Drogi Wykopowiczu
w załączonym linku do Polityki Prywatności przypominamy podstawowe informacje z zakresu przetwarzania danych osobowych dostarczanych przez Ciebie podczas korzystania z naszego serwisu. Zamykając ten komunikat (klikając w przycisk “X”), potwierdzasz, że przyjąłeś do wiadomości wskazane w nim działania.
+60
pokaż komentarz
Facet wymyślił niemoralną reklamę. Za karę go rozreklamujmy.
+31
pokaż komentarz
A ja się wepnę tu, żeby ktoś zauważył:
@tonid: błagam, tylko nie nazywaj tego WIRUSEM! To nie ma nic a nic związku z jakimikolwiek wirusami. Dziesiątki tysięcy stron tak robią - dlaczego akurat ta?
I dwa (ważniejsze) - co masz na myśli mówiąc "zróbmy wykop efekt"? co druga osoba tak wpisuje w znalezisku, wykorzystując to, że Polacy lubią sobię ponarzekać i pospamować kogoś (oczywiście nie zapominajmy, że poza komputerem to wszyscy gówno robią), ale tu nie podałeś żadnej informacji co też my mamy robić? Jak tam wyżej piszą - FB nic do tego. To co? Mamy mu serwer zddosić? Żeby nas ktoś potem pozwał jeszcze..
ogarnijcie się ludzie z tymi waszymi "pomysłami"
+3
pokaż komentarz
@varez:
1. Wg definicji w Wikipedii: "Wirus komputerowy to program komputerowy posiadający zdolność replikacji, tak jak prawdziwy wirus - stąd jego nazwa". Mamy tu do czynienia z samoreplikującym się kodem, który wykorzystuje działanie użytkownika. Najstarsze wirusy nie czyniły żadnych szkód w systemach. Użytkownik po prostu wykonywał normalną czynność (np. wkładał dyskietkę do napędu lub odbierał pocztę elektroniczną), a w wyniku tej normalnej czynności powodował rozpowszechnienie się wirusa na swój system oraz ew. systemy osób z którymi miał jakiś kontakt.
Tu mamy do czynienia z identyczną sytuacją: użytkownik klika film i w ten sposób replikuje wirus: bez jego wiedzy publikowany jest link na jego profilu. To, że mamy tu do czynienia niejako z "chmurą" a nie z typowym systemem operacyjnym nie ma znaczenia.
"Dziesiątki tysięcy stron tak robią -- dlaczego akurat ta?" -- tak robią niektóre strony zagraniczne (i bynajmniej nie sądzę, aby było ich dziesiątki tysięcy) i robią to by reklamować swoje "filmiki", a nie swoją inną działalność. Tutaj film nie ma nic wspólnego z działalnością firmy, jest używany jedynie jako "nośnik reklamy". I jest to pierwszy taki polski przypadek z jakim się spotkałem.
2. Nie, absolutnie nie mam na myśli jakichkolwiek działań. Po prostu rozszerzenie świadomości. Jeśli czytelnicy Wykopu będą wiedzieli, że ten serwis używa takich metod, może nie będą korzystać z usług tego serwisu. Miałem na myśli jedynie rozpowszechnienie informacji na ten temat. Na podobnej zasadzie, jak rozpowszechniane są na Wykopie inne informacje o działających nieuczciwie firmach (np. dostawcach Internetu, sieciach komórkowych itp. -- w ich przypadku również "nic nie można zrobić" oprócz uświadomienia ludzi, że postępują nieuczciwie).
+7
pokaż komentarz
@tonid: Tu się nic nie replikuje. Kod był i pozostaje na serwerze stronki wykorzystującej clickjacking. Ale ładna definicja :)
Co do dziesiątek tysięcy - widziałem już mnóstwo, na jedną dałem się złapać, bo ktoś miał linka na fb (po czym wykasowałem tego posta). Atak niesamowicie prosty, a na necie możesz znaleźć idiotów przygotowujących takie stronki za $50 (eh, biznes).
Ok, uświadamianie ok. Ale w tym przypadku lepsze byłoby ogólnie napisać o czym jest clickjacking, a potem ew parę przykładów. Tu skupiasz się na jednej stronce. Tyle stron w internecie, że na akurat tą trafi pewnie z 20 użytkowników wykopu (teraz więcej, bo napisałeś). Więc ogólne uświadamianie byłoby ok. Ale i tak uważam hasło "zróbmy wykop efekt" jako nadużycie i coś, co nie pasuje do idei samego uświadamiania.
0
pokaż komentarz
@varez: ależ ja też clickjackingowych stron widziałem mnóstwo. Jeszcze raz podkreślam, tu po prostu cel jest zupełnie inny. Tam chodziło o spopularyzowanie samego materiału, który był tematem clickjackingu (czyli filmów). Tu zaś jest to wykorzystanie zjawiska do promowania zupełnie innej działalności. Wykorzystanie instynktu pt. "każdy kliknie na cycki" ^^. I faktycznie, atak jest bardzo prosty, sam mógłbym coś takiego zakodować.
Co do popularności, dziś co najmniej 20 moich znajomych na FB na tę stronę "trafiło" i spodziewam się, że będzie tego więcej. Nie tylko cycki, ale do tego po polsku: to zwiększa "zasięg" ^^.
