Błędy młodości, niechęć do nieudolnego Jana Kazimierza i brak wiary, że król odzyska posiadłości magnatów na Kresach? W 1655 roku 26-letni Jan Sobieski, weteran bitew z tatarami i Carstwem Rosyjskim, były poseł Rzeczpospolitej w Stambule poddał się pod protekcję króla szwedzkiego Karola X Gustawa. Sobieski jako pułkownik wojska kwarcianego pod wodzą złożył przysięgę wierności królowi szwedzkiemu.
Historia jakiej nie znacie to podcast oraz jeden z najpopularniejszych fanpage na polskim facebooku. Dołącz tam do nas: https://www.facebook.com/histo... Zapraszamy też do subskrypcji na You Tube: https://tinyurl.com/HISTORIAJA... lub Spotify: https://open.spotify.com/show/... ale także Google Podcasts: https://www.google.com/podcast...
Historia ta jest o tyle niewiarygodna, że dotyczy najpopularniejszego i największego polskiego króla. Nie jest jednak pomówieniem, gdyż mało znany wątek biografii Jana III ma swoje odzwierciedlenie w dokumentach zgromadzonych przez Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie. Otóż tak drodzy państwo: Sobieski w czasie najważniejszej polskiej wojny w XVII w. czyli szwedzkiego potopu w pierwszej połowie grał w barwach najeźdźców.
Wróćmy do początku. Wojny w toczone w początku lat 50. XVII w. przez Rzeczpospolitą były kampaniami nieudolności dowódczej króla Jana Kazimierza, a batalia z Moskwą od 1654 r. toczyła się od jednej klęski polsko-litewskiej do drugiej. Gdy mający szwedzkie korzenie Jan Kazimierz zgłaszał pretensje do tamtejszej korony, Jan Sobieski znalazł się w gronie arystokratów szczególnie niechętnych królowi. Łączyło ich jedno: niezadowolenie z utraty majątków na Ukrainie i Rusi, zajętych bądź splądrowanych przez Kozaków.
Gdy szlachta polsko-litewska skapitulowała pod Ujściem, część stanu przyjęła protekcję wkraczających Szwedów. W tym samym czasie Jan Kazimierz już uciekał z Krakowa. Wobec postępowania króla część magnaterii uświadomiła sobie, że opór wobec nowoczesnej armi najeźdźców nie ma sensu. Aleksander Koniecpolski zaczął więc namawiać szlachtę i żołnierzy do przyjęcia służby szwedzkiej. Jednocześnie oczekiwano deklaracji od króla: czy ma zamiar uciekać, czy bronić ojczyzny.
Nasze myślenie o czasach potopu uformowane zostało w dużej mierze przez “Trylogię” Sienkiewicza, a za największego zdrajcę uznawany jest litewski książe Janusz Radziwił. Faktycznie wojewoda wileński, luteranin Janusz II Radziwił oddał się pod protekcję szwedzkiego króla, ale nie był w tym odosobniony.
Tymczasem to część polskich magnatów pokładała nadzieję w Karolu Gustawie, stawiając ważne warunki podpisując akt przyjęcia służby szwedzkiej i uznając protektorat Trzech Koron.
Jan Sobieski wraz z innymi pułkownikami – Janem Sapiehą, Dymitrem Wiśniowieckim, Krzysztofem Koryckim i braćmi Piaseczyńskimi – nie rzucili buławą, jak bohaterowie Sienkiewicza, ale napisali list do króla szwedzkiego. Deklarowali wierną służbę Szwedom, ale za cenę zachowania praw katolików i szlachty, zapłatę zaległego żołdu, przejęcie przez Karola Gustawa korony w Polsce, a także co najważniejsze podjęcie zobowiązania króla szwedzkiego do odzyskania i zwrócenia Rzeczypospolitej ziem utraconych na rzecz Kozaków i Moskwy. Wraz z Sobieskim około 10 tys. żołnierzy przyjęło służbę szwedzką.
