@TenXen47: Chcą wprowadzić prawo aborcyjne, żeby ratować życie dzieci. Prawo do manifestacji? W sensie po co, niech każdy robi to co chce w domu. Mniejszości seksualne nie są dyskryminowane prawnie, nikogo nie obchodzi czy jesteś homo czy hetero.

@TenXen47: Ale co dziecko jest winne gwałcicielowi? Niech gwałciciele ukarzą, a nie dziecko aborcją (śmiercią). Nowy organizm według biologii powstaje po połączeniu się komórki jajowej i plemnika, wskutek czego powstaje zygota, mająca mniej więcej po połowie genów od ojca i matki. Zresztą zapytaj się pani na biologii skoro nie wiesz. LGBT mają na celu wtłaczanie lewicowej ideologii i tego typu manifestacje również tu nie chodzi o dyskryminacji, bo czy hetero czy homo każdy ma tyle samo praw.

@TenXen47: A czemu dziecko winne?

Korwin dostatecznie dobrze wyjaśnił o co chodzi w małżeństwach jednopłciowych https://www.rp.pl/publicystyka/art6676141-janusz-korwin-mikke-o-malzenstwach-homoseksualnych

" Mogą założyć spółkę cywilną, która może nazywać się „Małżeństwo Kowalskiego z Wiśniewskim”. Żaden problem. Jednak celem tzw. „gejów” (bo trzeba stanowczo odróżnić „gejów” od homosiów!) jest zupełnie co innego.

Korwin-Mikke tak określa te różnice:

Homoś to człowiek, który ma oryginalne zwyczaje para-seksualne. Pani nie widzi demonstracji homosiów na ulicach – podobnie, jak nie ma demonstracji np. zwolenników miłości po francusku. Natomiast „geje” to ludzie, którzy być może wcale nie są homoseksualistami. Np. słynne „Tatułki” - duet Rosjanek udających dla rozgłosu lesbijki. Oni czasem udają homosiów, żeby uzyskać dotacje z Unii Europejskiej czy innych organizacji, których celem jest zniszczenie społeczeństwa. Tak samo, jak działacz związkowy nie musi być robotnikiem i w nosie ma dobro robotników, tak „geje” często udają homosiów dla pieniędzy. Ich celem jest własny dobrobyt i zniszczenie „patriarchalnego społeczeństwa”. W mojej wypowiedzi należy jasno oddzielić gejów od homoseksualistów? "