Spółdzielnia żeruje na epidemii. Spółdzielcy płacą za dezynfekcję klatek
Zatrudniła trzeciego wiceprezesa, który miał szukać oszczędności, a za dezynfekcję klatek schodowych będą płacić mieszkańcy. Czterech prezesów bierze koszmarne pensje, a my z własnych kieszeni mamy dopłacać...
infoodboga z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 48
Komentarze (48)
najlepsze
U mnie podobnie. Wspólnota mieszkaniowa, wieżowiec 55 mieszkań. Na zebrania przychodzi może 1/5, głównie starzy lokatorzy, a najwięcej w sprawie jakichkolwiek decyzji plują ci co na zebrania nie chodzą.
zamiast zwolnić drugiego żeby zaoszczędzić to zatrudnili trzeciego żeby szukał oszczędności, no po prostu geniusze
Aktualnie jest wspólnota, koszty 40% w dół, nowe budownictwo, garaż podziemny....
A spółdzielnie to rak!
Pfffff fundusz remontowany?
Rodzice mieli mieszkanie płacili fundusz remontowy przez 20 lat, w bloku nie było robione NIC nawet nie sypali schodów solą w zimie.
Potem ocieplenie bloku (mały blok 2 piętra) i magia jakaś brak funduszu remontowego. Automatycznie aby zrobić ocieplenie budynku trzeba było zaciągnąć kredyt i podnieść składkę dwukrotnie na fundusz remontówy.
To nie jest złodziejstwo i #!$%@?ństwo?
My na wspólnocie dezynfekujemy klamki, domofon i przyciski w windach/wezwań windy 2-3x dziennie (jako zarząd, w końcu sprzątaczki nie mamy non stop pod ręką). Dodatkowo zamontowaliśmy przy wejściu automatyczny dozownik dozujący płyn do dezynfekcji rąk - wszystko w ramach tego właśnie funduszu.