OK, w porządku, postaram się hasła "zróbmy wykop effect" nie używać w przyszłości, przepraszam jeśli uznałeś je za szkodliwe.
+1
pokaż komentarz
@tonid: naprawde to nic nadzwyczajnego.. juz bylo kilka takich numerow na FB i to nie ze Polak to wymyslil... nie ma co sikac po nogach
0
pokaż komentarz
Komentarz usunięty przez moderatora
-16
pokaż komentarz
zgłosić FB i go zbanują, i po sprawie
+12
pokaż komentarz
@Sztirlitz: to nie jest strona na FB. To jest strona zewnętrzna. Nie ma mechanizmu zgłaszania takich przypadków do FB. Poza tym, nie wiadomo mi nic o możliwości banowania określonego linku zewnętrznego (powiązania przez API).
-17
pokaż komentarz
@tonid: wystarczy że mu skasują stronę na FB
+12
pokaż komentarz
@Sztirlitz: nie, nie wystarczy, bo on NIE MA strony na FB.
+33
pokaż komentarz
@tonid: No to zgłosić FB I :)
+7
pokaż komentarz
@tonid: FB ma możliwość banowania "lubienia" i wyświetlania przycisków "lubię to" na konkretnych(zwykle spamerskich) stronach. Nie wiem, czy jest jakiś formularz do zgłaszania tego, czy wycinają z automatu, ale taki system istnieje i działa.
+1
pokaż komentarz
@tonid: widzisz, nie masz pojęcia o czym piszesz, a lemingi mnie co sił minusują. wystarczy że domenę FB doda do czarnej listy i już żadnej strony z tej domeny nie da się polubić. teraz rozumiesz?
+1
pokaż komentarz
Komentarz usunięty przez moderatora
0
pokaż komentarz
@AltumVidetur: gdyby tak było, to wirusy clickjackingowe znikałyby najdalej po dniu-dwóch. A te same wirusy działają do dziś (pojawiają mi się ponownie z tych samych stron co kiedyś). FB ma możliwość dodania domeny do czarnej listy niebezpiecznych domen (i wtedy nie można dodać do niej linku), ale robi to jedynie w przypadku takich domen, jak thepiratebay.com (sic!). Poza tym właściciel kupuje coraz to nowe domeny, dziś zauważyłem trzecią odmianę tego wirusa z jakąś domeną ze słowem "test", która na razie kieruje do katalogu (zapewne lada chwila będzie przekierowywała na którąś z domen człowieka, który tak się reklamuje).
@Sztirlitz: patrz wyżej.
0
pokaż komentarz
@tonid: Bo znikają po dwóch dniach. Tyle, że codziennie powstaje setka nowych.
robi to jedynie w przypadku takich domen, jak thepiratebay.com
Nie prawda. Wiem, że mają na blacklistach polskie spamerskie strony(jak dobrze poszukasz to można się natknąć na popularne niedawno łańcuszki i inne pierdołki z zablokowanym like-boxem).
A blokowanie TPB to akurat nic specjalnie zaskakującego - wyobrażasz sobie reakcję RIAA, gdyby na wallu pojawiały się steki linków do torrentów?
0
pokaż komentarz
@LostHighway:
Ja to zgłoszę do Strasburgera!
+16
pokaż komentarz
Na dłuższą metę to sam sobie krzywdę zrobi... Domeny mogą trafić na czarne listy....
+4
pokaż komentarz
Najśmieszniejsze jest to, że mam wśród znajomków takich napaleńców, którzy już 1000 razy się na to nadziali, usuwali te posty ze swoich tablic i DALEJ nie wyciągnęli z tego żadnych wniosków i wpadają w tą pułapkę!
-18
pokaż komentarz
Nikczemny cham, jak można wykorzystywać cycki do tak okrótnych celów!
+19
pokaż komentarz
@slenzak: jak można tak okrutnie zbeszcześcić język polski!
-24
pokaż komentarz
@a5x4: jak się jest dyslektykiem to można, wiem, że zaraz dostane pocisk minusów, ale pani z polskiego zawsze mówiła mi, że jestem inteligentny i nie ważne, że popełniam takie głupie błędy :)
+13
pokaż komentarz
@slenzak: ważne...
+10
pokaż komentarz
@slenzak: Ale mnie wkurza tłumaczenie typu "jestem dyslektykiem to mi można". Pan w autobusie pomyli drogę, kilkanaście osób spóźni się do szkoły/pracy ale nie szkodzi, on jest dyslektykiem to może. W Firefoxie jest zainstalowany słownik, w innych przeglądarkach podejrzewam też. Zawsze zostaje opcja pisania tekstu w Wordzie, sprawdzania błędów i dopiero potem wklejania.
Też robię błędy jak piszę na komputerze ale przeglądarka mi je od razu podkreśla.
+3
pokaż komentarz
@slenzak: nie mam nic przeciwko, byś robił błędy na papierze. To może każdemu się zdarzyć. Ba, możesz być nawet dyslektykiem i robić dziesiątki błędów. Niestety, amerykańska informatyka wynalazła coś takiego jak sprawdzanie pisowni i co gorsza, zaimplementowało to zbereźne narzędzie do wszystkich znaczących przeglądarek....
0
pokaż komentarz
Komentarz usunięty przez autora
0
pokaż komentarz
@Ginden: gżegżółka grzegrzółka gżegrzółka grzegżółka. Faktycznie.