"STOP usuwaniu rolnictwa ze wsi". Akcja Dolnośląskiej Izby Rolniczej
Kogut sąsiada pieje za głośno, krowa muczy na polu, kombajn hałasuje, a obornik na polu śmierdzi. Trzeba donieść na rolnika - to prawdziwe przypadki skarg, jakie jakie składają nowi mieszkańcy dolnośląskich wsi, którzy sprowadzili się tam w poszukiwaniu świętego spokoju.
czekist z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 217
Komentarze (217)
najlepsze
Jestem mieszkańcem wsi, mogę powiedzieć, że od zawsze. Pracuje w mieście.
W okolicy 150m ode mnie jest tzw świniarnia.
Mój sąsiad z dziada pradziada w tym działa i to dokładnie tymi samymi metodami co przodkowie.
Latem nie otwieram okien, bo gdy sąsiad postanowi przewietrzyć zwierzątka, to przez tydzień unosi się smród powodujący torsje. Muchy wielkości małego F16 w skali 1:150, droga
Komentarz usunięty przez moderatora
Przecież w telewizji pokazywali jak się żyje na wsi- pieski, kotki, koniki. Rancza, spacery, wycieczki na rowerach, kąpiel w stawie...
Komentarz usunięty przez moderatora
A nie ogrodził. Sprowadził się na wieś kilka miesięcy wcześniej i ciągle wzywa policję.
Rolnicy zapewne napiszą tylko o tym, że kogucik za głośno pieje, a kto wie, czy nie wkurza ich to, że np. ktoś im zwrócił uwagę, że pies jest przywiązany na metrowym łańcuchu albo że cała droga jest obsrana kupami przez krowy wracające z łąki i nikt nie
@snup-siup: przeciez to sa normalne zwyczaje miejskie
@snup-siup: lol, rozlewają gnojówkę w parku i hodują kury na osiedlu?
Rolniku - spójrz najpierw na siebie.
Obie strony są winne, nie tylko miastowi. Rolnicy najpierw nasprzedawali działek budowlanych, bo pieniądze nie śmierdzą, a potem płaczą że ktoś przypomina o przepisach dot. zakłócaniu spokoju czy składowania obornika.
a jak ktos pracuje na nocke ? w dzien przeciez spi to trzeba tak samo zakazc wszelkiego halasu
taka jest specyfika wsi ze na polu sie pracuje wieczorem/ w nocy, te rodziny mieszkaja tam od ponad