@yorkfield25: Chyba coś robi. Widziałem naocznie. Kieeedyś był zespół Ventylator. Tak się złożyło, że jeden z "członków" mieszkał w moim mieście, a że ja trochę tam muzykowałem to wiadomo co - chlaliśmy razem. Chłopaki na grali i wydali (ale jak to się stało to jest inna para kaloszy świadcząca o totalnej zapaści polskiej branży) płytę i nawet teledysk był. Parę lat później siedzieliśmy przy okazji jakiejś flaszki u niego jak pokazał
Jeśli Zaiks podbiera od firm kasę ponieważ zarabiają na słuchaniu radia, to powinniśmy pobierać kasę od radia za każdą reklamę jaką słuchamy ponieważ radio na nich zarabia.
Odnośnie praw autorskich to mam pytanie. Co konkretnie traci posiadacz praw autorskich?? No bo na logikę, żeby coś ukraść to jeden musi zabrać, a drugi musi to stracić i już tego nie mieć natomiast tutaj, ja sobie coś kopiuje i właściciel nadal to ma.
nic nie traci. nazywanie tego kradzieżą to głupota. czy pepsi okrada coca-cole? ktoś kupił sobie pierwszą cole przeanalizował skład i skopiowiał napój. czym to się różni od kopiowania muzyki?
kwestią sporną zostaje jednak to, czy mu się to opłaca (: wiele razy słyszałam jakiś kawałek poza domem przypadkiem, a później szukałam wykonawcy. co za tym idzie, jeśli mi się spodobało, kupiłam płytę. ale jak nie chcą docierać do większej ilości osób to ich sprawa - myślałam, że na tym właśnie polega muzyka komercyjna.
Czy słuchając legalnie zakupionej muzyki w mieszkaniu na parterze w upalny dzień przy uchylonym oknie łamię przepisy i mogę zostać ukarany?
Przecież mieszkając przy ulicy muzyka wydobywa się przez uchylone okno i jest słyszalna dla wszystkich osób przchodzących koło mojego okna.
Ostatnio właśnie taka sytuacja miała miejsce, że sąsiad usłyszał z mojego okna piosenkę i teraz słyszałem że ją nuci. Nie będę miał przez to problemów?
@LogikaPodpowiada: Niedaleko mnie w jednym z supermarketów znanej sieci jest karteczka o mniej więcej takiej treści: "Zaiksom dziękujemy - tu odtwarza się muzykę z jakiegos tam wolnego zbioru".
ZAIKS ma obecnie sprawe w sadzie. Jezeli przegra, to bedzie mial do zaplacenia prawie 100 milonow zl zaleglych podatkow do Urzedu Skarbowego. Rozprawa miala sie odbyc pare lat temu, ale o dziwo zostala odroczona... Ktos ma moze wiecej informacji na ten temat?
to jest informacja satyryczna, bez związku z faktami i prawdą. Też uważam, że to co wyprawia ZAIKS to jest złodziejstwo w biały dzień, ale tego typy wywieszki niczego nie zmieniają i niczego nie załatwiajć.
Komentarze (73)
najlepsze
że ich żaden zawał, wylew, nowotwór, alzheimer, creutzfeldt-jakob, aids, kiła, hcv, osteoporoza, udar, parkinson, zaćma
ostro nie przeorał.
nic nie traci. nazywanie tego kradzieżą to głupota. czy pepsi okrada coca-cole? ktoś kupił sobie pierwszą cole przeanalizował skład i skopiowiał napój. czym to się różni od kopiowania muzyki?
kwestią sporną zostaje jednak to, czy mu się to opłaca (: wiele razy słyszałam jakiś kawałek poza domem przypadkiem, a później szukałam wykonawcy. co za tym idzie, jeśli mi się spodobało, kupiłam płytę. ale jak nie chcą docierać do większej ilości osób to ich sprawa - myślałam, że na tym właśnie polega muzyka komercyjna.
Przecież mieszkając przy ulicy muzyka wydobywa się przez uchylone okno i jest słyszalna dla wszystkich osób przchodzących koło mojego okna.
Ostatnio właśnie taka sytuacja miała miejsce, że sąsiad usłyszał z mojego okna piosenkę i teraz słyszałem że ją nuci. Nie będę miał przez to problemów?
We are legion.
We do not forgive.
We do not forget.
Expect us.
Raczej nie, to tak jakbys chodzil po ulicy z gola fujara ze znakiem o tresci "Zakaz patrzenia to tylko dla osob ktore mam na fejsbuniu".
Natomiast konkretnego przepisu nie przytocze bo nigdy mnie prawa autorskie az tak nie interesowaly.
Ale jest sposob, przy sklepie stoi ksiega w ktorej sie wpisujemy jako nowi czlonkowie klubu.
Jako czlonkowie sluchamy sobie pirackiej muzyki w gronie najblizszych znajomych.