Albo jeszcze jak wyjedzie taka łajza na ekspresówkę i gubi ten cały gruz po drodze. Zaschnięte błoto, pył, małe kamienie odpadające z błotników. Moja szyba i zderzak uwielbiają to.
To może Warszawa jest inna, ale sporo inwestycji w centrum sa wyposazone w takie myjki, dodatkowo raz dziennie po ulicy jeździ pojazd czyszczący jezdnię.
Tylko to jest wyjazd z jakiejś kopalni odkrywkowej gdzie montaż stałej instalacji jest możliwy. Syf z budowy trudniej ogarnąć. Nie żebym tego bronił, ale jest to akurat złe porównanie, bo takiego rozwiązania na budowach się pewnie nie wdroży. Musiałaby być jakaś mobilna myjnia, to pewnie by przeszło.
@Iudex: Skoro nie ma technicznej możliwośći wdrożenia takiego systemu, to inwestor powinien pokrywać koszty śrutowania drogi i roszczenia z tytułu uszkodzonych szyb i odprysków na lakierze. Nie bardzo rozumiem dlaczego brak możliwości dokładnego czyszczenia pojazdów, miałby w jakikolwiek sposób ograniczać odpowiedzialność inwestora z tytułu obowiązku dokładnego czyszczenia pojazdów. Policja powinna regularnie kontrolować budowy, a kierowcy powinni mieć możliwość zgłaszania takich uszkodzeń do UFG który następnie będzie obciażał po równo wszystkie budowy
Skoro nie ma technicznej możliwośći wdrożenia takiego systemu, to inwestor powinien pokrywać koszty śrutowania drogi i roszczenia z tytułu uszkodzonych szyb i odprysków na lakierze. Nie bardzo rozumiem dlaczego brak możliwości dokładnego czyszczenia pojazdów, miałby w jakikolwiek sposób ograniczać odpowiedzialność inwestora z tytułu obowiązku dokładnego czyszczenia pojazdów.
Policja powinna regularnie kontrolować budowy, a kierowcy powinni mieć możliwość zgłaszania takich uszkodzeń do UFG który następnie będzie obciażał po równo wszystkie budowy na których
Byłoby super, ale chyba u nas nie realne. Przykładowo od 1,5 roku remontują drogę w mojej okolicy. Ruch odbywa się wahadłowo, a na drodze porobili dziury i pozasypywali je jakimś świństwem. Kurzy się tak niesamowicie, że wypadałoby myć auto każdego dnia... Po kilku razach zrezygnowałem i myję auto raz na kilka miesięcy, ale wygląda jakbym przyjechał z offroad. Ale najlepsze w tym wszystkim jest to, że to odcinek 100m i od pół
Nie ma problemu, pytanie czy inwestorzy chca za to placic, bo utrzymanie placos budowy sie wycenia przy tworzeniu budzetu, nie zawsze sa to myjki, ale cos tam jest
@artekF: Rzecz w tym, że decyzja o tym czy montować takie systemy powinna być ekonomicznie oczywista. Inwestor powinien ponośić wszelkie koszty związane z utrzymaniem czystości, ten problem można rozwiązać na wiele sposobów, potrzebne jest tylko wykreowanie odpowiednich przepisów. Przykładowe rozwiązanie masz na górze, tutaj rozwiązanie nr 2: W przypadku stwierdzenia zabrudzenia drogi, gmina bez przetargu, w trybie natychmiastowym wysyła na miejsce firmę która tą drogę wyczyści, gmina płaci fakturę a następnie
@artekF: Rzecz w tym, że decyzja o tym czy montować takie systemy powinna być ekonomicznie oczywista. Inwestor powinien ponośić wszelkie koszty związane z utrzymaniem czystości, ten problem można rozwiązać na wiele sposobów, potrzebne jest tylko wykreowanie odpowiednich przepisów. Przykładowe rozwiązanie masz na górze, tutaj rozwiązanie nr 2: W przypadku stwierdzenia zabrudzenia drogi, gmina bez przetargu, w trybie natychmiastowym wysyła na miejsce firmę która tą drogę wyczyści, gmina płaci fakturę a następnie
Komentarze (179)
najnowsze
Policja powinna regularnie kontrolować budowy, a kierowcy powinni mieć możliwość zgłaszania takich uszkodzeń do UFG który następnie będzie obciażał po równo wszystkie budowy
Ale najlepsze w tym wszystkim jest to, że to odcinek 100m i od pół