Cieszę się, że coraz więcej osób zaczyna zauważać jak wielkim problemem są kłopoty psychiczne a świadomość społeczna, że akurat w tym aspekcie mężczyźni mają o wiele gorzej, mam nadzieje zmieni podejście wielu osób do tego tematu.
Kiedyś byłem bardzo sceptycznie nastawiony na psychologów czy psychiatrów i bardzo bym się miarkował aby radzić komuś żeby się do nich udał, dziś myślę trochę inaczej, być może nawet wykop lekko otworzył mi oczy na to
@mus_tang: no i tu się mylisz. nikt tu nie bagatelizuje problemów kobiet. nikt nie napisał, że są one nieistotne. @neoklasyk obiektywnie napisał, że mężczyźni mają gorzej. Średnio rozgarnięty troglodyta zdolny do porównania dwóch liczb tej samej skali nie będzie w stanie zaprzeczyć tej tezie.
@Kotwworku: nie znam bardziej zaburzonych kobiet niż tzw. psycholożki. Poważnie, kobiety nie potrafią zanalizować obiektywnie siebie, a co dopiero kogoś.
@Kotwworku: @kmiocinio: @Radus: Wszyscy macie rację. Właściwy psycholog może pomóc. Ale jak osoba z problemami ma znaleźć dobrego psychologa. Testować kilku na raz i płacić każdemu po 100-200 zł za wizytę.
Niestety w psychologii jest za dużo osób, które są tam z przypadku, bo łatwe studia, bądź bo sam ma z sobą problemy.
To chyba te z cyklu lajtowych. Mam ziomka, który ma stwierdzoną depresję, nerwicę wolnopłynącą i bierze leki na to wszystko. Strasznie przezył poczatki choroby, a ogolnie jest bardzo pozytywną osobą. Ostatnio mi się zwierzał, że żona potrafi go nazwać "dałnem" w związku z tym wszystkim.
Kobiety mają zaburzone pojęcie męskiej wrażliwości. Kiedy myślą sobie "wrażliwy mężczyzna" mają przed oczyma obraz umięśnionego Mike'a Tysona, który jest wrażliwy bo kocha gołębie, a nie dlatego że sobie ze sobą nie radzi. Dla przeważającej części kobiet mężczyzna, który faktycznie czuje się słaby i sobie nie radzi nie jest już de facto mężczyzną. De facto, gdyby kobiety zrozumiały, że mężczyźni nie różnią się zanadto psychologicznie od kobiet, że w podobny sposób odczuwają
@Hyperpolean: Mężczyźni z problemami to wcale nie "mazgaje", a często wielkie, twarde chłopy, które duszą to w sobie byle nie zasmucić własnej rodziny czy nie zawieść społeczeństwa. Zupełnie mylisz pojęcia.
@Hyperpolean: Bo żyjemy w #!$%@?łym, hiperfeminizowanym społeczeństwie, w którym uczucia są przywilejem tylko "płci pięknej". Duszenie uczuć i słabości w sobie nie wychodzi nikomu na dobre; mężczyznom też nie.
@Lepper3001: Teoretycznie ma to sens. Ugotowany i schłodzony makaron ma dużo skrobi opornej, która wspiera akkermansia muciniphila, bakterie z grupy lactobacillus oraz bifidobacterium. Są one (a właściwie ich zmniejszona ilość) według najnowszych badań w wielu przypadkach główną przyczyną depresji.
Jak byłem w liceum to pojechaliśmy na wymianę do szkoły w NL.
Razem z kumplami posłuchaliśmy jak dziewczyny z NL chwała się naszej opiekunce, że w ten i tamten dzień mają wizytę u psychologa, jedna mówiła że cieszy się bo jej mama też ma wizytę w tym samym miejscu bo złe ostatnio ma samopoczucie.
Śmialiśmy się wtedy, że wariatki i #!$%@? nie dające sobie rady w życiu.
Pamiętam jak powiedziałem kiedyś śp. Babci, że coś tam mnie boli i nie wiem czy do lekarza iść czy może przejdzie a ona "jak ja nie lubię jak mężczyźni tak marudzą bo paluszek ich boli" a zarazem potrafiła całe życie marudzić "gdyby dziadek chciał iść do lekarza to by żył" ¯_(ツ)_/¯
"Jak by tego było mało, panowie mają trudniej także ze względu na dynamikę męskich przyjaźni. Bo i jak tu powiedzieć kumplowi, że się cierpi, skoro nie płakało mu się w ramię po rozstaniu, a kompleksów i słabości nigdy się nie przegadywało."
Po wódzie wszystko zawsze wychodziło, niestety, po wódzie.
@MistrzMieczyslaw: wiem o czym mowisz, jednak czy nie probowales, pociagnac tematu na trzewzo? Wiem ciezko w #!$%@?, ale to ponad dekade znajomosci w moim przypadku co z niektorymi. Ciezko odejsc mimo, ze sie odizolowalem ale nie skrelislem.
@MadrzejszeNieWspomniec: No właśnie musiałem się "pożegnać" z tymi ludźmi, by mieć komu na trzeźwo wywalić co na wątrobie leży. Z tamtymi szło pogadać dopiero po którejś flaszce z kolei.
Komentarze (248)
najlepsze
Kiedyś byłem bardzo sceptycznie nastawiony na psychologów czy psychiatrów i bardzo bym się miarkował aby radzić komuś żeby się do nich udał, dziś myślę trochę inaczej, być może nawet wykop lekko otworzył mi oczy na to
@mus_tang: no i tu się mylisz. nikt tu nie bagatelizuje problemów kobiet. nikt nie napisał, że są one nieistotne. @neoklasyk obiektywnie napisał, że mężczyźni mają gorzej. Średnio rozgarnięty troglodyta zdolny do porównania dwóch liczb tej samej skali nie będzie w stanie zaprzeczyć tej tezie.
Wszyscy macie rację.
Właściwy psycholog może pomóc. Ale jak osoba z problemami ma znaleźć dobrego psychologa. Testować kilku na raz i płacić każdemu po 100-200 zł za wizytę.
Niestety w psychologii jest za dużo osób, które są tam z przypadku, bo łatwe studia, bądź bo sam ma z sobą problemy.
@inrain88: "Empatyczna płeć" ¯\_(ツ)_/¯
@inrain88: well... mam nadzieje ze jak zacznie mu sie polepszac pomysli nad rozwodem
Razem z kumplami posłuchaliśmy jak dziewczyny z NL chwała się naszej opiekunce, że w ten i tamten dzień mają wizytę u psychologa, jedna mówiła że cieszy się bo jej mama też ma wizytę w tym samym miejscu bo złe ostatnio ma samopoczucie.
Śmialiśmy się wtedy, że wariatki i #!$%@? nie dające sobie rady w życiu.
Po latach zrozumiałem jaka jest
¯_(ツ)_/¯
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
- Pije
=============
- Gruba! Pijesz?
- ᕦ(òóˇ)ᕤ
Po wódzie wszystko zawsze wychodziło, niestety, po wódzie.