Ta, cofnijmy się do epoki kamienia łupanego, bo planeta. Zanieczyszczenie plastykiem, czy co2, to problem technologiczny, który lada moment rozwiąże jakaś motywowana zyskiem firma w rozwiniętym świecie, w którym funkcjonuje rynek, a emocjonalne bojkotowanie technologii stanowi mały odsetek
A może jakiś chemik mógłby mi coś potwierdzić lub zdementować? Czytałem kiedyś i to w kilku różnych źródłach, że plastik rozkłada się całkowicie. Trwa to długo, nawet bardzo. Ale że składowany odpowiednio długo rozłoży się na związki neutralne dla środowiska. Czytałem to dosyć dawno, a jak czasem szukam czegoś na ten temat, to żadnej podobnej analizy nie mogę znaleźć. Może ktoś coś?
Komentarze (4)
najlepsze