@barbados071: te zniszczone drzewka to często nasadzenia zastępcze potocznie zwane deweloperskimi. Ciężko było by posądzać dewelopera o niszczenie własnych nasadzeń choćby ze względu na to że muszą dbać i utrzymywać żywotność drzew przez 3 lata od nasadzenia. Jak drzewko zdechnie to deweloper musi wymienić takowe na nowe.
Rozwieję urojenia. Drzewa nawierca się pod wlewy z Roundupu, sody kaustycznej, elektrolitu z akumulatora, kreta czy innego paskudztwa żeby drzewo szybko uschło i żeby można było je legalnie wyciąć. Podejrzewam działanie dewelopera, tym bardziej, że to Kraków. Soki (np z brzozy) pozyskuje się nieco inaczej.
@marekmarecki44: Dlatego jeśli jakiś deweloper chce wyciąć uschnięte drzewa na działce, to powinien je wcześniej ktoś sprawdzać, czy nie zostały celowo zabite, a jeśli by się okazało, że tak, to nie wydawać pozwolenia na budowę. Może wtedy ta zasrana mafia by się nauczyła.
@rolnik_wykopowy: Właściciel działki powinien mieć wszelkie prawo robić co chce. Nie o to jednak chodzi. Tu właścicielem i działki i drzew jest miasto. Domyślam się, że chodzi o to, że jak drzewa uschną wtedy miasto je usunie, po cichu zmieni się zagospodarowanie terenu, deweloper kupi działkę w użytkowanie i po cichu dostanie pozwolenie na budowę. Sprawa jakich wiele
Brzozy się nawierca na wodę brzozową, a klony na syrop klonowy. W celu uzyskania 1 litra syropu klonowego trzeba odparować wodę z 20 do 50 litrów soku pozyskanego z drzew. To generalnie nie szkodzi drzewom bardzo, co najwyżej je odrobinę osłabia.
@lubiecie: No i wszystko jasne ,Lidl jest niemiecki ,Niemcy dali nam wiertła do drewna abyśmy robili to co tutaj aby nam drzewa umierały abyśmy kupili drewno od nich
( ͡°͜ʖ͡°)pamiętam jak dziś apele o wycinanie drzew które "niosom śmierć". Wygłaszał je poseł SLD z mównicy sejmowej (potem się okazało że jest właścicielem tartaku).
@BojWhucie: nie, po prostu mówię jak jest. poczytaj trochę. Kiedyś drzewa chroniły podróżników przed deszczem i wiatrem, ale czasy i pojazdy zncznie się zmieniły.
@SHOGOKI: Dokładnie, drzewa przy drodze miały sens w czasach kiedy podróżowano konno. Teraz drzewa parę metrów od drogi z limitem 90 km/h to niebezpieczeństwo i tyle. INB4: "Hurr durr to trza dostosować prędkość do warunków ヽ(☼ᨓ☼)ノ" - wyobraźcie sobie, że wypadki po prostu się zdarzają, a im więcej pojazdów - tym więcej wypadków.
Za zdjęciu jest bodajże klon, więc ktoś po prostu na początku wiosny spuszczał z nich sok. Drzewo sobie z takim nawiertem poradzi, no ale lepiej zastosować maść ogrodniczą, wtedy mamy pewność. Dla pozyskania soku mniej inwazyjne jest po prostu lekkie wbicie młotkiem rurki z miedzi lub coś w ten deseń.
Komentarze (132)
najlepsze
Soki (np z brzozy) pozyskuje się nieco inaczej.
Domyślam się, że chodzi o to, że jak drzewa uschną wtedy miasto je usunie, po cichu zmieni się zagospodarowanie terenu, deweloper kupi działkę w użytkowanie i po cichu dostanie pozwolenie na budowę. Sprawa jakich wiele
@BojWhucie: nie, po prostu mówię jak jest. poczytaj trochę. Kiedyś drzewa chroniły podróżników przed deszczem i wiatrem, ale czasy i pojazdy zncznie się zmieniły.
INB4: "Hurr durr to trza dostosować prędkość do warunków ヽ(☼ᨓ☼)ノ" - wyobraźcie sobie, że wypadki po prostu się zdarzają, a im więcej pojazdów - tym więcej wypadków.
@Aster1981: A w czym to przeszkadza? Deweloperzy już dawno obdarli ludzi z godności serwując im mieszkania w różnych miejscach.
( ͡~ ͜ʖ ͡°)