Mija 100 straconych lat polskiej motoryzacji.Czy mogliśmy mieć markę jak Skoda?
Konstruktor CWS-T1 Tadeusz Tański stworzył auto, które można było rozkręcić tylko jednym kluczem '17. egzemplarz miał prezydent Mościcki. Ale sanacyjne władze zamiast iść drogą Skody wybrały licencje Fiata. Polak, techniczny geniusz skazany na niebyt, w czasie okupacji zginął w Auschwitz.
Djangobango z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 223
Komentarze (223)
najlepsze
Nie. Nie mogliśmy, nie możemy i mieć nie będziemy mogli.
A pierdoły o milionach polskich elektryków to pis sobie może wciskać, im chodzi tylko o to, żeby kasę zgarniać za stołki w kolejnych państwowych spółkach.
Choćby to nieszczęsne FSO, nad którym tasują się obecnie "młodociani poszukiwacze klasyki" - tyle szans ile dostało, nawet zostanie taką śmieszną "Dacią z downem" byłoby lepsze od obecnego losu.
To nie - przecież wszyscy wiedzą, że FSO miało szansę być kupione przez VAGa, ale p0laccy robole skręcający poldony w
Jak ułożysz się z państwem, to trafiasz na kolejny szklany sufit, czyli międzynarodowe koncerny, ale wtedy przynajmniej możesz sprzedać swoją firmę za gruby hajs i do końca życia jesteś ustawiony. Natomiast jeśli chcesz konkurować, to masz podobnie jak
Ale oni chcieli kupić FSO jako markę bo polska była większym rynkiem. Kupili skodę bo związki nie chciały reorganizacji zakładu. Daewoo im zagwarantowało zatrudnienie a potem się zwinęło.
Polacy woleli gwarancję zatrudnienia, więc tłukli jakieś odpicowane przez koreańczyków ople kadety i inne wynalazki.
A w Skodzie? Na dzień dobry poleciało mnóstwo miejsc pracy. A dekadę później otwierali montownie w Polsce...
Czechosłowacy dali więcej i Skoda zrobiła sobie chociaż tego Favorita z napędem przednim. Dojechali
No ale najważniejsze że osiemdziesiąt lat temu była wojna.
Fso by też wyciągnęli. Choc nie oszukujmy fabryka na Żeraniu to miejsce potencjalnie upierdliwe.
Poza Ursusem chyba najgorzej zlokalizowana fabryka moto w PRL z punktu widzenia rozwojowego,
Polonez dziś:
Za to byliśmy bardzo mocni cięzarówkach, dostawczakach itp.
Star, Jelcz, Nysa, Tarpan, Żuk, Autosan, wspólczesny Honker
Byliśmy też mocni w motocyklach: Sokól, Podkowa, WFM, WSK, SHL, Junak, Romet
Wszystko przepadło i zostało zniszczone przez konkurencje
Czechy już przed I wojną światową, za Austro-Węgier miały silnie rozbudowany przemysł maszynowy na potrzeby C.K. wojska i tam marka typu Škoda mogła się spokojnie rozwinąć. U nas była inna sytuacja, zaborcy mieli wywalone na przemysł, szczególnie Ruscy i Austriacy, doszły też ostre zniszczenia pierwszowojenne i warunki na rozwój własnej marki były wyjątkowo trudne.
Sporo złego zrobiła też komuna.
W kraju w którym sasiad sąsiadowi zazdrości 100zl, nie jest możliwe stworzenie czegokolwiek sensownego.
Dlatego dobrze wychodzi nam bycie montazownia