Rowerzystka zderzyła się z psem i złamała kręgosłup. Świadek nie wezwał pomocy
"Najpierw myślałam, że prawdopodobnie żebra przebiły mi płuca. Prosiłam tego pana, żeby zadzwonił na pogotowie i powiedział gdzie jestem, aby ktoś mnie znalazł. Pan starał się uspokoić psa, który utykał i powiedział mi, że mam się zamknąć i sp…, bo jestem histeryczką. Zabrał psa i odjechał"
DzonySiara z- #
- #
- #
- #
- #
- 420
Komentarze (420)
najlepsze
Na dodatek powtarzający zaprzęgiem nie zapanował nad nim co doprowadziło do tego, że skręcił on w czasie gdy był wyprzedzany.
No nic dziwnego, że sprawca uciekł z miejsca wypadku który spowodował. Złamał tyle przepisów, że jeden więcej co za różnica. Gdyby nie uciekł groziło by mu do 3 lat więzienia, za uczieczkę dołożą mu drugie 3 czyli w sumie będzie mu groziło 6 ale
@Disscord93: To by wjechała na drodze rowerowej w małe dziecko, trzeba pilnować gnojków.
@xaliemorph: Nie, problemem jest traktowanie przepisów jako sugestii a nie nakazów które należy przestrzegać. A to jest problem o skali ogólnopolskiej i jak rak toczy każdy aspekt życia społecznego. Ludzie plują na polityków i znane osoby że łamią prawo i takie tam, a się nie zastanowią że scena polityczna stanowi dokładne odwzorowanie typowego obywatela ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@xaliemorph: co
Jeszcze nie wynaleziono telefonu, który by to umożliwiał.
Nawet z budek telefonicznych mozna bylo po głosie lub z kamer monitoringu zidentyfikować.
Ludzie z psami to jeden z powodów dla ktorych rowerzyści wolą jechać prawą stroną jezdni zamiast DDR.
Tam psów nie ma, a pies jest nieprzewidywalny i zawsze stanowi zagrożenie wypadkiem.
@staszaiwa:
Nie ludzie z psami tylko debile z psami. Tak samo jak debile z dziećmi, czy debile na deskorolkach/rolkach/skuterach, czy debile na rowerach, debile spacerujący w słuchawkach. a skończywszy na debilach za kierownicą.
Nie jest istotne czy ktoś ma psa czy dziecko pod opieką, tylko to w jaki sposób tę opiekę sprawuje, tak samo
> W CPR można zobaczyć na mapie, z jakiego miejsca dzwoni osoba ze zgłoszeniem. To nie tylko pomaga w udzieleniu pomocy w sytuacji, gdy ktoś nie potrafi podać dokładnej lokalizacji (np. dziecko lub w razie wypadku samochodowego). Automatyczna lokalizacja pomaga również w eliminowaniu fałszywych zgłoszeń. Jeżeli ktoś dzwoni i twierdzi, że widzi pożar na Rynku Głównym w Krakowie, a pracownik
Wygląda to tak, że dzwoniący telefon jest wyświetlany na mapie z przybliżoną lokalizacją (okrąg), czym mniejsza ilość nadajników tak jak na wsi, okrąg się powiększa.
W aucie pokrzykiwanie z daleka "uwaga" i wjeżdżanie pełną prędkością w sytuację wypadkową nie zdaje w ogóle egzaminu. Chyba, że auto z megafonami na dachu, to prędzej.
Komentarz usunięty przez moderatora
Ta też podobno krzyczała uwaga, wjeżdżając do sklepu.
https://www.wykop.pl/link/5475629/sochaczew-40-latka-zdemolowala-autem-sklep-bo-pomylila-pedaly/