Dlaczego nie warto słuchać ludzi sukcesu?
0:00 Film podzielony na dwie części 0:10 Dlaczego nie powinien uczyć? 0:50 Przegrani nie mają głosu 1:28 Kontekst 1:56 Unikalność 2:50 Mnogość czynników 2:59 Zmienność 3:19 Egotyzm atrybucyjny 5:01 Błąd przeżywalności 5:37 Głód wpływa na decyzje 6:20 Efekt Aureoli 7:20 Informacja nigdy...
ArseneWengerTheAnimatedSeries z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 173
Komentarze (173)
najlepsze
1. zwycięzca zna tylko swoją perspektywę i tylko o niej mówi
2. sukces jest czynnikiem wielu zmiennych, których zwycięzca nie kontroluje
3. zwycięzca opisuje swój sukces zakłamując historię (przesadzając wpływ swojej pracy), nie mówi o czarnej stronie swojego sukcesu
4. błąd przeżywalności
https://money.com/rich-families-lose-wealth/
Jeśli ci na czymś zależy to znajdziesz rozwiązanie, jeśli nie to znajdziesz wymówkę.
@heheszkitroche: Nawet jeśli sukces to splot szczęśliwych okoliczności, to stare porzekadło mówi, że szczęściu trzeba pomóc. Samo na pewno nic nie przyjdzie, szczególnie od narzekania jedynie, trzeba ku temu stworzyć możliwości.
Przykład trochę anegdotyczny. Chodzi Janusz i narzeka, że nie wygrał w Lotto. Tyle kasy, ale nie dla niego. A na pytanie
W tej swojej opowieści zapomniał dodać, że od samego początku jego wspólnikiem i inwestorem jest syn znanego polskiego oligarchy...
Po drugie, ludzie sukcesu żeby mieli lepszy start to ktoś im to musiał umożliwić. Ich rodzice zadbali o to, żeby oni ten stary
Po wyjeździe za granicę dotarło do mnie, że jako Polak bez żadnych znajomości łatwiej zbudować swoją pozycję zawodową na emigracji niż w Polsce. To nie jest normalny stan.
ALE
Nawet jak ktoś ma wszystkie możliwe czynniki, które tu w komentarzach są wymieniane, szczęście, znajomości, lepszy start i tak dalej, potrzebne jest działanie które umożliwia skorzystanie z tego wszystkiego. Ile jest historii, gdy
@harcepan-mawekrwi: a, to już insza inszość. Jeśli prawo jest tak ułożone, by umożliwić najbogatszym pasożytowanie na biedniejszych, to jest się o co oburzać. Dobry przykład to autostrady, a co jeśli ktoś dał w łapę rządzącym i teraz jesteśmy zmuszeni na zrzucanie się na jego majątek? Czym to się różni od kradzieży?
Dla mnie kasa nie jest celem życia, ani gromadzenie bogactwa czytaj szmelcu. Oczywiście kasa musi być, im więcej tym lepiej, ale to tylko koszt/środek do celu.
Więc co jest tym sukcesem i dlaczego mi wmawiają żeby za tym gonić?
@Gavilar: ja mam wrażenie, że próbuje się wmówić, że droga do sukcesu jest tylko jedna czyli kariera i pieniądze. Jak tego nie masz to nie możesz być szczęśliwy i być człowiekiem sukcesu. Zupełnie jakby każdy musiał pragnąc tego samego i do tego ciągle chcieć więcej. Jakby sam fakt np posiadania fajnej rodziny nie mógł być sukcesem albo robienia