Refundowana stomatologia prawie niedostępna
Spada liczba pacjentów korzystających z refundowanego leczenia w gabinetach stomatologicznych. Zmniejsza się liczba dentystów, którzy chcą podpisywać umowę z Funduszem. A pandemia tylko pogłębiła ten problem i może doprowadzić do upadku szkolnych gabinetów stomatologicznych.
Emigrant1 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 168
Komentarze (168)
najlepsze
A teraz pomyśl, że tak jest praktycznie z każdym zabiegiem na NFZ. Byle taniej i byle większe gówno.
Przez 4 lata nie zrobili mi nic innego jak wsadzili 2 plomby na 2 dziury w zebie.
Przez to ze w moim miescie nie istniala stomatologia na nfz, nie chodzilem do dentysty, bo to co mialem przez te czarne zeby to wchodzil na koszta kilku tysiecy zlotych.
Jestem w polowie 20 lat
a tak na poważnie, sam wydałem 15 tysięcy na remont ryja, więc do roboty się weź
Dzwonisz dzisiaj, zapisujesz się za 6 miesięcy i przynajmniej masz 'przypominajkę' co by zęby sprawdzić (o ile sobie to na kartce zapiszesz :P ).
W szkole, do której chodziłem zlikwidowano takowy 15 lat temu. I bardzo dobrze. Dentystka, która tam przyjmowała #!$%@?ła mi wszystkie zęby. To była prawdziwa rzeźnia. I tak szczęście, że nie nabawiłem się tam jeszcze jakiegoś innego choróbska, bo miała totalnie #!$%@? na higienę.
@JohnFairPlay: https://www.wykop.pl/link/2079812
Jednak 600 nie tysiąc, mea culpa.
Myślicie, że ile od pacjenta ma lekarz POZ? 12 zł/h? xD To jak przyjmie 25 to ile mu dniówki wychodzi?
A jakiś zakład fryzjerski jak przyjmie 20 klientek dziennie to
Dla osoby zarabiającej 3,4 tys+ bez większych zobowiązań to nie jest wydatek poza zasięgiem.
Dla tych zarabiających mniej i z problemami, żyjącymi od 1 do 1 to wydatek kosmiczny.
@PanBulibu: To może przyjedź do Wrocławia, u mojej dentystki kanałówka trzech kanałów to koszt 600-700 zł za ząb
Komentarz usunięty przez moderatora
Ale i tak pewnie nie ogarnie, że ze swoją pensją w wychwalanej prywatnej służbie zdrowia może se leczyć tylko katar.