@szymi: nie moze sie poruszac na wózku, lub innym pojeździe bo:
1. pierwsza scena - wisi prawdopodobnie jego marynarka na krześle na którym prawdopodobnie siada przed tymi sprzetami,
2. w pokoju obok, po wylaczeniu DC od laptopa podchodzi do klawiatury od "przodu" a wcześniej widać że miedzy klawiaturą (biurkiem) a ścianą (szafką) jest mało miejsca i wózek by tam nie wjechał.
Niestety nic nowego - przynajmniej od lat 70tych uzywa sie tej samej technologii do zdalnego zczytywania monitorow.
A wracajac do klawiatury, to dekodowac fale EM mozna na o wiele wiekszy dystans, wystarczy ze w poblizu jest jakis przewodnik np. kaloryfer - mozna wtedy odczytywac klawisze w kotlowni :)
@StaryKiejkut: Jakiś Polak opracował specjalny rodzaj tapety blokujący te fale. Kaloryfer to nic, można się podpiąć do sieci elektrycznej... To są wszystko triki znane od bardzo dawna, czym dzisiaj dysponuje wywiad to można się tylko zastanawiać...
Chociaż mimo to sądzę, że i tak główne metody są takie same od lat, bo najpierw trzeba kogoś wyśledzić, a dopiero potem można inwigilować. Wszystkich inwigilować nie sposób, bo to jest zbyt zasobochłonne.
k@!@a, dobija mnie to kultura ruchomych obrazkow. Zamiast przeczytac akapit w pare sekund mam przez ponad 2 minuty cos ogladac. Moze mi ktos to strescic?
@cofko: Second ma rację, trend jest od kilku lat(czytaj: yt stało się popularne) i zamiast przeczytać coś, co można opisać w kilku zdaniach albo ciekawie rozwinąć w formie artykułu jest serwowane jako nudny filmik, który po wycięciu zbędnych scen trwałby 15sek(i takiej długości jeszcze jest akceptowalny). Jasne, minusa każdemu, kto woli czytać niż oglądać...
@bk86a: podobnie można sprawdzić co sie dzieje na monitorze wiec to nic nie da. Jak się ktoś uprze żeby sprawdzić co ty tam piszesz to nic nie poradzisz
@ksud: praca z której pochodzi ten filmik jak najbardziej wspomina o testach przy bankomatach. Wynik pozytywny oczywiście. Bankomat to nic innego jak PC z windowsem i klawiaturą podpinaną w starszych jeszcze przez COM jako urządzenie dodatkowe, w nowszych USB. Nie ma powodu aby uwazac ze sie nie zczyta.
Swoja droga jak ktos wspomina wyzej istnieja urzadzenia, w tym nawet i monitory ktore sa zabezpiecozne przed takim zczytywaniem i moga pracowac np
Żeby się przed tym bronić nie wystarczyłoby postawić urządzonka obok komputera które imitowałoby klawiaturę siejąc w eter tysiące losowych znaków na minutę?
Komentarze (46)
najlepsze
1. pierwsza scena - wisi prawdopodobnie jego marynarka na krześle na którym prawdopodobnie siada przed tymi sprzetami,
2. w pokoju obok, po wylaczeniu DC od laptopa podchodzi do klawiatury od "przodu" a wcześniej widać że miedzy klawiaturą (biurkiem) a ścianą (szafką) jest mało miejsca i wózek by tam nie wjechał.
powinno wystarczyć CSI :)
A wracajac do klawiatury, to dekodowac fale EM mozna na o wiele wiekszy dystans, wystarczy ze w poblizu jest jakis przewodnik np. kaloryfer - mozna wtedy odczytywac klawisze w kotlowni :)
Chociaż mimo to sądzę, że i tak główne metody są takie same od lat, bo najpierw trzeba kogoś wyśledzić, a dopiero potem można inwigilować. Wszystkich inwigilować nie sposób, bo to jest zbyt zasobochłonne.
A kaloryfer nie zwiera do ziemi? Dodatkowo zbiera wszystko, nie tylko emisję klawiatury czy monitora.
Komentarz usunięty przez moderatora
Przerażające!
Swoja droga jak ktos wspomina wyzej istnieja urzadzenia, w tym nawet i monitory ktore sa zabezpiecozne przed takim zczytywaniem i moga pracowac np
Komentarz usunięty przez moderatora