W momencie kiedy demokratycznie wybrany rząd, łamie Konstytucję, rozwala trójpodział władzy i niszczy wizerunek kraju na świecie, trzeba reagować. 500+ i 13 emerytury nie mogą zasłonić faktu, że rujnowana jest przyszłość naszych dzieci.
@Ravenlot: była okazja na reakcję całkiem niedawno. Dostali drugi raz mandat do rządzenia. Dla mnie sprawa jest prosta - mieszkam wśród debili. Możesz się z tym pogodzić lub wyjechać.
Naród wyjdzie na ulicę tylko jeśli będzie mieć męża stanu - patrz. człowieka, który jest powszechnie szanowany w wśród obywateli niezależnie od opcji politycznej i jest w stanie wziąć na swoje barki ciężar poprowadzenia ludzi do zmian. W tym kraju nie ma prawdziwych mężów stanu i nie zapowiada się, żeby jakikolwiek w najbliższym czasie się ujawnił.
@2phonepiotrus: Lepiej żeby jednak nie wychodził. Niedawno były wybory i naród demokratycznie zadecydował. Czy są jakieś poważne dowody, że październikowe wybory zostały (na korzyść pisiaków) sfałszofane? No raczej nie. To, że ktoś nie jest w stanie się pogodzić z wynikiem demokratycznych wyborów (demokracja fajny ustrój, hehe, ale tylko gdy NASI wygrają), to już niestety jego problem.
Tylko totalnym czubkom, pokroju Wałęsy, marzą się burdy na ulicach i
Cała ta władza jest nonsensem. I ta "stara" i ta "nowa", bo oni się tylko biją o stołki i nic więcej. Ani po jednej i drugiej stronie nie ma szerszej koncepcji czy wizji, aby nasz kraj istotnie wzmocnić. W zasadzie cała dyskusja sprowadza się do ustalenia komu wystawić 4 litery i jak bardzo powinniśmy się wypiąć. Bonusem są jakieś lokalne wojenki i patetyczne odezwy do znudzonych wyborców. Wydawało się, że PiS ma
Pajac co to mu się wąs wałęsi chce wprowadzić opcję siłową, coś na wzór stanu wojennego. Już raz tego doświadczył i dobrze na tym wyszedł. Niedoczekanie.
Polacy niedawno wybierali i wybrali PIS. Demokratyczny wybór. Za kilka lat mogą zmienić zdanie. Jeśli dzieje się coś żle trzeba o tym mówić, ale ciągnąć ludzi na ulicę kiedy już wybrali nie ma sensu. Jeśli ludzie zmienią zdanie to wyjdą i bez Wałęsy na ulice. Zresztą kto by chciał za nim iść?
@Jangcy: Zgadza się, ale to nie czyni mojej wypowiedzi mniej prawdziwej. Wskazałem tylko, że zdecydowana większość Polaków nie głosowała na ta partię (głosując albo na inną, albo nie głosując w ogóle z własnej woli, albo ponieważ nie byli uprawnieni do tego).
Dodam, że demokracja republikańska jaka mamy zakłada rządy prawa tzn. demokratyczny mandat władzy nie oznacza zezwolenia na wszystko dla niej, musi ona nadal działać w ramach obowiązujących norm prawnych (oczywiście,
Komentarze (239)
najlepsze
@ixem: Czyli teraz rządzą "nowi"?. Komuchy naparzają w komuchów. Tak piszę, jakbyś nie zauważył.
@urbanus: Warto, umiarkowanie, ale warto. Każdej władzy potrzeba patrzeć na ręce i każdą rozliczać.
@2phonepiotrus: Lepiej żeby jednak nie wychodził. Niedawno były wybory i naród demokratycznie zadecydował. Czy są jakieś poważne dowody, że październikowe wybory zostały (na korzyść pisiaków) sfałszofane? No raczej nie. To, że ktoś nie jest w stanie się pogodzić z wynikiem demokratycznych wyborów (demokracja fajny ustrój, hehe, ale tylko gdy NASI wygrają), to już niestety jego problem.
Tylko totalnym czubkom, pokroju Wałęsy, marzą się burdy na ulicach i
@ropucha_paskowka: Gdyby nie było to tego nie mógłbyś napisać ¯\_(ツ)_/¯
@ropucha_paskowka: Myślisz, że portale w Polsce z niemiecką grupą kapitałową na to pozwolą? ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Ani po jednej i drugiej stronie nie ma szerszej koncepcji czy wizji, aby nasz kraj istotnie wzmocnić.
W zasadzie cała dyskusja sprowadza się do ustalenia komu wystawić 4 litery i jak bardzo powinniśmy się wypiąć.
Bonusem są jakieś lokalne wojenki i patetyczne odezwy do znudzonych wyborców.
Wydawało się, że PiS ma
Dodam, że demokracja republikańska jaka mamy zakłada rządy prawa tzn. demokratyczny mandat władzy nie oznacza zezwolenia na wszystko dla niej, musi ona nadal działać w ramach obowiązujących norm prawnych (oczywiście,