Akceptacja otyłości poszła za daleko. Zapłacimy za to wszyscy.
Akceptacja swojego ciała promowana przez ruch Body Positive jest bardzo ważna, ale czy czasem nie robimy tym "niedźwiedziej przysługi" dzieciom, które tyją na potęgę?
dorianr z- #
- #
- #
- #
- 427
Komentarze (427)
najlepsze
Mężczyzna musi mieć sześciopak albo będzie traktowany jak gówno.
Mam w pracy taką, ostatnio płakała że jak się nie zmęczyła, bo ona gruba i jej ciężko.
To powiedziałam to schudnij.
To usłyszałam, że to nie jest takie proste.
No, że ja prdl albo schudnij, albo nie narzekaj. Strasznie mnie coś takiego wkurza.
@miikolaj: Potrzebne źródło.
Każdy grubas twierdzi, że to wina cukrzycy, tarczycy i genetyki, bo to wygodne wymówki - a jednak jestem przekonany, że 90% grubych, którzy znam, nie spasło się z powodu problemów zdrowotnych, a w drugą stronę - dorobiło się problemów zdrowotnych gdy się spaśli (z cukrzycą włącznie).
@menmikimen:
Kompleksy bardzo lubią iść w boczki i dupsko. Tacy ludzie nie bez powodu żrą jak świnie; napcha się taka "ciałopozytywna", dostanie zastrzyk dopaminy do swojego zalanego tłuszczem móżdżku i na chwilę zapomni w jak beznadziejnej sytuacji się znajduje i jak żałosna jest ona sama - ktoś taki działa i zachowuje się już jak rasowy alkoholik, który pije, by nie myśleć o problemach. Na
Niestety coś poszło nie tak i ruch został zdominowany przez "fat positive"
Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że takie sprzedawanie marzeń jest wszędzie. Np w branży instrumentów muzycznych w której siedzę, często przedstawia się ludzi robiących na nich muzykę albo dobiera się odpowiednich artystów i influencow muzycznych, którzy opowiadają bajki o danym sprzęcie. Wszystko