Przyszły król Polski i słynny dowódca spod Wiednia w 1655 roku razem ze szwedzkimi wojskami został skierowany do Prus, gdzie Karol Gustawa prowadził wojnę z elektorem Fryderykiem Wilhelmem. W tym czasie trwało także oblężenie Jasnej Góry, które w wymienionych powieściach także zostało znacznie przerysowane.
Wbrew pokutującemu do dzisiaj stereotypowi, klasztor na Jasnej Górze nie był bezbronnym ośrodkiem kultu, a warownią dobrze przygotowaną do obrony. Piechota klasztorna składała się już z około 200 – w części z zawodowych – żołnierzy, a w części ze zwerbowanych okolicznych chłopów, dla których zakupiono 60 muszkietów. Oprócz żołnierzy w klasztorze jasnogórskim przebywali zakonnicy i szlachta z czeladzią. Obrońcy dysponowali również silną artylerią. Kasztelan krakowski Stanisław Warszycki dodatkowo dostarczył paulinom jasnogórskim 12 większych dział. Była to siła większa niż posiadana przez wojska szwedzkie. Tadeusz Nowak obliczył, że całość sił szwedzkich pod Jasną Górą wynosiła około 2000 ludzi, z których tylko 350 nadawało się do zdobywania murów fortecznych. Do tego szwedzki dowódca dysponował na początku oblężenia jedynie ośmioma polowymi działami. Pod murami klasztoru były wojska polskie w szwedzkiej służbie ale nie chciały brać udziału w atakowaniu klasztoru. Generała Jan Wejchard Wrzesowicz 22 listopada 1655 r. pisał do Karola Gustawa, że niemożliwe będzie zdobycie klasztoru, gdyż oblegającym brakuje piechoty, dużych dział, prochu i “tego wszystkiego, co do zdobywania twierdz jest potrzebne”. Prochu i kul zaczęło brakować oblegającym już po pierwszym dniu ostrzału klasztoru przez działa przywiezione 10 grudnia z Krakowa przez pułkownika artylerii Fryderyka Getkanta. 11 grudnia 1655 r., Karol Gustaw wydał rozkaz zwinięcia oblężenia. Uznał bowiem, że próba zdobycia silnie obwarowanego klasztoru jasnogórskiego w warunkach wyjątkowo ostrej zimy jest mało realna, a oblężenie miejsca, w którym przechowywany jest czczony przez Polaków obraz św. Marii, może wywołać niechętny stosunek do Szwedów. Karol Gustaw nie wiedział, że owego cudownego obrazu Matki Boskiej w klasztorze wówczas nie było. Został on bowiem wywieziony wcześniej do Lublińca. Stamtąd ściągnął go król Jan Kazimierz do Głogowa i umieścił w pobliskim klasztorze Paulinów.
Niezależnie od “odpuszczenia” Jasnej Górze Szwedzi także i wiernej im szlachcie dali się poznać jako najeźdźcy plądrujący wsie i miasta. Hetmani już pod koniec grudnia zawiązali antyszwedzką konfederację w Tyszowcach. Gdy do kraju ze Śląska wrócił Jan Kazimierz, to poza aktem wybaczenia przekazał władzę w ręce Stefana Czarnieckiego. Koniecpolski w lutym 1656 r. wysłał do króla deklarację wierności, tłumacząc odstępstwo chęcią ratowania upadającej ojczyzny. Sobieski w połowie marca 1656 roku dołączył do wojsk Czarnieckiego, a wykazując się odtąd energią i zdecydowaniem w zwalczaniu Szwedów. W maju Jan Sobieski został przez króla awansowany na chorążego koronnego.
Źródła:
POTOP SZWEDZKI W ŚWIADOMOŚCI HISTORYCZNEJ POLAKÓW, Jacek Wijaczka w “Czasy nowożytne”
Jan Sobieski w służbie szwedzkiej, Dariusz Milewski “Pasaż Wiedzy Muzeum Króla Jana III Sobieskiego w Wilanowie”
Komentarze (2)
najnowsze