Jest jakiś urok w tej "analogowości" filmu. Mam słabość do filmów zrobionych przed epoką kamer cyfrowych i wszędobylskich efektów specjalnych. Kiedyś z ochotą oglądałem filmy nowe, z efektami komputerowymi i nieskazitelnym obrazem, teraz wracam z nostalgią do tej "skazitelności". Kiedy oglądam stare filmy, nie przeszkadzają mi ryski, kropki, i wręcz oczekuję że napisy początkowe i końcowe będą nieznacznie drgać lub może będą nieco przekrzywione. Od razu inaczej odbieram film gdy to zauważę.
No i właśnie o tym moim odbiorze piszę. Dla Ciebie doznania mogą być zupełnie inne. A jeśli chodzi o nośnik to można pójść jeszcze dalej i powiedzieć że się słucha muzyki tylko na żywo, albo że zdjęcia z polaroida są be bo "ja to tylko czarno-białe zdjęcia robię albo w ogóle dagerotypię stosuję". Tu nie chodzi o snobizm, wiem że są ludzie którzy słuchają
@meloman: kiedyś robiłem dużo zdjęć cyfrówką. Miałem lustrzankę Nikona, ale nie było mnie stać na lepszej klasy obiektywy. Kiedy ograniczenia dwóch ciemnych obiektywów zatrzymaly mój fotograficzny rozwój w miejscu, postanowiłem przesiąść się na sprzęt analogowy. Za cenę tzw. kitowego obiektywu do Nikona kupiłem starą analogową puszkę marki "Chinon" i kultowy, jasny obiektyw Carl Zeiss Flektogon 35mm. Do tego stary obiektyw 50mm od Zenita i wkroczyłem w zupełnie nowy świat fotografii i
Kiedyś taśma pokazywała świat w swoich kolorach i swoim charakterem przez co obraz był inny, bardziej ciekawy. Dzisiaj urządzenia nagrywają praktycznie tak jak jest w rzeczywistości więc na filmach nie widzimy nic nowego niż na żywo własnymi oczami, stąd też jest do dla nas mniej interesujące.
W ten sam sposób upadła grywalność gier komputerowych, kiedyś były dużo bardziej prymitywne a grywalność była dużo większa.
O ile w fotografii uzycie starego obiwktywu ze współczesnym body daje fajny klimat sprzed epoki, to w przypadku filmu nie da sie tego podrobic. Szkoda, ze obecnie to dosc droga zabawa w kwestii eksploatacyjnej.
Ludzie modyfikują matryce w aparatach fotograficznych tylko po to, żeby zdjęcia nie wymagały korekcji na kompie a wyglądały niepowtarzalnie. Nigdy nie robię drugiego ujęcia. Tak samo jak utwór - nagrywam na żywo tylko raz. Wyjdzie albo nie. Sztuką jest zrobić coś dobrze za pierwszym razem - chociażby dla siebie. Nie musi się to nikomu podobać. Ma sprawiać przyjemność mojej osobie. Jeśli komuś jeszcze - cała przyjemność po mojej stronie. Reszta mnie nie
Lens flare jak u Abramsa! Mam dysonans poznawczy: spodziewałem się wiklinowych koszy na plaży i szczytu nowoczesnej technologii PRL-U na parkingu, czyli małego fiata. Bardzo fajny materiał, taśma ma swój klimat.
Mimo że wiem że film jest nagrany współcześnie, co więcej doskonale znam to miejsce, dźwigi nowego terminala kontenerowego, to jednak "starodawna" jakość kliszy filmu powoduje że mam wrażenie że film jest stary.
Komentarze (69)
najlepsze
No i właśnie o tym moim odbiorze piszę. Dla Ciebie doznania mogą być zupełnie inne. A jeśli chodzi o nośnik to można pójść jeszcze dalej i powiedzieć że się słucha muzyki tylko na żywo, albo że zdjęcia z polaroida są be bo "ja to tylko czarno-białe zdjęcia robię albo w ogóle dagerotypię stosuję". Tu nie chodzi o snobizm, wiem że są ludzie którzy słuchają
W ten sam sposób upadła grywalność gier komputerowych, kiedyś były dużo bardziej prymitywne a grywalność była dużo większa.
@StanislawAniol: dla ciebie (i dla mnie też) ale na fejsuniu widzę że goście w diablo po 1000h siedzą ¯\_(ツ)_/¯
Nigdy nie robię drugiego ujęcia. Tak samo jak utwór - nagrywam na żywo tylko raz.
Wyjdzie albo nie.
Sztuką jest zrobić coś dobrze za pierwszym razem - chociażby dla siebie.
Nie musi się to nikomu podobać. Ma sprawiać przyjemność mojej osobie. Jeśli komuś jeszcze - cała przyjemność po mojej stronie.
Reszta mnie nie