Pojechał na majówkę elektrykiem przez pół Polski.. 3 godz. dłużej niż spalinowym
Tegoroczną majówkę spędził w długiej podróży po Polsce. Zamiast diesla wybrał samochód elektryczny, by dojechać nad polskie wybrzeże. "Na ładowarkach było pusto, co cieszyło.." Przekonał się, jak bardzo różni się nie tylko sama podróż, ale i przygotowanie do dłuższej wyprawy autem na prąd. [relacja]
missolza z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 43
Komentarze (43)
najlepsze
Rekord czasowy 3h47min (ale to już powiedzmy sobie szczerze była przesada)
Srednio 4h50minut
Max 5h20minut
Kiedyś u mnie był diesel, aktualnie LPG, nie chce mi się nawet słuchać żartów o elektrykach. Nawet to że po drodze muszę dotankowywac ten gaz obrzydza mi te trasę. A gdyby przyszło do ładowania
Może tego nie zrozumiesz ale chodzi o to że klima/grzanie, w takim nissanie leafie robi 40km różnicy. Drugiego ladowania w ciągu dnia nie jesteś w stanie zrobić szybciej niż +-10-12h - nawet na chademo bo masz ograniczenie mocy ladowania, nazwijmy to ładnie throttlingiem temperaturowym które jest pochodną braku aktywnego chłodzenia baterii, jest tylko pasywne, a rozmowa jest o aucie za 157k zł brutto.
Żeby grzanie
@pan_warell: Może weź kalkulator do ręki, to wyjdzie Ci że na dzień dzisiejszy, jako drugie auto na dojazdy do pracy/sklepu itp zakup elektryka nigdy się nie zwróci. Z różnicy w cenie nie przelatasz nawet zakupionej benzyny. Aktualnie to chyba jedynie jako taksówka do miasta. Do tego weź sobie że stan
Na ch... sobie komplikujecie życie?
@slx2000: pan z default city jak mniemam?
Z taką opcją chłop może by jeszcze poruchał wieczorem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie ma rozwiązań idealnych.