Strażnik miejski: Stwardnienie rozsiane to nie choroba
"Stwardnienie rozsiane to żadna choroba" - takie słowa usłyszała pani Mariola Zielińska z Łodzi od strażnika miejskiego. - Nie obchodziło ich to, że musiałam natychmiast zmienić pampersa i wziąć lekarstwo - relacjonuje kobieta. Pani Mariola jechała samochodem ze znajomym, również inwalidą...
naszemiasto_pl z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 69
Komentarze (69)
najlepsze
Gdyby Ci biedni ludzie włączyli świata awaryjne nie było by problemu.
Komentarz usunięty przez moderatora
No i co to za k!#!a wymachiwanie legitymacjami inwalidzkimi? Jak kogoś przejadą samochodem to też będą machać legitymacjami? Że Oni inwalidzi i im wolno, bo ten człowiek stał na chodniku, a oni
Władza deprawuje. Ale tylko małe ludziki myślące o sobie w duży sposób.