Kierowca ministra zdrowia jechał jak pirat drogowy
W terenie zabudowanym gdzie dopuszczalna prędkość wynosi 50 km/h, limuzyna z Szumowskim na pokładzie gnała ponad 100 km/h. Ponadto kierowca zignorował czerwone światło. Szumowski twierdzi, że "mógł tego nie zauważyć". Pojazd nie był uprzywilejowany.
tomasztomasz1234 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 65
- Odpowiedz
Komentarze (65)
najlepsze
W zasadzie to limuzynę do stałej dyspozycji powinien mieć tylko prezydent, premier i może ze dwóch-trzech najważniejszych ministrów,
Ale to taki standard zależności obserwowany na całym świecie od lat: im niższa kultura polityczna, tym większy przepych i przywileje. Słyszałeś, im się to po prostu należy.
Bo że kierowcy jeżdżą jak idioci to jedno, ale nie wierzę, że minister nie ma prawa powiedzieć takiemu kierowcy "jedź normalnie". To nie samolot gdzie kapitan ma bezwzględną władzę
@RageKageDwa: A ja nie. Jakie jest realne uzasadnienie? Ochrona przed #!$%@? Suwerenem?
Oczywiście trzeba by to zderzyć z tym ile podróżuje, czy faktycznie musi etc.
Natomiast no jakby nie patrzeć BMW 7 dla ministra zdrowia to gruba gruba przesada. To auto dla prezydenta.