Nie powiemy dość, jesteśmy głupi, wolimy narzekać, reagujemy wtedy, kiedy nie trzeba, akurat teraz nie trzeba. Ceny paliw NIGDY nie będą maleć, jest to uzasadnione ilością zasobu jaką jest ropa naftowa i polityką ekonomiczną ją wydobywających. Dopóki ropa jeszcze jest, trzeba z niej wyciągnąć maksimum zysków, a potem przebranżawiać się na infrastrukturę pod inne źródła napędów. Z ekonomicznego punktu widzenia, najkorzystniej będzie gdy cena ropy naftowej u jej wyczerpania zrówna się z
ja zawsze namawiam do wyjścia na ulice, ale z kim?
pytam wokoło, współpracowników, sąsiadów nikt, NIKT! każdy narzeka, a jak przyszedłem z kijem i mowie wychodzimy, koniec tego okradania, na ZUS to sie śmiali zamiast zorganizować ze swoimi rodzinami
@sncf: Wyjść możesz, tylko znając realia, to będzie tak, że dołączą do Ciebie banda imbecyli i druga banda wandali. Ty z tym swoim transparentem gdzieś zaginiesz, a oni zaczną wyrywać bruk z ulicy, niszczyć wystawy sklepowe i wybijać szyby w samochodach. Władza Cię oleje, albo co gorsza pociągnie do odpowiedzialności za rozróbę. TV pokarze jako podżegacza, a zapłacą za to sklepikarze i mieszkańcy śródmieścia.
Przy krajowej "1" płaciłem na Orlenie 5,35 zł za Pb95. Dobrze, że tylko 5 litrów co by pompy paliwa nie zatrzeć a zbiornik LPG do pełna to wydatek rzędu 90zł... Nie zmienia to faktu, że dojeżdżając do pracy mam do wyboru - albo PKS + MZK + 3h dziennie dojazd za 7zł/dzień (studenckie bilety miesięczne), albo auto - 6l LPG za 15zł i 70 minut w obie strony. Przy dniówce (oczywiście umowa-zlecenie
Jak to biernie? Potępiam ich, mam ich w dupie i ich nie lubię, staję się powoli anty amerykaninem, zaraz mnie okrzykną pewnie terrorystą, bo nie lubię usa i ich banku światowego.
@Edisonof: Jak będzie za 10zł to ludzie i tak będą wozić swoje leniwe dupska nawet do sklepu kilka metrów, bo przecież jak to tak z reklamówką z zakupami... toż to obciach iść po ulicy. Poza tym w samochodzie jest bagażnik, nigdy nie wiadomo kiedy cukier nagle zdrożeje o 30gr i trzeba będzie na raz kupić i przewieźć 25 kilo.
Ja jakoś nie zauważyłem, żeby ceny paliwa przeszkadzały Polakom. Podjeżdżam na stację paliw - wszystkie dystrybutory zajęte. W sobotę jechałem z Gdańska do Łodzi - samochód za samochodem na zderzaku. Ci co nie maja samochodu: "ma samochód, niech płaci, co nie stać go", a później "znowu w sklepie wszystko zdrożało". Ciekawe czemu?
@arekb81: Bo tankują cześciej, ja przez ostatnie 5 dni to byłem z 7 razy na stacji benzynowej i zawsze tankowałem za 30 albo 50. Wiem że to bez sensu ale kiedyś jak wlałem za 50zł lpg to miałem paliwa na 250km, teraz mam wóz na benzyne i za te 50km to ledwo co 100km zrobię :|
Sprzedam Passata B4 do przemytu paliwa z Ukrainy. Wchodzi ponad 100L jednorazowo. Przy cenie 1.98zł za ON i 5zł w Polsce, wychodzi zysk ok. 300zł za jedną trasę.
Powstańcza data tak? I co mam iść podpalić stacje benzynową?
Odkąd jestem w podstawówce, mówi się że ropy będzie coraz mniej i będzie drożeć, a tu za każdym razem wszyscy są zdziwieni.
Odpowiem Ci od razu na pytanie: Nigdy.
Kierowcy są zbyt zajęci żeby bawić się w strajki. Jakby było inaczej, to tirowcy w chwili uruchomiania ViaTolla zapchaliby całą Warszawę, a tak bardziej niż protestować, opłaca im się jeździć po lokalnych drogach.
Jakoś nie widzę aby tak się wachała cena ropy na naszych stacjach. Może to wina miłościwie nam rządzących, że mamy drogie paliwa a nie niczyja wina tak jak Ty piszesz?
Komentarze (146)
najlepsze
pytam wokoło, współpracowników, sąsiadów nikt, NIKT! każdy narzeka, a jak przyszedłem z kijem i mowie wychodzimy, koniec tego okradania, na ZUS to sie śmiali zamiast zorganizować ze swoimi rodzinami
wolą płacić i płakać
Problem buntowania się jest taki, że poza
Komentarz usunięty przez moderatora
Odkąd jestem w podstawówce, mówi się że ropy będzie coraz mniej i będzie drożeć, a tu za każdym razem wszyscy są zdziwieni.
Odpowiem Ci od razu na pytanie: Nigdy.
Kierowcy są zbyt zajęci żeby bawić się w strajki. Jakby było inaczej, to tirowcy w chwili uruchomiania ViaTolla zapchaliby całą Warszawę, a tak bardziej niż protestować, opłaca im się jeździć po lokalnych drogach.
Jakoś nie widzę aby tak się wachała cena ropy na naszych stacjach. Może to wina miłościwie nam rządzących, że mamy drogie paliwa a nie niczyja wina tak jak Ty piszesz?