We Wrocławiu w ścisłym centrum miasta już kilka lat temu w dzień widziałem kilka wypasionych szczurów na ulicy niedaleko śmietnika, prawie wcale się nie bały ludzi. Znajoma z Poznania mi opowiadała niedawno, że u niej na osiedlu w bloku do mieszkania wchodzą i z wiadra ze śmieciami w kuchni wyjadają odpadki. Widocznie szczury są głodne bo straciły źródło pożywienia jakim były zaplecza czynnych restauracji i knajp, gdzie wyrzucano resztki żywności z kuchni.
@stanwiedzy: na parter do mieszkania szczury potrafią wbiec po murze, po nowym tynku od ocieplenia bloku, albo od strony piwnicy tam gdzie rury biegną w łazienkach w pionie. Albo przez balkon uchylony lub okno uchylne. Stare bloki z wielkiej płyty miały wspólne pionowe dukty z rurami w łaziankach za drewnianymi drzwiczkami, idealna droga dla szczurów. Różne sposoby mają głodne szczury, one znajdą każdą dziurę w płytach itd.
Koty to też brak ptaków. Z kolei brak ptaków to chmary komarów latem. Itd, itp. Pamiętajmy, że Chiny w latach 60. zeszłego wieku wybijając tylko wróble spowodowały głód, który kosztował życie dwadzieścia milionów ludzi.
Komentarze (13)
najlepsze
Skoro problem wcześniej nie występował, to cóż takiego stało się z mieszkańcami Wrocławia, że nagle pojawiły się szczury? Przypadek?
@arinkao:
Koty to też brak ptaków. Z kolei brak ptaków to chmary komarów latem.
Itd, itp.
Pamiętajmy, że Chiny w latach 60. zeszłego wieku wybijając tylko wróble spowodowały głód, który kosztował życie dwadzieścia milionów ludzi.