Wyniki badania przekazała firma doradcza Deloitte. Wskazano, że w skali globalnej marnowane jest co roku ponad 30 proc. wyprodukowanej żywności, co stanowi masę równą 1,3 mld ton.
No tak, ale pewnych rzeczy nie można przeskoczyć jak np. gniazda nasienne z owoców, pestki, skórki czy części niejadalne. Albo kości zwierząt, płetwy ryb itp. Dużo większym problemem są produkty w sklepach, w których skończyła się data przydatności. Ogromnym jest wyrzucanie zepsutych owoców i warzyw. Tutaj są dużo większe straty i dużo łatwiej można coś z tym zrobić.
Takie liczby rozne zrodla na swiecie podaja juz od kilku, kilkunastu lat. Wiekszosci ludzi to zwyczajnie nie obchodzi, albo wydaje im sie, ze oni sam tak nie robia lub ze ich to nie dotyczy.
@hu-nows: Jak mieszkałem sam i miałem obiad w biurowcowej stołówce za 15 zł, to mi się nie opłacało jeść w domu. Przez długi czas w lodówce tylko mleko do owsianki na śniadanie, jakieś owoce i serki/jogurty na kolacje.
We dwójkę też nam się w sumie średnio opłaca gotować, ale narzeczona strasznie lubi, poza tym nie mogę jej przekonać by porzuciła wyrzuty sumienia, że to ja sprzątam (bo ona nie może).
Zauważyłem to u siebie. Odkąd mam kompostownik to worków ze śmieciami wyrzucam mniej. Miesięcznie wychodzi pojemnik 240L zmieszanych. Natomiast pojemnik (30l) na odpadki bio opróżniam co trzy dni.
PiS na pewno przegłosuje w 1 noc jakąś ustawę w sprawie resztek ze stołu i dla tych co będa je wyrzucać to wprowadzą kary. Mateusz M. już będzie wiedział jak z resztek schabowego wycisnąć kasę.
6:00 rano wpadną służby z wrzaskiem:
na glebę k...wa! Pokaż kubeł! Gdzie obierki z wczoraj?! Nie wiesz gnoju że norma mówi o max 2mm grubości?!
@YogiYogi: I tak się właśnie hoduje demagogię - PIS ma wystarczająco rzeczywistych wad, więc po co tworzyć kolejne niestworzone historyjki, które potem kolejni ludzie powtarzają? I się nakręca wojna polsko-polska, bo ludzie w takie pierdoły wierzą.
Komentarze (22)
najlepsze
To gdzie niby miałyby powstawać odpady żywnościowe, jak nie w kuchni? xd
Dużo większym problemem są produkty w sklepach, w których skończyła się data przydatności. Ogromnym jest wyrzucanie zepsutych owoców i warzyw. Tutaj są dużo większe straty i dużo łatwiej można coś z tym zrobić.
We dwójkę też nam się w sumie średnio opłaca gotować, ale narzeczona strasznie lubi, poza tym nie mogę jej przekonać by porzuciła wyrzuty sumienia, że to ja sprzątam (bo ona nie może).
@genesilico: właśnie nie je. Jest tak bogaty, że cieszy się samym faktem kupienia i wyrzucenia żywności. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mateusz M. już będzie wiedział jak z resztek schabowego wycisnąć kasę.
6:00 rano wpadną służby z wrzaskiem: