszystko zagrało według założenia ;)
Ogólnie mam wrażenie, że przeciętny użytkownik więcej wiedział wtedy o sprzęcie. Internet wprawdzie był, ale jeszcze nie tak powszechny, trzeba było dowiadywać się z innych źródeł, często samemu eksperymentując.
Nie twierdzę, że teraz jest gorzej... jest po prostu inaczej, łatwiej. To tylko moje subiektywne odczucie, wolałem jednak tamte czasy, grzebanie w sprzęcie, sterownikach, wyczekiwanie na nową generację procesorów, gdzie
W 99' wujek kupił mi komputer PIII 700 MHz, 128MB ram, Riva TNT32 dysk 30 GB no i 17 calowy monitor to już było jak kino( ͡°͜ʖ͡°) Oczywiście w rok, dwa wyszły Geforce no i AMD durony i semprony taktowane ponad 1Ghz smuteczek. Dynamika rozwoju była wtedy dużo szybsza niż teraz.
Ja miałem, a pierwsza gra odpalona na tym to piracki Tomb Rider, na niezapomnianej konfiguracji P133 i 8mb RAM. Sam nie wiem jakim cudem znalazłem odpowiedni patch pod 3dfx'a odpalający pirata, nie mając jeszcze wtedy dostępu do internetu. A Voodoo kupiłem może miesiąc po tym jak przeczytałem zajawkę w SS, w jednym z wakacyjnych numerów z 1997 roku. Cena akceleratora zawrotna jak na tamte czasy, bo jeśli dobrze pamiętam - kosztowało mnie
@Zdoomwars: noo, okropnie drogi to był akcelerator, gdy w końcu uzbierałem na niego kasę to już się bardziej opłacało kupić Riva 128, więc voodoo nigdy nie miałem, ale kolega miał więc widziałem jak gry chodziły świetnie
@Banzai: Ale ładny! Dzisiaj to piękne wspomnienie lub też mokry sen złomiarzy - bardzo duża zawartość złota (jak na cpu). Ponoć aż gram Au idzie odzyskać :). Pamiętam, że kosztował jakieś dosłownie nienormalne pieniądze w 95-96 roku. Ja zaczynałem przygodę z PC od P133, cudowne czasy :)
@messiahone: miałem tę integrę SIS 6326, żeby było śmieszniej, udawało mi się ją zmusić do obsługi Direct3D, czasem były jakieś artefakty ale ciągnąłem tak do 2002 r. ( ͡°͜ʖ͡°)
@Rosly: to zależało od płyty i procesora, wyciśnięcie tego przycisku np w 486 najczęściej przełączało na 8MHz ale panowała pełna dowolność, były różne magistrale i różnie pasowało to podzielić.
Turbo można było włączać i wyłączać również kombinacją klawiszy na klawiaturze (na pamiętam już dokładnie chyba ctrl, alt, prawy - i +).
@nadmuchane_jaja: Pamietam gdy kupiłem nagrywarke z prędkością x10. Byłem pierwszy na osiedlu, reszta chłopaków miała z prędkościami od x2 do x4 gdy sie pochwaliłem powiedzieli, że mnie #!$%@?@ło i po co mi to XD. A mnie wzięło na jakieś wywody i odparłem, że to dopiero początek wyścigu technologii.... zobaczycie. :)
Miałem Voodo 1 i potem dwójkę. Świetne sprzęty. I te wojny z Riva TNT :D Ale w Unreal'u na 3DFxie niebo było ładne - pełne gwiazd https://www.youtube.com/watch?v=Q97Ghl9K980 a na Rivie czarne :) 3DFx'y rządziły.
Komentarze (198)
najlepsze
Ogólnie to były lata, gdzie skok technologiczny choćby w przypadku procesorów był chyba największy.
Fajne czasy i świetne gry; Settlers 2 i 3, Dungeon Keeper I, MDK, Quake 2 i 3,
Ogólnie mam wrażenie, że przeciętny użytkownik więcej wiedział wtedy o sprzęcie. Internet wprawdzie był, ale jeszcze nie tak powszechny, trzeba było dowiadywać się z innych źródeł, często samemu eksperymentując.
Nie twierdzę, że teraz jest gorzej... jest po prostu inaczej, łatwiej. To tylko moje subiektywne odczucie, wolałem jednak tamte czasy, grzebanie w sprzęcie, sterownikach, wyczekiwanie na nową generację procesorów, gdzie
Komentarz usunięty przez moderatora
Pentium 233 Mhz MMX
32 Mb RAM
Dysk 3,2 GB
Grafika: SiS 6326 4 MB
No i morderca gier: Voodoo 2 12 Mb!
Piękne czasy:D
Turbo można było włączać i wyłączać również kombinacją klawiszy na klawiaturze (na pamiętam już dokładnie chyba ctrl, alt, prawy - i +).
Dlatego Unreal najlepszy jest ten 1.0 na DgVoodoo bo tak naprawdę to był pisany właśnie na 3DFXy dlatego na Geforcach wypadal słabiej.