Pies konał na kościelnym parkingu. "Porzucił go emerytowany proboszcz"
W lipcu 2017 roku ksiądz Bochenek wyjechał, pies Atos został. "Ksiądz Bochenek miał się umówić z nowym proboszczem, że ten zajmie się psem, jednak nim się pojawił w Łubkach, przez pewien czas parafią administrował jeszcze inny kapłan" - informuje "Gazeta Wyborcza".
neuromancer80 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- Dodaj Komentarz