Koniec boomu na hulajnogi elektryczne?
Jedna z wiodących wypożyczalni elektrycznych hulajnóg, które szturmem wdarły się na ulice Warszawy, Lime, zwija biznes aż w dwunastu metropoliach. Są to miasta w Stanach Zjednoczonych i ...
cotojestzadziewczyna z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 300
Komentarze (300)
najstarsze
@Borsuk_Europejski
Te JPG i gif się nie otwierają.
a to żeby z czegoś korzystać to należy do tego wykreować n przepisów? Ciekawe....
No i śmieszą mnie teksty niektórych mediów gadających o tym że ehulajnogi z wypożyczalni wypierają rowery miejskie.
Przy takim czasie nie opłaca mi się posiadać własnej hulajnogi bo raz musiałbym ją zawsze taszczyć ze sobą
@stefan_banach: nie wiem czy wiesz, ale zimy w Polsce skończyły się dawno temu, od kilku lat jeździmy skuterami po Wrocławiu 10-11 miesięcy w roku
Tak na oko promień 2-3km maks od Rynku, z wyłączeniem Rynku do Plant jeśli chodzi o parkowanie oraz z brakiem opcji przeprawy na drugą stronę Wisły.
Mieszkam 3-4km od Rynku i ledwie połowę trasy mogę jechać do domu, resztę z buta ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Szybko temat olałem, bo kasa
Wielokrotnie w Warszawie w niedziele rano widziałem jak towarzystwo #!$%@? bezmiary próbowało jechać na hulajnogach.A drudzy to małoletnie gówniarstwo które się popisuje na hulajnogach.
A wystarczy tylko myśleć nad tym co sie robi i nie ląduje się w SOR.
I jak by co mam ponad 50 lat i pare razy przejechałem się na tych hulajnogach
- najpewniej i tak odrzucą
- pół sezonu możesz nie mieć hulajki, bo się buja po serwisach
- koszta wysyłki do serwisu (chyba, że masz ten komfort i możesz odnieść (np. do x-komu))
- zazwyczaj awarie są tanie i szybkie w naprawie
musiałbyś mieć wyjątkowego pecha, żeby był sens i wiara w oddawaniu hulajki na gwarancję. Jak miesiąc pojeździła to można zapomnieć o gwarancji i grzebać
@highlander: Gdańsk to wyspa... bezkarności.
Chętnie bym wziął hulajnogę by skoczyć gdzieś dalej do sklepu czy restauracji ale jeśli za przejechanie 500 metrów w 2 minuty mam wpłacić 5zł i tyle samo za powrót to absurd.
Hulajnóg nie warto wynajmować na krótkie przejazdy i
to są startupy co miały transport w miastach zrewolucjonizować.
Ale w praktyce tylko paliły kasę roztaczając wizję przed inwestorami.
Zwijanie się to porażka.
I NIE, NIE SA NA PLUS.
Tak samo jak wework co to 47mld USD było warte. Kasę paliło i się zwinęlo.
Tak samo rowery miejskie - one żyją w 90% z opłat ponoszonych przez miasto. Za hulajnogi nikt płacić nie chce - więc biznes nie idzie.