Gdyby nie PiS, kłopoty z węglem byłyby mniej dotkliwe.
Walka PiS z wiatrakami i niechęć do fotowoltaiki to jedna z przyczyn obecnego kryzysu energetycznego. Wraz ze zmniejszaniem wydobycia węgla powinniśmy byli inwestować o odnawialne źródła energii i wymianę pieców. Ktoś w rządzie o tym zapomniał. Efekt? Nie mamy ani węgla, ani taniej...
Emigrant1 z- #
- #
- #
- #
- #
- 161
Komentarze (161)
najlepsze
1. Nie przygotował poprzez modernizację i budowę nowych sieci elektroenergetycznych systemu do wchłonięcia energii z OZE i przesyłu północ - południe oraz wschód - zachód zgodnie z jedna spójną strategią.
2. Zablokował farmy wiatrowe, jednocześnie dotując bezmyślnie PV co tworzy ogromne rozchwianie systemu elektroenergetycznego, dodatkowo wstrzymując budowy bloków gazowych. Ostatecznie skończymy tak, że będziemy mieli masę PV, zaczynamy budować farmy wiatrowe, ale nie będziemy mieli gazowych
Więc lepiej te dziesiątki miliardów złotych przeznaczyć na kiełbasę wyborczą. Efekt gwarantowany. A energetyka? Jak klęknie to się wtedy pomyśli
Zastąpić, nie tak szybko. Bardzo mocno zmniejszyć zapotrzebowanie na węgiel, drastycznie zmniejszając skalę problemu - jak najbardziej może.
To na dole to radio?
Setki miliardów złotych zostały z dofinansowań na transformację i sprzedaży praw do emisji, zostały przeżarte i teraz
Tymczasem w
@kefas_safek: Oczywiście. W wielu przypadkach nie dostaniesz zgody na przyłączenie mikroinstalacji do sieci.
Dofinansowanie to inna sprawa, bo wiadomo że nie każdy musi brać
Problem leży wyłącznie po stronie właściciela sieci który jej nie modernizuje. Ja dla przykładu dostałem zgodę na przyłączenie do sieci, zawarłem z Tauronem umowę, a teraz, po paru latach nie mogę wtłoczyć energii do sieci, bo napięcie jest zbyt wysokie.
Mała elastyczność bloków węglowych jest głównym