@Instynkt: bo takie właśnie jest, po co być z kimś komu imponujesz udając kogoś kim nie jesteś, to bez sensu. Powiedzmy, że "podryw" się uda i dojdzie do związku i co, teraz masz do końca życia udawać kogoś i się męczyć, bo inaczej masz świadomość, że wyjdzie cała maskarada. Zdecydowanie lepiej być tym kim się jest, nikogo nie udawać i nie nastawiać się na związki. Jeśli natomiast trafisz na kogoś, kto lubi/kocha Cię za to jaki jesteś naprawdę to double win. No chyba, że chodzi tylko i wyłącznie o seks, to inna historia, ale co kto lubi.

@reseted: albo uznać, że warto w również innych sferach życia, mieć możliwość korzystania z pewnością siebie - i Momo że teraz się takim nie jest, w przyszłości posiąść, umiejętność zachowania się w sposób zuchwały/odważny/ambitny.

@Instynkt: Jak wyćwiczysz pewność siebie, to będziesz pewny siebie, więc nikogo nie będziesz udawać. To tak jakby:
Nie umiesz gotować, więc ćwiczysz gotowanie i jak się nauczysz już gotować, to przecież nie udajesz kogoś kto umie gotować, tylko po prostu umiesz gotować.

@Paramount i udało się?

@Big_Kahuna: Z cala pewnością mogę powiedzieć ze TAK. Ale chyba miałem z górki, bo mam dobra prace, jestem przystojny i mam szanująca żonę oraz najlepszych w świecie rodziców.

@Paramount: ale ciągle jeszcze zaciągasz jak facet różowy pasku ;) jeszcze z dwa lata musisz poćwiczyć! :D

Ale chyba miałem z górki, bo mam dobra prace, jestem przystojny i mam szanująca żonę oraz najlepszych w świecie rodziców.

@Paramount: no, z szanującą żoną było pewnie łatwiej... (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)

@KochamJescKisiel: @miszcze12: Uroki dzielenia jednego kompa i wykopu dla 2jga.

@Paramount: czyli sto procent na pół ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

@loyboy: twoimi postami XD